« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2003-09-09 13:26:43
Temat: Re: wartość małżeństwa dla mężczyzny> Pogadamy za parę lat.
> (po sprawie rozwodowej)
Nie mogę się rozwieść, bo ślub brałem w Kościele, a on tego nie dopuszcza. A
małżeństwo zawarte uważamy ja i moja małżonka za ważne, nikt przed nikim
niczego nie ukrył, więc nie ma szans - nie rozwiedziemy się (ściślej: nie
unieważnią nam małżeństwa).
Boa.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2003-09-09 13:27:52
Temat: Re: wartość małżeństwa dla mężczyzny
Użytkownik "Boa" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bjkkbq$oim$1@news.mch.sbs.de...
> Mieszkania na kocią łapę. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie rozumiesz
mnie -
> tez kiedyś nie rozumiałem tych, co mnie i moją byłą obicnali wzrokiem jak
co
> najmniej złodzieji, gdy mieszkaliśmy razem bez ślubu. Śmiałem się z nich
> wówczas tak, jak Ty teraz ROTFLujesz ze mnie ;-))))
>
Nadal nie rozumiem co jest zlego w mieszkaniu ze soba bez slubu.
Uwazam ze lepiej jest pomieszkac,sprawdzic sie i dopiero wziac slub(o ile w
ogole brac) niz po roku wziac rozwod.
Pozdrawiam.Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2003-09-09 13:29:54
Temat: Re: wartość małżeństwa dla mężczyzny> Mieszkac mozna ze soba bez slubu....ale nikogo bron Boze do niczego nie
> namawiam :-)
Oczywiście! Sam tak kiedyś zrobiłem. Ale również nikogo nie namawiam!
> Zeby to zawsze bylo takie piekne.....
to jest najtrudniejsze i właśnie też o tym myślałem mówiąc o "ciężkiej
pracy", ale wszystko przed nami :-)))
> A co ma wiara do ww.pewnosci?
Oj bardzo, bardzo dużo. Właśnie ona daje mi tą pewność.
> Nad kazdym zwiazkem nalezy pracowac,papier nie ma tu nic do rzeczy.
Tak, ale małżeństwo daje mi pewność, że praca nie pójdzie na marne (już
pisałem o tym). Wiem, wiem, każdy w związku ma tę pewność - tylko dlaczego
tyle tych związków szlag trafia?
> > Boa (swiezo upieczony malzonek, ktory juz nie mogl sie doczekac
slubu...).
> >
> No tak,to wszystko tlumaczy ;-)
Ano :-)))))
> A na serio:oby Wam sie udalo ,zebyscie razem dozyli setki i chodzili sobie
> jakos staruszkowie za raczke na specery,zawsze mnie rozczula taki widok.
Wielkie dzięki! Oby się udało - takie mamy plany, a to już dużo :-)
Pozdrr.,
Boa.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2003-09-09 13:31:03
Temat: Re: wartość małżeństwa dla mężczyzny"Boa" <b...@p...onet.pl> wrote:
> I mimo tego dalej uważam, że od "zajeb*stości" do "k*rewsko-fajności" jest
> kolosolna odległość.
A oczywiscie znasz zrodloslow slowa "zajeb*sty" i jego prawdziwe znaczenie?
Polecam doczytac ten nieistotny szczegol- kiedy ma sie swiadomosc jakiego
wlasciwie slowa naduzywa sie tak chetnie na okreslenie pozytywnych emocji, moze
sie odechciec tak chetnie, w kazdej sytuacji i wszechobecnie go uzywac.
pzdr
agi
PS A niezaleznie od podwatku - gratulacje z powodu slubu :)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2003-09-09 13:34:43
Temat: Re: wartość małżeństwa dla mężczyznyIstota Qwax straciła widać kontakt z nadświadomością popełniając:
>> Mieszkania na kocią łapę. Zdaję sobie jednak sprawę, że
> nie rozumiesz mnie -
>
> Mieszkałem 12 lat 'w małżeństwie' i 7 lat 'w wolnym związku'
To Ty stara r..a jesteś :-)))
ruraty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2003-09-09 13:35:25
Temat: Re: wartość małżeństwa dla mężczyzny> Nadal nie rozumiem co jest zlego w mieszkaniu ze soba bez slubu.
> Uwazam ze lepiej jest pomieszkac,sprawdzic sie i dopiero wziac slub(o ile
w
> ogole brac) niz po roku wziac rozwod.
Aaa, to wszystko kwestia moralności i własnych wartości. Nie wnikam w temat,
nie mam siły.
Z własnych doświadczeń wiem tylko tyle, że mieszkanie ze sobą bez ślubu nie
jest dobrym rozwiązaniem, a ze swoją obecną małżonką doskonale sprawdziliśmy
się przed ślubem nie mieszkając razem.
Pozdrr.,
Boa.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2003-09-09 13:39:05
Temat: Re: wartość małżeństwa dla mężczyzny> Nie uważasz że jakakolwiek ocena (nawet na własny użytek)
> jest Ci narzucona przez... ?
Oczywiście - moja ocena wynika z wartości, które wywodzą się stamtąd. Jednak
nie jest to narzucanie - nikt mi nie każe tych wartości przestrzegać, mam
pełną wolność w ich przestrzeganiu bądź nie. Wybrałem jednak je i uważam, że
była to najlepsza decyzja w życiu (podjęta nie tak znowu dawno, była więc w
pełni świadoma). Wartości te dają mi o wiele więcej niż pełna swoboda i
"free-style", tak wszechobecne w dzisiejszym świecie. Mimo że z pozoru może
wyglądać, że ograniczają mnie.
Pozdrr.,
Boa.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2003-09-09 13:40:14
Temat: Re: wartość małżeństwa dla mężczyzny
Użytkownik "Boa" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bjkkkk$pn2$1@news.mch.sbs.de...
>
> Tak, ale małżeństwo daje mi pewność, że praca nie pójdzie na marne (już
> pisałem o tym). Wiem, wiem, każdy w związku ma tę pewność - tylko dlaczego
> tyle tych związków szlag trafia?
O wlasnie.
Pozdrawiam.Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2003-09-09 13:42:39
Temat: Re: wartość małżeństwa dla mężczyzny> Dlaczego?
Ponieważ ślub staje się wówczas nic nie znaczącą pustą uroczystością. Poza
tym dla mnie małżeństwo to nie tylko związek dwojga ludzi i między związkiem
a małżeństwem jest dla mnie ogromna różnica.
Poza tym uważam, że w życiu człowieka powinny być momenty przełomowe,
zmieniające coś diametralnie (na lepsze oczywiście) - wtedy życie jest o
wiele pełniejsze. Im takich momentów więcej, tym lepiej.
Boa.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2003-09-09 13:42:40
Temat: Re: wartość małżeństwa dla mężczyzny> > Ile Ty masz lat ? W pracy tez takim slangiem sie
poslugujesz ?
>
> 24. Też.
>
Sugeruję zaabonować pl.soc.savoir-vivre
i wydać trochę pieniędzy na książki w o dobrym wychowaniu;
potem to już tylko nauczyć się czytać, przeczytać i zacząć
stosować.
Życzę wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia
(kulturalnego)
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |