« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2010-07-14 16:29:07
Temat: Re: widzenie Buddy/pragnienieUżytkownik "Robakks" <r...@o...eu> napisał
>
>>> Przymuszają nas (polskojęzycznych) do kodowania UTF-8
>>> i to na dzisiaj robi najmniej zamieszania.
>>> Wiesz jak sobie ustawić tę opcję? :-) /Robakks/
>
>> Z gruba, chyba mi sie udało, ale pewności nie mam.
>> Możesz na wszelki wypadek zapodać algorytm,
>> o ile masz dobrą wolę w tej chwili, rzecz jasna.
>> A co jak dyskutant sobie nie ustawi ?
> W zasadzie użytkownicy są "mało winni". Brak wymienności czcionek
> wynika z nowych technologii. Niektóre serwisy używają jeszcze ASCII
> (Europa Środkowa ISO), ale trend jest w kierunku Unicode (UTF-8)
> i taka jest przyszłość polskich pl-literek (znaków diakrytycznych).
> W tym okresie przejściowym "każdy orze jak umie", a popularne
> przeglądarki radzą sobie z oboma sposobami kodowania.
> Ja mam ustawone czytanie, czcionki, domyślne Europa Środkowa
> a wysyłanie domyślne UTF-8 (w ustawieniach międzynarodowych),
> ale gdy już ktoś wyśle krzaczki to już nic się nie da zrobić bez cofnięcia
> się do posta poprzedzającego. /Robakks/
Dzięki za miniwykładzik.
zdar
kant.or
Ps. Jak Ci się nudzi, to możesz wejść na stronkę:
http://or.waw.pl
Chętnie pobuszuję i po Twojej, o ile dasz namiar.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2010-07-14 16:30:29
Temat: Re: widzenie Buddy/pragnienieUżytkownik "kszeslaf hoopqa" <p...@c...prl> napisał
> Wed, 14 Jul 2010 12:50:07 +0200, tako rzecze Robakks:
>
>> Przymuszają nas (polskojęzycznych) do kodowania UTF-8 i to na dzisiaj
>> robi najmniej zamieszania.
>
> kto przymusza? kiedyś przymuszali do cp-1250, ale utf to raczej
> próba uporządkowania bałaganu, mam nadzieję kiedyś wreszcie skuteczna.
> zastanawiam się czy nie zacząć przymuszać
Brat, spokojnie, może się uda po dobroci :o)
zdar
kant.or
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2010-07-14 16:49:34
Temat: Re: widzenie Buddy/pragnienie> "Before closing my eyes and moving towards the vision of the Buddha" -
> tak napisa� w li�cie Mnich przed samospaleniem w zwi�zku z
> prze�ladowaniami religii buddyjskiej i promowaniem katolicyzmu przez
> w�adze po�udniowego Wietnamu, co by�o prawdopodobnie
zwi�zane z ch�ci�
> przypodobania si� przez te w�adze Jack'owi Kennedy'emu, katolikowi.
>
> Mama przeczyta�a mi kazanie o znakach nietrwa�o�ci.
>
> Jestem niszczony. Gdy id�, czuj� to, gdy rozmawiam, czuj�
to. Przez
> promieniowanie. To jest bolesne. Czy Buddy nie widzimy? Pytam, bo
> chcia�em odej�� od niszczenia przez nauk� Buddy.
Pozornie wyda�a mi si�
> bardzo podobna do moich spostrzeşe�. Cia�o mówi Budda nie jest
ja.
> �wiadomo�� nie jest ja. Postrzeşenia i tak dalej nie
s� ja. Podlegaj�
> chorobie - przez któr� Budda rozumie nietrwa�o��,
zmian�. Ulegaj�
> niszczeniu, tak? Nie mog� promieniowania zatrzyma�. Nie
mog� zatrzyma�
> niszczenia �wiadomo�ci i samego mnie. Co mog�
zrobi�? Mog� - zdaniem
> nauczyciela - nie przywi�zywa� si�. Ale do czego
si� nie przywi�zywa�?
