Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.p
l!niusy.onet.pl
From: f...@o...pl
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: wartosc czlowieka
Date: 27 Mar 2003 15:00:10 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 44
Message-ID: <0...@n...onet.pl>
References: <b5spfr$hj6$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 1048773610 21918 192.168.240.245 (27 Mar 2003 14:00:10 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 27 Mar 2003 14:00:10 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 192.168.6.27, 213.180.130.14
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows 98)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:193495
Ukryj nagłówki
Hania wrote:
>> Siem nie tak do konca zgadzam ;), nie mozna uzalezniac swojego
>> szczescia od pojawienia sie w zyciu jednej, wymarzonej osoby.
nie chce uzalezniac swojego poczucia wartosci od czyjejs obecnosci. I tu juz
nawet nie chodzi o wymarzonego ksiecia u boku (choc taka zaleznosc wydaje sie
najsilniejsza); ale o czyjakolwiek_obecnosc, ktora bylaby "gwarantem" owej
wartosci.
Szacunku do wlasnej osoby nie buduje sie na rusztowaniu z czyjegos ramienia, bo
ono moze ktoregos dnia, z takiej czy innej przyczyny przestac byc oparciem. I
co wtedy z nasza skrzetnie budowana konstrukcja?
>> Po primo: osoba nieszczesliwa "przyciaga" IMO podobne osoby
niekoniecznie. Po pierwsze primo ;):jezeli ktos wyksztalcil sprawnie
funkcjonujace mechanizmy maskujace niska samoocene, wiekszosc ludzi z otoczenia
(oczywiscie - nie tego najblizszego) nie ma pojecia o jej istnieniu. Ile razy
juz slyszalam zdumione - "Tyyyy? Nie czujesz sie kims wartosciowym? To zart,
prawda?".
Po drugie primo - wiekszosc moich bliskich znajomych (wiedzacych o moim
problemie) to ludzie naprawde pewni siebie, stabilni emocjonalnie, po prostu ze
zdrowymi osobowosciami. Jak to sie dzieje? Nie wiem.
> Po drugie primo ;) : jesli juz sie taki cudotworca w poblizu
> znajdzie, to Ona, po latach czekania moze ta bliska osobe
> "zadusic" swoimi emocjami i oczekiwaniami, ze ksieciu na bialym
> rumaku czmychnie, gdzie pieprz...
jezeli czmychnie gdzie pieprz od razu, to i tak pol biedy ;) Gorzej kiedy
biedak zakocha sie na amen w nieszczesliwej i niedowartosciowanej ksiezniczce -
rozgoryczenie tej ostatniej bedzie tym wieksze po latach, kiedy on, nie bedac
w stanie dluzej znosic jej emocjonalnego pasozytnictwa w koncu zdecyduje sie,
aby zwinac manatki.
pozdrawiam :)
f.
Ps. ponoc samoswiadomosc to pierwszy krok...
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|