-----Original Message-----
From: Gandalf <G...@v...pl>
To: p...@n...pl <p...@n...pl>
Date: 8 stycznia 2001 11:43
Subject: Re: wegetariański kot?, bylo: Re: Czy rosol /wywar/


> Gdybyś widział, jak moja (absolutnie niewegetariańska) kotka
>wcinała tofu. Wędzona ryba (najulubieńszy pokarm kotów, AFAIK)
>chyba by przegrała...
>
>Pozdrawiam,
>Gandalf (AB)
>
Gandalfie, ale sam przyznajesz, ze nie sklonilo Cie to do wyciagniecia
wniosku, iz kotka powinna przejsc na wegetarianizm :-) Koty maja swoje bziki
i upodobania - znam takie ktore lubia oliwki, przepadaja za truskawkami czy
bananami - moj uwielbia salate. Ale wyciaganie na tej podstawie wniosku, ze
bylaby to dieta dla nich idealna jest tak samo madre jak to, ze dobre dla
ludzi byloby spozywanie 3 litrow alkoholu dziennie + gora miecha i na to
torcik na bitej smietanie (aczkolwiek niektorzy byliby wniebowzieci z tego
powodu ;-). Ludzie lubia sobie wypic i od czasu do czasu zapchac arterie
jakas napakowana cholesterolem potrawa - ale to nie daje podstaw do uznania
takiej diety za pelnowartosciowa. Tak samo jest ze zwierzakami - psy na
przyklad sa w stanie zrobic wszystko za slodycze a tez im szkodza. A z
wedzona rybka tez uwazaj - wszystko co wedzone, smazone, pieczone szkodzi
kotom - wiec makrelke - choc tak lubiana traktuj raczej jako smakolyk dla
kotki i dawaj jako nagrode. A jak wyglada twoja kotka ? (hm, to moze na
priva, bo mnie reszta grupowiczow wywali za totalne OT ;-)
Herbatka

--
Archiwum grupy http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia