« poprzedni wątek | następny wątek » |
951. Data: 2015-06-13 08:10:10
Temat: Re: uleczalny homoseksualizmDnia 2015-06-12 23:20, obywatel gazebo uprzejmie donosi:
> W dniu 2015-06-10 o 18:43, Qrczak pisze:
>> Dnia 2015-06-10 14:40, obywatel Chiron uprzejmie donosi:
>>> Użytkownik "krys" <w...@n...pl> napisał w wiadomości
>>> news:55782b60$0$2207$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> Chiron wrote:
>>>>> Użytkownik "krys" <w...@n...pl> napisał w wiadomości
>>>>> news:55781b3c$0$27510$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>> Fragi wrote:
>>>>>>
>>>>>>> Niekoniecznie, chociaż dlaczego nie :) Czasami mężczyzna chce
>>>>>>> porozmawiać o swoich problemach w pracy.
>>>>>>
>>>>>> Fragi, naprawdę znasz faceta, który chce z żoną rozmawiać o
>>>>>> problemach w
>>>>>> pracy?
>>>>>> Ja znam tylko takich, którzy uważają, że o problemach w pracy się nie
>>>>>> rozmawia, tylko je rozwiązuje, a już uchowaj Panie żonę tym martwić.
>>>>>> W końcu żona jest po to, żeby było się przed kim puszyć
>>>>>> przyniesieniem
>>>>>> najlepszego mamuta, a nie do przyznawania się do porażek i
>>>>>> narazaznia na
>>>>>> brak podziwu w jej oczach...
>>>>>>
>>>>> IMO- potężny, kardynalny błąd. Małżeństwo powinno rozmawiać ze sobą o
>>>>> wszystkim.
>>>>
>>>> Według Ciebie.
>>>> Co to za powinność - o wszystkim?
>>>> O tym, co wiadomo, że może zranić partnera, a zachowane dla siebie
>>>> niczego
>>>> nie zmieni też? W imię "rozmawiania o wszystkim"?
>>>>
>>>>> Nie oznacza to, że należy przynosić problemy z pracy do domu
>>>>> (czytaj: non stop nadawać, co tam się wydarzyło w firmie).
>>>>
>>>> O właśnie.
>>>> Od nadawania non stop są kobiety. Faceci są od szukania rozwiązań.
>>>> A do rozmawiania jest milion lepszych tematów, niż praca.
>>>>
>>>>> Jednak jeśli
>>>>> sobie z czymś nie poradziliśmy- wtedy trzeba zwrócić się do
>>>>> najbliższej
>>>>> osoby.
>>>>>
>>>> A to już IMO zależy od osobnika.
>>>>
>>>>> Co to za związek, jeśli tego nie robią?
>>>>
>>>> Czego?
>>>> Nie rozwiązują wzajemnie swoich zawodowych problemów?
>>>>
>>>> A związki owszem, udane i długofalowe.
>>>>
>>>
>>>
>>> Krys- to jakiś horror, co piszesz. Przynajmniej- dla mnie.
>>> "Co to za powinność - o wszystkim?
>>> O tym, co wiadomo, że może zranić partnera, a zachowane dla siebie
>>> niczego
>>> nie zmieni też? W imię "rozmawiania o wszystkim"?"
>>>
>>> Przypomina mi się bajeczka terapeutyczna- przytoczę z pamięci:
>>> 30 rocznica ślubu. Żona wstaje rano, szykuje mężowi śniadanie. Zjedzą
>>> razem- jak codzień. Siadaja, a żona- jakby coś w sobie przezwyciężając,
>>> mówi: mężu, dziś mamy nasze wielkie święto. Każdego ranka jemy razem
>>> śniadanie, i każdego ranka odkrojoną piętkę chleba smaruję masłem i daję
>>> tobie. Ponieważ bardzo lubię piętki- jest to dla mnie wyrzeczenie. Dziś
>>> jednak postanowiłam zjeść ją sama. Chociaż dziś.
