Data: 2002-10-20 18:42:03
Temat: Re: utf-8 a inne kodowania
Od: "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@c...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3e6a.000019ca.3db2c4b4@newsgate.onet.pl...
> nio nio proszę jeszcze o pare opinji
> będzie pościk ma 100 :-)))
> a pomyślał by kto że to przez marichuane ;-))))
---------------------------------------
Zacznę Robert od ganji, boje się tego jak diabli...
Kiedy paliłem marlboro (wczesniej od mazurów i żeglarzy do takich co to mało
kto pamięta), to niejednego wieczoru przysięgałem na wszystkie świętości, że
od następnego ranka już tego świństwa nie wezmę do gęby. I jak myślisz co
robiłem jak tylko otworzyłem rano oczy?
Sięgałem po pierwszego, żeby wieczorem znowu składać sobie obietnice...
Dlatego boje się ganji. Bo nikotyna już po ponad 4 latach nawet mi się nie
śni. Raz tylko spróbowałem jednego mocha gandzi (bo chciałem sprawdzić jak
to będzie ze spastyką hemiplegika, ale nie odważyłem się pójść dalej
(zresztą nie miałem nawet lufki), a w pokoju zaśmierdziało przez połowę
dnia. Młodzież przychodziła popatrzeć czy będę się głupkowato śmiał, ale
niczego nie zobaczyli...
A teraz utf-8. Cieszyłbym się nawet, gdyby z tego zrobiono standard
ogólnoświatowy, pod jednym wszakże warunkiem: musiałbym mieć klawiaturę,
która by mi to obsłużyła, do czego jest moim zdaniem klawiatura wirtualna,
to nie chcę naruszać zasad przyzwoitego wysławiania się. Gdybym jednak miał
do dyspozycji klawiaturę z klawiszami francuskimi (akcenty) i niemieckimi
(umlauty) albo łatwo można byłoby opanować generowanie znaków specjalnych z
klawiatury us ascii to byłbym za. Mógłbym np. Wam zademonstrować (jako
ciekawostkę) jak pisze się moje imię i nazwisko po arabsku, albo wykonać z
tego samego powodu transkrypcję arabską nazwisk tych, którzy by sobie tego
życzyli. To jednak tylko zabawne aspekty ewentualnego przyjęcia standardu
utf-8. Czytam teksty francuskie i żeby widzieć akcenty muszę przełączyć na
kodowanie ISO 8859-1, w utf-8 takie salta nie byłyby potrzebne.
Kwestia usenetu, to zupełnie inna bajka. Zauważcie, że tu panuje rodzaj
feudalizmu. Szukaj sobie serwera, jak chcą to cię wpuszczą, userów się
kategoryzuje a dla hołoty zostają gateway'e. Z tego też powodu narzucono
zasady kodowania tekstów, bo tylko o przekazywaniu treści tekstowych może
być mowa. Polskie znaki diakrytyczne zostały dopuszczone do grup polskich
przy zastosowaniu standardu kodowania wyłącznie 8859-2.
Nie tak dawno jeszcze publikowanie w usenecie tekstów z polskimi znakami
diakrytycznymi, kodowanych na parę sposobów, że wspomnę tylko masovię, dhn i
cóś tam jeszcze powodowało to, że serwery przerabiały to wszystko na
wszelkiej maści dziwadła i efekt końcowy w postaci publikacji bywał żałosny.
Dzisiaj na np. listach e-mailowych, dotyczących Polski (np. listy
genealogiczne na serwerach amerykańskich) ktoś kto próbuje zilustrować
polskie litery zapisuje je w postaci: ł= l/, ś= s^ itp. łamańce...
Przyjdzie więc poczekać na coś bardziej uniwersalnego tak, jak to było
dotychczas.
Narazie dyskusje o wyższości utf nad iso mieszczą się w kategoriach "o
wyższości świąt Wielkanocy..."
--
Pozdrowienia
Zbig A Gintowt
"Anyone who has never made a mistake has never tried anything new."
Albert Einstein
[Tekst skanowany na obecność wirusów w momencie wysyłania]
|