Data: 2002-11-27 18:20:06
Temat: Re: twoj mezczyzna i klub go-go
Od: "FeLicja \(Kasia\)" <i...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Sowa" <s...@w...pl> wrote in message news:as2757$akk$1@news.onet.pl...
> To zoo, właśnie mi uświadomiło, co w tym groźnego. To traktowanie tamtych
> kobiet jak zwierzaki.
> Moje gratulacje.
> Sowa - co właśnie duma, że chyba nie chce płacić za takie zoo.
Nie jestem pewna czy ktos juz tego nie powiedzial (jezeli tak, to
przepraszam, nie mam w tej chwili mozliwosci przeczytania dokladnie calego
watku), ale chcialabym zwrocic Ci uwage na pewna niescislosc. Na poczatku
dyskusji powiedzialas, cytuje: "Jak chce iść to ze mną. Sam - po moim
trupie." a teraz sugerujesz, ze nie puscilabys (facet w kajdankach? ;)) go
ze wzgledu na traktowanie kobiet niczym zwierzat w zoo. Czyli jezeli sam
idzie, to do zoo, a jezeli z Toba to juz nie? Mysle, ze masz inne powody,
dlaczego tak bardzo boisz sie o swego meza, ktorych albo jeszcze sobie nie
skonkretyzowalas, albo boisz sie do nich przyznac (ludzka natura). I sa to
tylko i wylacznie Twoje powody nie majace nic wspolnego z tym czy Twoj TZ
pojdzie czy nie pojdzie do "zoo".
pozdrawiam
Kasia
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|