>>> Na co mąż odrzekł zdziwiony: żono- nie lubię piętek. Tylko myślałem, że
>>> ty też nie lubisz, więc nie protestowałem, jak mi dawałaś- choć było to
>>> dla mnie duże poświęcenie.
>>>
>>> Krys- czy to w Twojej opinii udany i długofalowy związek?
>>
>> 30 lat tak się ze sobą męczyli. To rzeczywiście bajka.
>>
>> Q
> jak to mozna spieporzyc sobie zycie w bajce, cholera, inne bajki czytalem
Zauważ, że większość bajek kończy się w najmniej oczekiwanym momencie.
Q
--
i żyli...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
952. Data: 2015-06-13 09:25:13
Temat: Re: uleczalny homoseksualizmIkselka wrote:
> Dnia Fri, 12 Jun 2015 22:28:48 +0200, Chiron napisał(a):
>
>> Użytkownik "Qrczak" <q...@q...pl> napisał w wiadomości
>> news:557b3fae$0$8384$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Dnia 2015-06-12 22:16, obywatel Chiron uprzejmie donosi:
>>>> Użytkownik "Qrczak" <q...@q...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:557b3c7a$0$2201$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>>>> Taka rozmowa wiele zmienia. Sporo rzeczy można wyjaśnić- i znaleźć
>>>>>>>> wyjście z sytuacji.
>>>>>>>
>>>>>>> Ale tak się właśnie zastanawiam, jakie mogłoby być wyjście? O ile
>>>>>>> nie wyjście z domu...
>>>>>>
>>>>>> Przede wszystkim- p o r o z m a w i a ć. Po takiej rozmowie- obie
>>>>>> strony
>>>>>> zapewne coś zauważą. Coś, czego do tej pory nie widziały. No i teraz
>>>>>> można z tym coś zrobić. Moze się okazać, że ta dziewczyna, która jest
>>>>>> nową koleżanką żony- to po prostu głupia cipa, która ma rozwalone
>>>>>> małżeństwo- i ma w sobie takie pokłady zawiści wobec ludzi żyjącymi
>>>>>> normalnie, że (może nawet podświadomie) dąży do rozwalenia małżeństwa
>>>>>> innym.
>>>>>> To przykład, ale takie rzeczy mogą zostać zauważone po szczerej
>>>>>> rozmowie. Teraz- znając przyczynę niechęci- można podjąć decyzję.
>>>>>
>>>>> Może powinno cieszyć, że separujesz swoją lubą od głupich cip. Może
>>>>> chronisz od zawiści. Ale że zakładasz, że ci coś rozwali...
>>>>> zastanawiające...
>>>>>
>>>>> Q
>>>>> --
>>>>> z towarzystwem koleżanek z rozpizganym życiem
>>>>
>>>> Nie zakładam. Same jednak próby są...irytujące i niepotrzebne.
>>>
>>> Dla Ciebie czy dla żony?
>>>
>>> Q
>>> --
>>> i proszę nie pitolić, że jesteście jednością
>> Jesteśmy jednością
>>
>> --
>>
>
> Qra nie wierzy w identyczne odbieranie pewnych osób/sytuacji/zjawisk przez
> parę małżeńską. Zastanawiające.
Identyczne odbieranie j. w. wyklucza pojawienie się głupiej cipy w życiu
któregokolwiek z małżonków. I potrzebę uswiadamiania przez drugiego
małżonka.
--
J
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
953. Data: 2015-06-13 09:28:52
Temat: Re: uleczalny homoseksualizmW dniu 2015-06-12 o 23:27, gazebo pisze:
> W dniu 2015-06-12 o 08:47, FEniks pisze:
>> W dniu 2015-06-12 o 01:24, Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 11 Jun 2015 11:49:42 +0200, krys napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka wrote:
>>>>
>>>>> Dnia Wed, 10 Jun 2015 13:17:31 +0200, Chiron napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Użytkownik "krys" <w...@n...pl> napisał w wiadomości
>>>>>> news:55781b3c$0$27510$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>>> Fragi wrote:
>>>>>>>
>>>>>>>> Niekoniecznie, chociaż dlaczego nie :) Czasami mężczyzna chce
>>>>>>>> porozmawiać o swoich problemach w pracy.
