Data: 2004-07-25 14:55:23
Temat: Re: więzienie z kilogramów
Od: "bazyli4" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "inty" <d...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ce074s$mtm$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Wiem, wiem i to........ i boję sie tego.
>
To musisz przestać, albowiem z własnego doświadczenia z obserwacji
pacjentów: jak tylko pojawia się na oddziale jakiś, który czegoś tam się
boi, to przy najlepszej wiedzy - no, bez przesady, ale jednak -
personelu medycznego - właśnie z nim sa potem największe kłopoty natury
zdrowotnej, a to jakieś powikłanko, a to nowa choroba się doczepi.
Niestety, na te choróbska, o których się mówi, że cywilizacyjne ( a taka
jest obecnie otyłość) recepty nie mamy, jak tyjemy, to wpadamy w jedne,
jak się odchudzamy, to w drugie etc. Nie ma ratunku. Choroba jest
wpisana w bycie istotą białkową i nic na to nie poradzisz. Dieta nie
jest tu żadnym lekarstwem. Choć lepiej jest mieć właściwą wagę minus te
pięć procent, niż tąż samą plus sto procent. Ze względów czysto
praktycznych. Żeby jednak tylko o czysto praktyczne względy chodziło ;-)
Pzdr
Paweł
|