Data: 2008-09-08 06:26:58
Temat: Re: wolność umysłu
Od: Hanka <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 8 Wrz, 01:41, "cbnet" <c...@n...pl> wrote:
[addamoxx1]
> > ... Da sie żyć dla samego życia?-
>
> IMHO nie, gdyż człowiek jest bytem zbiorowym(*).
> W tym sensie jako jednostka istota człowiecza REALNIE nie istnieje
> jako człowiek.
>
> Czy to narusza wolność jednostki?
> IMHO nie, o ile jednostka dojrzeje, aby w sposób autonomiczny
> i nieprzymuszony zaakceptować w pełni swoje człowieczeństwo
> ze wszelkimi tego konsekwencjami, w tym również i taką jak wyżej.
Skad sie zatem bierze u niektorych ta nieprzeparta cheć
wyindywidualizowania sie z rozentuzjazmowanego tlumu?
Przy rownoczesnej niecheci do stalego potwierdzania faktu
przynaleznosci do owego?
Skaza genetyczna?
Braki w wychowaniu i przygotowaniu do zycia?
Niedojrzalosc?
> Problemem pozostaje tylko jakość takiej zbiorowości...
> ale to inny temat.
A moze wlasnie poziom owej jakosci zbiorowosci powoduje, ze
ludzie, ktorym ten poziom w jakis sposob nie pasuje, probuja szukac
innego sposobu samorealizacji, niz uczestnictwo w tlumie?
> * dokładnie tak jak Bóg.
O tym nie wiem nic, wiec sie nie wypowiadam.
|