Witam Mr Wozik :)
bedzie troche długie wyjasnienie.
Po nabyciu "prawa własnościowego" prawo spółdzielców do współzarządzania
budynkiem a nawet
zajmowanym mieszkaniem bynajmniej się nie zwiększa; nadal bedą musieli
regulować wszystkie rachunki,
jakie im zarząd spółdzielni wystawi, bez możliwości sprawdzenia
wiarygodności i zasadności tych rachunków
- bo prawo spółdzielcze (w przeciwieństwie do ustawy o własności lokali)
nie obliguje zarządu do ujawniania
dokumentów "szeregowym" spółdzielcom. Przede wszystkim Pan tak do końca nie
jest włascicielem częsci nieruchomosci. Nie ma pan żadnych praw do gruntu
lub częsci budynku. Ogólnie rzecz biorąc pańskie prawo władztwa jest bardzo
ograniczone i pozorne - ponieważ tak naprawdę właścicielem Pańskiego
mieszkania jest
spółdzielnia. Pan posiada jakby prawo wieczystej dzierżawy i to nawet nie do
częsci nieruchomości ino do lokalu mieszkalnego.
Przekształcenie spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego w
nieruchomość lokalową ...
- niestety - 22 listopada 2002 Sejm POPSUŁ GRUNTOWNIE USTAWĘ O
SPÓŁDZIELNIACH MIESZKANIOWYCH: nadal jednak możemy - i powinniśmy! - składać
wnioski o ustanowienie i przeniesienie odrębnej własności lokali.

Najważniejsze zmiany w tej Ustawie :
(1) likwidacja szybkiej ścieżki podziału spółdzielni na wniosek grupy
spółdzielców,
(2) przywrócenie możliwości ustanawiania tzw.
spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu. Ta ostatnia zmiana, gdy tylko
wejdzie w życie,
uruchomi na nowo mechanizm wielkiego oszustwa. Kiedy do zarządu zgłosi się
spółdzielca
z wnioskiem o przeniesienie własności, będą mu wciskać kit: po co to panu,
przecież wystarczy "prawo
własnościowe", korzyści tyle samo, a prościej i taniej. A klient, słabo
znający się na tych sprawach
(większość jest takich) - uwierzy, i jeśli już ma "prawo własnościowe", to
przestanie zarządowi głowę
zawracać, a jeśli nie ma - a ma gotówkę - to zapłaci zarządowi spółdzielni
za coś, co w istocie nie jest warte złamanego szeląga.
Nawet prezesi wielkich spółdzielni do dziś są tylko "lokatorami" i nie
wykupili "prawa własnościowego" słusznie kombinując, że do niczego im się
ono nie przyda; wszak posłuszny "lokator" może mieszkać w spółdzielczym domu
do końca życia.

Pytanie : jak na to zgodziła się władza ?
Władza się na to nie "ZGODZIŁA" - ona to WYMYSLIŁA I PRZEFORSOWAŁA.
Bo dziś władza, to właśnie prezesi : niekoniecznie "opaśli", którzy nam się
w tej kadencji odrodzili.

Wspólnota powstaje z chwilą wyodrębnienia się pierwszego lokalu. Tak myśli
spółdzielca.
A więc np. mieszkam w budynku spółdzielczym, wyodrębniam swój lokal
"hipotecznie"
i mamy już dwóch właścicieli: mnie i spółdzielnię jako właściciela
pozostałych lokali.
To tak, jakby był 1 "prywatny" właściciel i spółdzielnia jako właścicielka
pozostałych lokali.
ALE TEN PRZYPADEK NIE DOTYCZY SPÓŁDZIELNI
Tutaj "wspólnota może powstać dopiero wtedy, gdy WSZYSCY lokatorzy budynku
będą
mieli tytuły odrębnej własności mieszkań". Lobby spółdzielcze zamieszało i
namieszało.
Samo wyodrębnienie i przeniesienie własności przez SM na inna osobę nie
wystarczy.
Nie można porównywać mienia komunalnego z nieruchomościami spółdzielczymi.

W nieruchomości spółdzielczej wspólnota może powstać dopiero wtedy, kiedy
spółdzielnia
przeniesie na inne podmioty własność WSZYSTKICH lokali, a wszyscy
właściciele
wypiszą się ze spółdzielni. (Art.26 ust.1 ustawy o spółdzielniach
mieszkaniowych).
I taki przepis będzie obowiązywać, dopóki nie zmieni go kolejna ustawa.
WNIOSEK ; dobrze jest mieszkac w małym budynku, w którym wszyscy
lokatorzy sie dogadaja i wykupią mieszkania na własność.
Pozdrawiam

Użytkownik "Wozik" <w...@s...pl> napisał w wiadomości
news:Xns93EA9AC6785EFwozikstonepl@157.25.192.108...
> Jak przekształcić miszkanie spółdzielczo-własnościowe we
> własnościowe?
>
> Co mam zrobić? Jaka jest procedura?
>
> --
> ___//] ____ wozik[at]stone kropka pl
> |o_ '---' _ | tHe sTaGe diVInG cLUb
> `(_)-------(_)'' ICQ: 21415190 Gadu-Gadu: 4766