> Wszystko przecieş jest nietrwa�e, wi�c nie powinienem si�
przywi�zywa�
> do niczego. Ale co to znaczy "nie przywi�zywa� si�"? Czy
teraz jestem
> przywi�zany, pisz�c, do klawiatury i Waszej uwagi? Mam si�
zupe�nie
> schowa� pod ziemi�? Wtedy teş b�d�
przywi�zany. A moşe wizja Buddy -
> widzenie Buddy - o którym mówi� mnisi ze wschodu, jest? Moşe to jest
> Budda? Moşe widzimy Budd�? Jakşe podobne to wyraşenie do wyraşenia
> chrze�cija�skiego "widzenie Boga". Mówi si� o
uszcz��liwiaj�cym po
> �mierci widzeniu Boga. Mnich, który zaprotestowa� w Wietnamie
poprzez
> samobójstwo, napisa� list, w którym pisa� o "widzeniu Buddy",
ktĂłrego za
> chwil� dost�pi.
>
>
> "Pragnienie, ktĂłre wiedzie od narodzin do narodzin". Skoro Ĺźadnej duszy
> i ja nie ma wed�ug tego cz�owieka, to nie moşe tu chodzi�
o odradzanie
> si� w sensie umys�u, który z tego cia�a w chwili
�mierci przechodzi do
> drugiego w chwili pocz�cia. Czyli B. najprawdopodobniej chodzi o to, co
> wiemy, co wiemy dzi� teş z nauki: pragnienie z��czenia
prowadzi do
> pocz�cia i narodzenia si� nowego şycia. Chodzi tu prawdopodobnie
tylko o
> to. O normaln� prokreacj�, o to şe cz�owiek si�
odradza. Je�li on na
> przyk�ad mówi�, şe w medytacji podczas o�wiecenia
zobaczy� poprzednie
> şywoty, to raczej ja to interpretuj� tak, şe zobaczy� şycia
innych istot
> i ludzi i zrozumia�, şe na ponadosobistym poziomie to jest teş on,
cho�
> to niby byli inni ludzie.
Język powstał abyśmy mogli wykonywać konkretne czynności, ułatwiające nam
przetrwanie w otaczającym nas fizycznym środowisku. Jest więc bardzo konkretny.
Sprawy metafizyczne, wychodzące poza wymiar dostępnych naszym zmysłom
lokalnych konkretów nie posiadają dlatego w języku jednoznacznych odpowiedników.
W odniesieniu do tych rzeczy, słowa są zbyt 'dosłowne'. Powinniśmy umieć
rozumieć je symbolicznie, jako analogie, podobieństwa... Abstrakcja wymaga
oderwania od konkretu.
Niestety, język jest jaki jest. Stanowi dla nas jedyną metodę komunikowania
się. Budda czy Chrystus też podlegali jego ograniczeniom, próbując komunikować
abstrakcyjne treści językiem potocznym, dostępnym masom. Dlatego bardzo łatwo
jest ich nie rozumieć, błędnie interpretować lub przeinaczać ...a szczególnie
przy braku chęci ich zrozumienia.
==========================================
Człowiek posługuje się własnymi pojęciami. Lepi z nich swoje wyobrażenia o
świecie i myli je ze światem. Pojęcia mają zastosowanie jedynie lokalne i
tymczasowe. I choć są pod tym względem praktycznie przydatne, to jednak okazują
się bezużyteczne dla zrozumienia Nieskończoności. Po pierwsze, nikt nie posiada
mózgu ani procesora o wystarczającej mocy obliczeniowej, aby określić najszerszy
wymiar poprzez analizę empirycznych faktów. Po drugie, Nieskończoność zawiera
w sobie wszelkie możliwe tezy oraz antytezy. A więc, będąc nieskończonością
sprowadza się do zera.
Odnośnie Nieskończoności, każda teza jest jednocześnie prawdziwa oraz
nieprawdziwa. Dostajesz tu zeza, z punktu widzenia konwencjonalnej logiki. Aby
zrozumieć najszerszy wymiar wszechbytu należy więc zrezygnować z
koncepcjonalnych ujęć i doświadczyć go jako doznanie samo w sobie.
Dlatego Budda mówi ci, że nie ma ciała, nie ma ducha i nie ma świadomości. Nie
ma też ciebie, ani nie ma Boga. Chodzi po prostu o to, abyś wyzbył się pojęć.
Pojęcia ograniczają cię do bardzo wąskiej gamy doznań, zgodnych z tym, co z nich
wynika. Zaś to co JEST, JEST, bez względu na okowy pojęć w ramach których
usilujesz to ująć.
Budda wie, że dla ciebie świadomość to POJĘCIE o świadomości, Bóg to POJECIE o
Bogu, ciało to POJĘCIE o ciele, zaś ty sam to POJECIE o samym sobie. Dlatego
mówi ci, że tych rzeczy nie ma. Gdy pozbędziesz się pojęć o tych rzeczach,
wtórnie kwalifikujących je, neutralizujących i ograniczających, wówczas będziesz
mógł doznać ich esencjonalnych jakości i poznać je jako takie.
Moim skromnym zdaniem, Budda nie niszczy twojej świadomości, lecz destyluje ją i
naprowadza ją na właściwą modalność.
AW
**************************
...mind over matter
content over form
gist over glitter
exception over norm...
**************************
http://cmncore.org/pol/Lista1.htm
.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2010-07-14 17:01:30
Temat: Re: widzenie Buddy/pragnienieWed, 14 Jul 2010 18:30:29 +0200, tako rzecze kant.or:
>> Wed, 14 Jul 2010 12:50:07 +0200, tako rzecze Robakks:
>>
>>> Przymuszają nas (polskojęzycznych) do kodowania UTF-8 i to na dzisiaj
>>> robi najmniej zamieszania.
>>
>> kto przymusza? kiedyś przymuszali do cp-1250, ale utf to raczej próba
>> uporządkowania bałaganu, mam nadzieję kiedyś wreszcie skuteczna.
>> zastanawiam się czy nie zacząć przymuszać
>
> Brat, spokojnie, może się uda po dobroci :o)
>
> zdar
> kant.or
a próbowałeś choć? można przymuszać spokojnie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2010-07-14 17:10:37
Temat: Re: widzenie Buddy/pragnienie"kant.or" <k...@i...pl>
news:i1kokk$12l$1@usenet.news.interia.pl...
> Użytkownik "Robakks" <r...@o...eu> napisał
>>>> Przymuszają nas (polskojęzycznych) do kodowania UTF-8
>>>> i to na dzisiaj robi najmniej zamieszania.
>>>> Wiesz jak sobie ustawić tę opcję? :-) /Robakks/
>>> Z gruba, chyba mi sie udało, ale pewności nie mam.
>>> Możesz na wszelki wypadek zapodać algorytm,
>>> o ile masz dobrą wolę w tej chwili, rzecz jasna.
>>> A co jak dyskutant sobie nie ustawi ?
>> W zasadzie użytkownicy są "mało winni". Brak wymienności czcionek
>> wynika z nowych technologii. Niektóre serwisy używają jeszcze ASCII
>> (Europa Środkowa ISO), ale trend jest w kierunku Unicode (UTF-8)
>> i taka jest przyszłość polskich pl-literek (znaków diakrytycznych).
>> W tym okresie przejściowym "każdy orze jak umie", a popularne
>> przeglądarki radzą sobie z oboma sposobami kodowania.
>> Ja mam ustawone czytanie, czcionki, domyślne Europa Środkowa
>> a wysyłanie domyślne UTF-8 (w ustawieniach międzynarodowych),
>> ale gdy już ktoś wyśle krzaczki to już nic się nie da zrobić bez cofnięcia
>> się do posta poprzedzającego. /Robakks/
> Dzięki za miniwykładzik.
>
> zdar
> kant.or
>
> Ps. Jak Ci się nudzi, to możesz wejść na stronkę:
> http://or.waw.pl
> Chętnie pobuszuję i po Twojej, o ile dasz namiar.
Wybacz zdar Brat, że nie zagrzałem zbyt miejsca na Twojej
stronie http://or.waw.pl/, ale pakuję walizki i nie będzie mnie
do końca lipca. Ja swojej strony jeszcze nie mam i prawdopodobnie
nie będę miał własnej strony typu blog takiej np. jak:
http://robakks.wordpress.com/
czy własnego forum jjak ...:matematyka polska:...
http://matematyka-polska.phorum.pl/
Nie będę też miał swojej strony autorskiej:
http://members.chello.pl/h.robak/
czy innych indywidualnych prezentacji na profilach jak
"Miłość Ci" na nasza-klasa.
Moja przyszłość wirtualna pójdzie w kierunku współpracy
i współdziałania, a nie indywidualizowania.
Ważne jest to co wspólne - bowiem łączy ludzi... :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
To co wspólne to DOROBEK
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
miłośnik mądrości i nie tylko :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2010-07-14 17:17:20
Temat: Re: widzenie Buddy/pragnienieUżytkownik "Robakks" <r...@o...pl> napisał
> Wybacz zdar Brat, że nie zagrzałem zbyt miejsca na Twojej
> stronie http://or.waw.pl/, ale pakuję walizki i nie będzie mnie
> do końca lipca. Ja swojej strony jeszcze nie mam i prawdopodobnie
> nie będę miał własnej strony typu blog takiej np. jak:
> http://robakks.wordpress.com/
> czy własnego forum jjak ...:matematyka polska:...
