Data: 2003-06-14 07:30:34
Temat: Re: wolność słowa było on kocha inna, ale mnie tez
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nixe" <n...@i...pl> napisał w wiadomości news:
> Wracając do meritum - nigdzie nie napisałam, że mam zamiar kogokolwiek
> pozywać do sądu. Bądź łaskawa czytać dokładnie i zauważyć, że parę osób
> usiłowało wmówić mi, że chamstwo w dyskusjach grupowych kwalifikuje się
jako
> wolność słowa. A ja im tylko udowodniłam, że się mylą.
Chamstwo na grupach dyskusyjnych jest korzystaniem z wolności słowa. Oprócz
wolności istnieje jednak także odpowiedzialność za słowo, to jest należy się
liczyc z konsekwencjami tego, że się skłamało, obraziło kogoś itp.
To jest ten mój
> słowotok?
> Przynajmniej na temat, w odróżnieniu od odpowiedzi, której Ty mi przed
chwilą
> udzieliłaś.
Sowa ma rację, może słowotok jest nieco zbyt mocnym słowem, ale w istocie
rzecz sprowadza się do tego: nie ma co grozić i wyciagac paragrafów. Albo
sie korzysta z możliwości podania do sądu kogoś, kto pisze w określony
sposób, albo trzeba przyjąć do wiadomości, ze taka osoba istnieje, będzie
istniec, i najbardziej dotkliwą dla niej rzeczą, którą można zrobić, jest
(jeśli nie podanie do sądu) wsadzenie jej do KF - co też przez długi czas
osobiście praktykowałam względem Z.Boczka.
boniedydy
|