>>>>>>>
>>>>>>> Fragi, naprawdę znasz faceta, który chce z żoną rozmawiać o
>>>>>>> problemach w
>>>>>>> pracy?
>>>>>>> Ja znam tylko takich, którzy uważają, że o problemach w pracy się
>>>>>>> nie
>>>>>>> rozmawia, tylko je rozwiązuje, a już uchowaj Panie żonę tym martwić.
>>>>>>> W końcu żona jest po to, żeby było się przed kim puszyć
>>>>>>> przyniesieniem
>>>>>>> najlepszego mamuta, a nie do przyznawania się do porażek i
>>>>>>> narazaznia na
>>>>>>> brak podziwu w jej oczach...
>>>>>>>
>>>>>> IMO- potężny, kardynalny błąd. Małżeństwo powinno rozmawiać ze
>>>>>> sobą o
>>>>>> wszystkim. Nie oznacza to, że należy przynosić problemy z pracy do
>>>>>> domu
>>>>>> (czytaj: non stop nadawać, co tam się wydarzyło w firmie). Jednak
>>>>>> jeśli
>>>>>> sobie z czymś nie poradziliśmy- wtedy trzeba zwrócić się do
>>>>>> najbliższej
>>>>>> osoby. Co to za związek, jeśli tego nie robią?
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Koleżanka nie wyobraża sobie zapewne nawet, jak można wraz mężem RAZEM
>>>>> pracować... :-)
>>>>
>>>> Wypowiadaj się o swoich wyobrażeniach.
>>>>
>>>>
>>>
>>> Właśnie to robię. Generalnie rzadko odbiegają od rzeczywistości - tak
>>> juz
>>> mam.
>>
>> Albowiem ponieważ tak mają wszyscy, którym nigdy do głowy nie przyjdzie
>> zweryfikować.
> co ja mam znowu weryfikowac?
Swoje wizje.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
954. Data: 2015-06-13 09:30:13
Temat: Re: uleczalny homoseksualizmW dniu 2015-06-12 o 23:25, gazebo pisze:
> W dniu 2015-06-10 o 22:07, FEniks pisze:
>> W dniu 2015-06-10 o 14:16, krys pisze:
>>> Chiron wrote:
>>>
>>>>
>>>> Użytkownik "krys" <w...@n...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:55781b3c$0$27510$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>> Fragi wrote:
>>>>>
>>>>>> Niekoniecznie, chociaż dlaczego nie :) Czasami mężczyzna chce
>>>>>> porozmawiać o swoich problemach w pracy.
>>>>>
>>>>> Fragi, naprawdę znasz faceta, który chce z żoną rozmawiać o
>>>>> problemach w
>>>>> pracy?
>>>>> Ja znam tylko takich, którzy uważają, że o problemach w pracy się nie
>>>>> rozmawia, tylko je rozwiązuje, a już uchowaj Panie żonę tym martwić.
>>>>> W końcu żona jest po to, żeby było się przed kim puszyć przyniesieniem
>>>>> najlepszego mamuta, a nie do przyznawania się do porażek i
>>>>> narazaznia na
>>>>> brak podziwu w jej oczach...
>>>>>
>>>> IMO- potężny, kardynalny błąd. Małżeństwo powinno rozmawiać ze sobą o
>>>> wszystkim.
>>>
>>> Według Ciebie.
>>> Co to za powinność - o wszystkim?
>>> O tym, co wiadomo, że może zranić partnera, a zachowane dla siebie
>>> niczego
>>> nie zmieni też? W imię "rozmawiania o wszystkim"?
>>>
>>>> Nie oznacza to, że należy przynosić problemy z pracy do domu
>>>> (czytaj: non stop nadawać, co tam się wydarzyło w firmie).
>>>
>>> O właśnie.
>>> Od nadawania non stop są kobiety. Faceci są od szukania rozwiązań.
>>> A do rozmawiania jest milion lepszych tematów, niż praca.
>>>
>>>> Jednak jeśli
>>>> sobie z czymś nie poradziliśmy- wtedy trzeba zwrócić się do najbliższej
>>>> osoby.
>>>>
>>> A to już IMO zależy od osobnika.
>>>
>>>> Co to za związek, jeśli tego nie robią?
>>>
>>> Czego?
>>> Nie rozwiązują wzajemnie swoich zawodowych problemów?
>>>
>>> A związki owszem, udane i długofalowe.
>>
>> Generalnie to nie wyobrażam sobie, żeby istniał jakiś ścisły podział, o
>> czym się w domu gada, a o czym nie. Jak chce pogadać o pracy, to nie
>> widzę przeszkód. A że innych ciekawych i ciekawszych tematów jest od
>> groma...
>>
>> Ewa
>>
> zamieniam sie w sluch
A kiedy wrócisz na wzrok? Bo nie chcę bez sensu pisać.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
955. Data: 2015-06-13 09:32:43
Temat: Re: uleczalny homoseksualizmW dniu 2015-06-13 o 08:10, Qrczak pisze:
> Dnia 2015-06-12 23:20, obywatel gazebo uprzejmie donosi:
>> W dniu 2015-06-10 o 18:43, Qrczak pisze:
>>> Dnia 2015-06-10 14:40, obywatel Chiron uprzejmie donosi:
>>>> Użytkownik "krys" <w...@n...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:55782b60$0$2207$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>> Chiron wrote:
>>>>>> Użytkownik "krys" <w...@n...pl> napisał w wiadomości
>>>>>> news:55781b3c$0$27510$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>>> Fragi wrote:
>>>>>>>
>>>>>>>> Niekoniecznie, chociaż dlaczego nie :) Czasami mężczyzna chce
>>>>>>>> porozmawiać o swoich problemach w pracy.
>>>>>>>
>>>>>>> Fragi, naprawdę znasz faceta, który chce z żoną rozmawiać o
>>>>>>> problemach w
>>>>>>> pracy?
>>>>>>> Ja znam tylko takich, którzy uważają, że o problemach w pracy się
>>>>>>> nie
>>>>>>> rozmawia, tylko je rozwiązuje, a już uchowaj Panie żonę tym martwić.
>>>>>>> W końcu żona jest po to, żeby było się przed kim puszyć
>>>>>>> przyniesieniem
>>>>>>> najlepszego mamuta, a nie do przyznawania się do porażek i
>>>>>>> narazaznia na
>>>>>>> brak podziwu w jej oczach...
>>>>>>>
>>>>>> IMO- potężny, kardynalny błąd. Małżeństwo powinno rozmawiać ze sobą o
>>>>>> wszystkim.
>>>>>
>>>>> Według Ciebie.
>>>>> Co to za powinność - o wszystkim?
>>>>> O tym, co wiadomo, że może zranić partnera, a zachowane dla siebie
>>>>> niczego
>>>>> nie zmieni też? W imię "rozmawiania o wszystkim"?
>>>>>
>>>>>> Nie oznacza to, że należy przynosić problemy z pracy do domu
>>>>>> (czytaj: non stop nadawać, co tam się wydarzyło w firmie).
>>>>>
>>>>> O właśnie.
>>>>> Od nadawania non stop są kobiety. Faceci są od szukania rozwiązań.
>>>>> A do rozmawiania jest milion lepszych tematów, niż praca.
>>>>>
>>>>>> Jednak jeśli
>>>>>> sobie z czymś nie poradziliśmy- wtedy trzeba zwrócić się do
>>>>>> najbliższej
>>>>>> osoby.
>>>>>>
>>>>> A to już IMO zależy od osobnika.
>>>>>
>>>>>> Co to za związek, jeśli tego nie robią?
>>>>>
>>>>> Czego?
>>>>> Nie rozwiązują wzajemnie swoich zawodowych problemów?
>>>>>
>>>>> A związki owszem, udane i długofalowe.
>>>>>
>>>>
>>>>
>>>> Krys- to jakiś horror, co piszesz. Przynajmniej- dla mnie.
>>>> "Co to za powinność - o wszystkim?
>>>> O tym, co wiadomo, że może zranić partnera, a zachowane dla siebie
>>>> niczego
>>>> nie zmieni też? W imię "rozmawiania o wszystkim"?"
>>>>
>>>> Przypomina mi się bajeczka terapeutyczna- przytoczę z pamięci:
>>>> 30 rocznica ślubu. Żona wstaje rano, szykuje mężowi śniadanie. Zjedzą
>>>> razem- jak codzień. Siadaja, a żona- jakby coś w sobie przezwyciężając,
>>>> mówi: mężu, dziś mamy nasze wielkie święto. Każdego ranka jemy razem
>>>> śniadanie, i każdego ranka odkrojoną piętkę chleba smaruję masłem i
>>>> daję
>>>> tobie. Ponieważ bardzo lubię piętki- jest to dla mnie wyrzeczenie. Dziś
>>>> jednak postanowiłam zjeść ją sama. Chociaż dziś.
>>>> Na co mąż odrzekł zdziwiony: żono- nie lubię piętek. Tylko myślałem, że
>>>> ty też nie lubisz, więc nie protestowałem, jak mi dawałaś- choć było to
>>>> dla mnie duże poświęcenie.
>>>>
>>>> Krys- czy to w Twojej opinii udany i długofalowy związek?
>>>
>>> 30 lat tak się ze sobą męczyli. To rzeczywiście bajka.
>>>
>>> Q
>> jak to mozna spieporzyc sobie zycie w bajce, cholera, inne bajki czytalem
>
> Zauważ, że większość bajek kończy się w najmniej oczekiwanym momencie.
Wiadomo, w którym - wtedy, kiedy zaczynają się kłopoty.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
956. Data: 2015-06-13 09:33:28
Temat: Re: uleczalny homoseksualizmW dniu 2015-06-12 o 23:10, gazebo pisze:
> W dniu 2015-06-12 o 20:41, FEniks pisze:
>> W dniu 2015-06-12 o 11:58, Chiron pisze:
>>
>>> Użytkownik "krys" <w...@n...pl> napisał w wiadomości
>>> news:557961ef$0$27529$65785112@news.neostrada.pl...
>>
>>>> albo że 30 lat temu mogłam na dalsze życie wybrać Staśka, zamiast
>>>> jego?
>>> Przecież to kłamstwo. Nie wiesz, co by było, gdyby było. Bo_nie_było.
>>> Nigdy się więc tego nie dowiesz. Czemu zakładasz, że ten dziś bogaty
>>> Stasiek, ktory się wtedy w Tobie kochał- dziś byłby nadal bogaty i w
>>> Tobie zakochany?
>>
>> Dlaczego akurat taki atrybut Staśkowi przypisałeś, że bogaty?
>>
>>> Jeśli np przychodzi do żony koleżanka, której nie
>>> toleruję- to jest tego jakaś przyczyna. Jak o tym porozmawiam z
>>> małżonką- to zapewne do czegoś wspólnie dojdziemy. Coś się wyjaśni.
>>> Będziemy mogli z tym cokolwiek zrobić. Przecież to nie jest zdrowa
>>> sytuacja.
>>
>> A to nie można odrobinę dla małżonki się poświęcić i np. wyjść z domu na
>> okoliczność wizyty koleżanki, jeśli aż tak bardzo nieznośna? Czy też to
>> obowiązek jest lubić tych samych ludzi?
>>
>> Ewa
> czekaj czekaj, dasz na kino?
