Data: 2005-04-26 19:26:51
Temat: Re: w sklepach...
Od: "skryba ogrodowy" <z...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Grzegorz Sapijaszko" <g...@s...net> napisał w
wiadomości news:m2mzrmy3mm.fsf@sapijaszko.net...
> "Agnieszka Biernacka" <a...@g...pl> wrote:
>
> > Bardziej przemyslana mialam kwestie sklepu internetowego, bo z braku
> > jakiegos porzadnego na rynku bylam gotowa sama zalozyc, ale to tez
> > nie jest takie proste. Ale jesli ktos ma teren i wiedze o tym jak
> > nalezaloby sprowadzac, przechowywac i pakowac rosliny to podejmuje
> > sie zajac strona techniczna od projektu do wdrozenia :).
>
> No to jest nas dwoje, jeszcze tylko znaleźć jelenia, tfu, kogoś, kto
> chciałby przechowywać _I_PAKOWAĆ_ :-).
Bezrobotnych lub emerytowanych jeleni nie brakuje
:-)
>
> > Jak bym poszukala to bym znalazla nawet swoje notatki o tym jaka
> > powinna byc funkcjonalnosc, nawigacja i logika takiego serwisu ;D
>
> Z ciekawości: odszukaj, może kiedyś się przydadzą :).
Oby przydały się jak najszybciej. Nie święci garnki lepią.
:-)
>
> A poważniej: z rozważań wychodziło, że sklep internetowy miałby sens
> jedynie przy czymś większym, co funkjonowałoby w rzeczywistości: jakiś
> punkt sprzedaży roślin/centrum ogrodnicze. W przeciwnym przypadku
> utrzymanie całego zaplecza zeżre ewentualny zysk.
>
> Pozdrawiam,
> Grzesiek
Stosując logistykę Japońców, handlowców z Tokio utrzymanie
zaplecza nie musi zeżreć ewentualnego zysku.
:-)
Pozdrawiam pogodnie
skryba
|