> Tak mi sie wlasnie przypomniala jedna sytuacja, niby nie na temat, bo nie
o
> go-go, ale jednak o zazdrosci, znajoma jedna przy spotkaniach z co
> atrakcyjniejszymi kolezankami co jakis czas lapala meza w kroczu, by
> sprawdzic czy mu nie staje... Mysle, ze facet dostalby niezle po uszach,
> gdyby przylapala go na pobudzonej wyobrazni...

A moze idac tropem innej czasci watku - to ona sie podniecala widokiem tych
kolezanek, i chciala sobie ulzyc... i dlatego tak "bezwiednie" go lapala?

K.