Na piwo wyjdzie taniej.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
957. Data: 2015-06-13 09:34:48
Temat: Re: uleczalny homoseksualizmIkselka wrote:
> Dnia Thu, 11 Jun 2015 12:07:17 +0200, krys napisał(a):
>
>>> Ja znam też takich, którzy problem lubią sobie przedyskutować i się nim
>>> podzielić z drugą osobą, taką naprawdę zaangażowaną, bo że rozwiązać to
>>> oczywiste.
>>
>> Ale to chyba zależy, czy żona nauczycielka polskiego/pielęgniarka/
>> weterynarz jest właściwa do dyskutowania o "błędach w źródle programu
>> komputerowego", nie?
>
> A dlaczego nie miałaby być? Nie mieści Ci się w głowie, że żona
> nauczycielka polskiego/pielęgniarka/weterynarz może wiedzieć o wiele
> więcej niż nauczyła się na studiach??
Bo jest specjalistką od łatania kotów i koni i robienia zabiegów ludziom. A
mąż specjalista od kodów raczej w innej dziedzinie sie obraca.
No i nie każda ma googla pod reką:>
--
J
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
958. Data: 2015-06-13 09:36:12
Temat: Re: uleczalny homoseksualizmIkselka wrote:
> Dnia Thu, 11 Jun 2015 11:48:31 +0200, krys napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>
>>> Dnia Wed, 10 Jun 2015 13:07:15 +0200, krys napisał(a):
>>>
>>>> Fragi wrote:
>>>>
>>>>> Niekoniecznie, chociaż dlaczego nie :) Czasami mężczyzna chce
>>>>> porozmawiać o swoich problemach w pracy.
>>>>
>>>> Fragi, naprawdę znasz faceta, który chce z żoną rozmawiać o problemach
>>>> w pracy?
>>>> Ja znam tylko takich, którzy uważają, że o problemach w pracy się nie
>>>> rozmawia, tylko je rozwiązuje, a już uchowaj Panie żonę tym martwić.
>>>> W końcu żona jest po to, żeby było się przed kim puszyć przyniesieniem
>>>> najlepszego mamuta, a nie do przyznawania się do porażek i narazaznia
>>>> na brak podziwu w jej oczach...
>>>
>>> Współczuję Twemu mężowi...
>>
>> To dobrze się składa, bo ja Twojemu też.
>> NIC o nas nie wiesz, więc daruj sobie.
>>
>
> Naprawdę myślisz, że TY wiesz COŚ o nas?
No ba. Znam nawet rozmiar Twojego.
--
J
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
959. Data: 2015-06-13 09:37:22
Temat: Re: uleczalny homoseksualizmIkselka wrote:
> Dnia Thu, 11 Jun 2015 11:49:42 +0200, krys napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>
>>> Dnia Wed, 10 Jun 2015 13:17:31 +0200, Chiron napisał(a):
>>>
>>>> Użytkownik "krys" <w...@n...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:55781b3c$0$27510$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>> Fragi wrote:
>>>>>
>>>>>> Niekoniecznie, chociaż dlaczego nie :) Czasami mężczyzna chce
>>>>>> porozmawiać o swoich problemach w pracy.
>>>>>
>>>>> Fragi, naprawdę znasz faceta, który chce z żoną rozmawiać o problemach
>>>>> w pracy?
>>>>> Ja znam tylko takich, którzy uważają, że o problemach w pracy się nie
>>>>> rozmawia, tylko je rozwiązuje, a już uchowaj Panie żonę tym martwić.
>>>>> W końcu żona jest po to, żeby było się przed kim puszyć przyniesieniem
>>>>> najlepszego mamuta, a nie do przyznawania się do porażek i narazaznia
>>>>> na brak podziwu w jej oczach...
>>>>>
>>>> IMO- potężny, kardynalny błąd. Małżeństwo powinno rozmawiać ze sobą o
>>>> wszystkim. Nie oznacza to, że należy przynosić problemy z pracy do domu
>>>> (czytaj: non stop nadawać, co tam się wydarzyło w firmie). Jednak jeśli
>>>> sobie z czymś nie poradziliśmy- wtedy trzeba zwrócić się do najbliższej
>>>> osoby. Co to za związek, jeśli tego nie robią?
>>>>
>>>
>>> Koleżanka nie wyobraża sobie zapewne nawet, jak można wraz mężem RAZEM
>>> pracować... :-)
>>
>> Wypowiadaj się o swoich wyobrażeniach.
>>
>>
>
> Właśnie to robię. Generalnie rzadko odbiegają od rzeczywistości - tak juz
> mam.
"koleżanka nie wyobraża sobie" to nie jest wypowiedź o twoich wyobrażeniach,
tylko koleżanki.
--
J
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
960. Data: 2015-06-13 09:51:05
Temat: Re: uleczalny homoseksualizmW dniu 2015-06-13 o 09:30, FEniks pisze:
> W dniu 2015-06-12 o 23:25, gazebo pisze:
>> W dniu 2015-06-10 o 22:07, FEniks pisze:
>>> W dniu 2015-06-10 o 14:16, krys pisze:
>>>> Chiron wrote:
>>>>
>>>>>
>>>>> Użytkownik "krys" <w...@n...pl> napisał w wiadomości
>>>>> news:55781b3c$0$27510$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>> Fragi wrote:
>>>>>>
>>>>>>> Niekoniecznie, chociaż dlaczego nie :) Czasami mężczyzna chce
>>>>>>> porozmawiać o swoich problemach w pracy.
>>>>>>
>>>>>> Fragi, naprawdę znasz faceta, który chce z żoną rozmawiać o
>>>>>> problemach w
>>>>>> pracy?
>>>>>> Ja znam tylko takich, którzy uważają, że o problemach w pracy się nie
>>>>>> rozmawia, tylko je rozwiązuje, a już uchowaj Panie żonę tym martwić.
>>>>>> W końcu żona jest po to, żeby było się przed kim puszyć
>>>>>> przyniesieniem
>>>>>> najlepszego mamuta, a nie do przyznawania się do porażek i
>>>>>> narazaznia na
>>>>>> brak podziwu w jej oczach...
>>>>>>
>>>>> IMO- potężny, kardynalny błąd. Małżeństwo powinno rozmawiać ze sobą o
>>>>> wszystkim.
>>>>
>>>> Według Ciebie.
>>>> Co to za powinność - o wszystkim?
>>>> O tym, co wiadomo, że może zranić partnera, a zachowane dla siebie
>>>> niczego
>>>> nie zmieni też? W imię "rozmawiania o wszystkim"?
>>>>
>>>>> Nie oznacza to, że należy przynosić problemy z pracy do domu
>>>>> (czytaj: non stop nadawać, co tam się wydarzyło w firmie).
>>>>
>>>> O właśnie.
>>>> Od nadawania non stop są kobiety. Faceci są od szukania rozwiązań.
>>>> A do rozmawiania jest milion lepszych tematów, niż praca.
>>>>
>>>>> Jednak jeśli
>>>>> sobie z czymś nie poradziliśmy- wtedy trzeba zwrócić się do
>>>>> najbliższej
>>>>> osoby.
>>>>>
>>>> A to już IMO zależy od osobnika.
>>>>
>>>>> Co to za związek, jeśli tego nie robią?
>>>>
>>>> Czego?
>>>> Nie rozwiązują wzajemnie swoich zawodowych problemów?
>>>>
>>>> A związki owszem, udane i długofalowe.
>>>
>>> Generalnie to nie wyobrażam sobie, żeby istniał jakiś ścisły podział, o
>>> czym się w domu gada, a o czym nie. Jak chce pogadać o pracy, to nie
>>> widzę przeszkód. A że innych ciekawych i ciekawszych tematów jest od
>>> groma...
>>>
>>> Ewa
>>>
>> zamieniam sie w sluch
>
> A kiedy wrócisz na wzrok? Bo nie chcę bez sensu pisać.
>
> Ewa
>
>
w takim razie dwa piwa
--
gazebo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |