Data: 2001-12-25 21:45:22
Temat: Re: wigilia
Od: "Juliusz 'Julas' Gonera" <j...@t...net.pl.nojunk>
Pokaż wszystkie nagłówki
> To rozumiem wigilia.
> Cała rodzina
Aż ciarki przechodzą. Cała rodzina? Mnie już rodzice i ja wystarczą, aby
wywołać aferę o byle gówno.
Po prostu każde święta to czas, w którym członkowie rodziny spędzają ze sobą
za dużo czasu w porównaniu do codzienności. Nie jesteśmy do siebie
przyzwyczajeni i musimy powrzeszczeć. Ja to tak widzę. Dlatego wolę
codzienność. Albo weekendy.
> śpiewanie kolęd
Akurat.
> potrawy
Jak codzień.
> opłatki, życzenia, pasterka...
Może jeszcze...
> Człowiek docenia życie.
O tak. Według myśli "jak boli to znaczy, że żyję".
> Teraz trzeba walczyć, aby takie samopoczucie było przez kolejne 365 dni.
Nie. Teraz trzeba siedzieć i czekać aż burza przeminie.
Ciesz się, że masz inne nastawienie. Może Ci przejść...
--
_ _ _ _ ___ ___
# | || | || | | |( _| aka Juliusz Gonera * icq: 6 4 9 9 4 2 1 1 #
# (__||___||__)|_|_||___) @toya.net.pl * http://toya.net.pl/~julas/ #
Życie to chwila, którą wielu ludzi przegapia.
|