Data: 2008-06-25 08:11:20
Temat: Re: tvn - trzech kumpli
Od: tren R <t...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
michal pisze:
>> w tym chyba sęk, że to co produkuje druga strona medalu skłania
>> również do tego wniosku - o traktowaniu nas jako idiotów. takie jest
>> prawo polityki. ty piszesz "jeden pisowiec z drugim" a ja czytam
>> "jeden polityk z drugim".
>> nie w partii jest problem ale w problemie. po każdej ze stron zdarzają
>> się durne i nie durne wypowiedzi - podyktowane aktualnymi potrzebami
>> danej partii.
>
> Dlatego najlepiej jest ustawić sobie telewizor ekranem do ściany i
> zablokować w Necie portale informacyjne. Żyć swoim życiem z bandą
> przyjaciół, rozejrzeć się dokoła, pomóc sąsiadowi (niestety jednego
> muszę olać dla zasady), nakrmić gołębie... :)
czasami też tak myślę (nie dalej jak dziś rano) ale to nie ma większego
sensu. żyjemy tutaj i te wszystkie rzeczy mają ogromny wpływ na nasze
życie. czy tego chcemy czy nie.
jedyne wyjście to wyjechać w bieszczady... :)
>>> Ale zauważ też, że najinteligentniejsi po obu stronach nie
>>> spodziewali się wtedy tak głębokich przemian, a na pewno nie tak
>>> szybko.
>
>> no niestety, nie mogę się z tym zgodzić.
>> okrągły stół przecież nie był głęboką zmianą. zapoczątkował zmiany,
>> ale na starcie praktycznie niewiele się zmieniło. uprzywilejowane
>> dotąd grupy społeczne dalej były uprzywilejowane. nawet dziś to w
>> filmie padło ze strony dawnego ubeka - "rady nadzorcze w bankach -
>> wszystko ubecy". więc - zmiany były pod kontrolą, nic się nie stało.
>
> Co się jednak stało. Wyniki pierwszych wyborów 4 czerwca były jednak
> niespodzianką. :)
dla szarego społeczeństwa chyba :)
>> "I prawdą jest też, że z tego starcia nie wyszedłem zupełnie czysty.
>> Postawili mi warunek: podpis! I wtedy podpisałem" Lech Wałęsa "DROGA
>> NADZIEI" strona 66 wydanie z roku 1990.
>
> Ale co podpisał? Przecież nie lojalkę. Ważny jest rezultat. Sam piszesz,
> że głupków do rozpracowywania opornych nie brali. Jakby nie patrzeć na
> to, liczą się owoce. Lech Wałęsa był mądrzejszy i z tego każdy Polak
> powinien być dumny.
podziwiam twoją pewność w obliczu poważnych jednak wątpliwości.
a owoce... tu można by na pewno przyjrzeć się tym niektórym zgniłym
gruszkom... :)
>> ja nie upieram się, że lw to bolek.
>> ale wydaje mi się podejrzana jego niespójna linia obrony.
>
> Piesiewicz dzisiaj powiedział po przeczytaniu książki. Autorzy tego nie
> przedstawili, ale on pamiętając tamte czasy i nastrój jest wdzięczny za
> przypomnienie tych wydarzeń, bo teraz jeszcze wyraźniej widzi, ile
> heroizmu i przebiegłości musiało wówczas być w lechu Wałęsie. Tylko on
> mógł z tamtą władzą zwyciężyć, bo ta jego niespójnośc i nieokreśloność
> myśli(przez ludzi nie sympatyzujących z Lechem lub nie rozumiejących
> sedna sprawy - widziane jako sprzeczności w wypowiedziach)nie pozwalała
> owczesnej władzy przewidywać tego, co on przewidywał.
jest i taka opcja.
która nie stoi w sprzeczności z błędami młodości :)
>> oraz bezpodstawne ataki na historyków zajmujących się tym tematem.
>> nie wspominając o nagłym zainteresowaniu kurtyką i premiami dla niego.
>
> Wałęsa zawsze mówił to, co myśli. Mnie wydaje się niegodne podejrzewać o
> cokolwiek człowieka, który dla nas żyjących dzisiaj w wolnym kraju tyle
> dobrego zrobił.
wiesz co, na prawdę - skąd ty wiesz, że wałęsa zawsze mówi to, co myśli?
jako polityk byłby skończony w takim przypadku.
to, że tobie wydaje się niegodne podejrzewać kogoś w obliczu stosownych
dokumentów, nie pozwoliłoby również podejrzewać np. samsona.
>> "jeden się utopił, drugi tam wypadek miał, trzeci coś tam... zbieg
>> okoliczności?"
>
>> właśnie.
>> zbieg okoliczności?
>
> Nie bardzo rozumiem. Zbieg okoliczności, że Wałęsa się wkurwił, że
> towarzysze broni niszczą jego wizerunek pomówieniami?
nie. zbieg okoliczności w tych rzeczach, o których pisałem:
"ale wydaje mi się podejrzana jego niespójna linia obrony.
oraz bezpodstawne ataki na historyków zajmujących się tym tematem.
nie wspominając o nagłym zainteresowaniu kurtyką i premiami dla niego"
tak sie dziwnie składa, że ataki są mocno niemerytoryczne i to przed
pojawieniem się książki, co jest absurdalne.
>> ciężko mi w to po prostu uwierzyć.
>
> Ciężko Ci uwierzyć w niezwykłego człowieka. No, ale Ty nie lubisz
> autorytetów. Masz swój rozum, prawda?
to nie jest tak, że nie lubię.
opinie ludzi, których szanuję są dla mnie ważne, czasem bardzo ważne -
bo niekiedy odkrywcze. ale nie zgadzam się z nimi równie często :)
--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/
|