> http://matematyka-polska.phorum.pl/
> Nie będę też miał swojej strony autorskiej:
> http://members.chello.pl/h.robak/
> czy innych indywidualnych prezentacji na profilach jak
> "Miłość Ci" na nasza-klasa.
> Moja przyszłość wirtualna pójdzie w kierunku współpracy
> i współdziałania, a nie indywidualizowania.
> Ważne jest to co wspólne - bowiem łączy ludzi... :)
> ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
> To co wspólne to DOROBEK
> ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
> Edward Robak* z Nowej Huty
> ~>°<~
> miłośnik mądrości i nie tylko :)
Zgoda, przecież ja prezentuję w sumie wspólny dorobek
ludzi, troszkę tam i siebie przemycając pomiędzy wierszami
piosenek. Bo rób, co chcesz, ale to w piosenkach jest
najwięcej miłości...
zdar
kant.or
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2010-07-14 17:41:36
Temat: Re: widzenie Buddy/pragnienie
Użytkownik "kant.or" <k...@i...pl> napisał w wiadomości
news:i1krf1$4ru$1@usenet.news.interia.pl...
> Użytkownik "Robakks" <r...@o...pl> napisał
>
>> Wybacz zdar Brat, że nie zagrzałem zbyt miejsca na Twojej
>> stronie http://or.waw.pl/, ale pakuję walizki i nie będzie mnie
>> do końca lipca. Ja swojej strony jeszcze nie mam i prawdopodobnie
>> nie będę miał własnej strony typu blog takiej np. jak:
>> http://robakks.wordpress.com/
>> czy własnego forum jjak ...:matematyka polska:...
>> http://matematyka-polska.phorum.pl/
>> Nie będę też miał swojej strony autorskiej:
>> http://members.chello.pl/h.robak/
>> czy innych indywidualnych prezentacji na profilach jak
>> "Miłość Ci" na nasza-klasa.
>> Moja przyszłość wirtualna pójdzie w kierunku współpracy
>> i współdziałania, a nie indywidualizowania.
>> Ważne jest to co wspólne - bowiem łączy ludzi... :)
>> ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
>> To co wspólne to DOROBEK
>> ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
>> Edward Robak* z Nowej Huty
>> ~>°<~
>> miłośnik mądrości i nie tylko :)
>
> Zgoda, przecież ja prezentuję w sumie wspólny dorobek
> ludzi, troszkę tam i siebie przemycając pomiędzy wierszami
> piosenek. Bo rób, co chcesz, ale to w piosenkach jest
> najwięcej miłości...
>
> zdar
> kant.or
Jestem pewien, że się dogadamy i obaj na tym zyskamy. :[)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2010-07-14 18:57:20
Temat: Re: widzenie Buddy/pragnienieUżytkownik "Robakks" <r...@o...eu> napisał
>>> Ważne jest to co wspólne - bowiem łączy ludzi... :)
>>> ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
>>> To co wspólne to DOROBEK
>>> ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
>>> Edward Robak* z Nowej Huty
>>> ~>°<~
>>> miłośnik mądrości i nie tylko :)
>>
>> Zgoda, przecież ja prezentuję w sumie wspólny dorobek
>> ludzi, troszkę tam i siebie przemycając pomiędzy wierszami
>> piosenek. Bo rób, co chcesz, ale to w piosenkach jest
>> najwięcej miłości...
>>
>
> Jestem pewien, że się dogadamy i obaj na tym zyskamy. :[)
Brat, kurcze, ja tego taki pewny wcale nie jestem,
bo my się po prostu uwielbiamy spierać - ha, ha !
zdar
kant.or
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2010-07-14 19:16:32
Temat: Re: widzenie Buddy/pragnienieW dniu 2010-07-14 18:49, AW pisze:
(...)
>
>
> Język powstał abyśmy mogli wykonywać konkretne czynności, ułatwiające nam
> przetrwanie w otaczającym nas fizycznym środowisku. Jest więc bardzo konkretny.
> Sprawy metafizyczne, wychodzące poza wymiar dostępnych naszym zmysłom
> lokalnych konkretów nie posiadają dlatego w języku jednoznacznych odpowiedników.
