Data: 2001-06-25 08:41:03
Temat: Re: trudne (dla mnie) ale na temat
Od: <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Użytkownik <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:6d4d.00000005.3b334ee7@newsgate.onet.pl...
> > Ono tam jest. Jednak jego zrozumienie może nastąpić tylko w "sobie". Stąd
> > uzasadnionym wydaje się twierdzenie o subiektywiźmie szczęścia. Generalnie
> > szczęście "w sobie" oznacza połączenie pojęcia z jego definicją i połączenie
> > zewnętrza z wnętrzem. W istocie sami także jesteśmy w końcu zewnętrzem.
Teraz
> > chyba wszystko jasne, nie? :-))))
>
> Tam, to znaczy gdzie ???
> Jakos nie widzę. Mam tylko mgliste wspomnienia chwilek szczescia.
> E.
A ja bym powiedziała - mgliste wspomnienia zrozumienia szczęścia. Połączenia z
nim. Poza nami wszystko jest szczęśliwe, żyje, egzystuje od milionów lat, a
kiedy nie jest wstanie przeżyć zamienia się w inną formę. Ale istnieje.
Szczęście to nie brak cierpienia. Szczęście zaprzecza jedynie stagnacji. To
ustawiczna zmiana, która zapewnia istnienie. Moim, rzecz jasna, zdaniem :-)
Marutka.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|