> W odniesieniu do tych rzeczy, słowa są zbyt 'dosłowne'. Powinniśmy umieć
> rozumieć je symbolicznie, jako analogie, podobieństwa... Abstrakcja wymaga
> oderwania od konkretu.
>
> Niestety, język jest jaki jest. Stanowi dla nas jedyną metodę komunikowania
> się. Budda czy Chrystus też podlegali jego ograniczeniom, próbując komunikować
> abstrakcyjne treści językiem potocznym, dostępnym masom. Dlatego bardzo łatwo
> jest ich nie rozumieć, błędnie interpretować lub przeinaczać ...a szczególnie
> przy braku chęci ich zrozumienia.
>
> ==========================================
>
> Człowiek posługuje się własnymi pojęciami. Lepi z nich swoje wyobrażenia o
> świecie i myli je ze światem. Pojęcia mają zastosowanie jedynie lokalne i
> tymczasowe. I choć są pod tym względem praktycznie przydatne, to jednak okazują
> się bezużyteczne dla zrozumienia Nieskończoności. Po pierwsze, nikt nie posiada
> mózgu ani procesora o wystarczającej mocy obliczeniowej, aby określić najszerszy
> wymiar poprzez analizę empirycznych faktów. Po drugie, Nieskończoność zawiera
> w sobie wszelkie możliwe tezy oraz antytezy. A więc, będąc nieskończonością
> sprowadza się do zera.
>
> Odnośnie Nieskończoności, każda teza jest jednocześnie prawdziwa oraz
> nieprawdziwa. Dostajesz tu zeza, z punktu widzenia konwencjonalnej logiki. Aby
> zrozumieć najszerszy wymiar wszechbytu należy więc zrezygnować z
> koncepcjonalnych ujęć i doświadczyć go jako doznanie samo w sobie.
>
> Dlatego Budda mówi ci, że nie ma ciała, nie ma ducha i nie ma świadomości. Nie
> ma też ciebie, ani nie ma Boga. Chodzi po prostu o to, abyś wyzbył się pojęć.
> Pojęcia ograniczają cię do bardzo wąskiej gamy doznań, zgodnych z tym, co z nich
> wynika. Zaś to co JEST, JEST, bez względu na okowy pojęć w ramach których
> usilujesz to ująć.
>
> Budda wie, że dla ciebie świadomość to POJĘCIE o świadomości, Bóg to POJECIE o
> Bogu, ciało to POJĘCIE o ciele, zaś ty sam to POJECIE o samym sobie. Dlatego
> mówi ci, że tych rzeczy nie ma. Gdy pozbędziesz się pojęć o tych rzeczach,
> wtórnie kwalifikujących je, neutralizujących i ograniczających, wówczas będziesz
> mógł doznać ich esencjonalnych jakości i poznać je jako takie.
>
> Moim skromnym zdaniem, Budda nie niszczy twojej świadomości, lecz destyluje ją i
> naprowadza ją na właściwą modalność.
>
> AW
Jeśli prawdą jest to, co mówi Budda (że nic nie jest "ja"), to to byłoby
całkowite wyzwolenie. Po prostu spokój i miłość.
>
> **************************
> ...mind over matter
> content over form
> gist over glitter
> exception over norm...
> **************************
> http://cmncore.org/pol/Lista1.htm
>
>
> .
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2010-07-14 19:22:01
Temat: Re: widzenie Buddy/pragnienieUżytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał
>> Moim skromnym zdaniem, Budda nie niszczy twojej świadomości, lecz
>> destyluje ją i
>> naprowadza ją na właściwą modalność.
Zgoda, ale nie do końca, i Budda nie był nieomylny.
>> AW
>
> Jeśli prawdą jest to, co mówi Budda (że nic nie jest "ja"), to to byłoby
> całkowite wyzwolenie. Po prostu spokój i miłość.
Bez świadomości, która sprawia cierpienie ? :o/
Przecież to bez sensu, choć kiedy się kochamy,
świadomość umysłu i jego mąrości oraz wiedzy
ma oczywiście mniejsze znaczenie, ale przecież
bez niej nie da się odczuwać.
Zgoda, nasi prapradziadowie nie znali
języka i odczuwali, odczuwali bez języka,
ale czy bez mózgu lub czegoś w tym rodzaju,
no i przede wszystkim czy odczuwali bez "ja" ?
zdar
kant.or
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |