« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2008-09-07 18:22:39
Temat: Re: wolność umysłuSzczerze mówiąc wkurzają mnie trochę tego typu rozważania.
Naprawdę byłabyś w stanie zrezygnować z dążenia do spełnienia
poprzez osiągnięcie pełni wolności?
Co takiego cennego zauważasz z uwagi na co mogłoby mieć sens,
aby się tego wyrzec?
--
CB
"Hanka " <c...@N...gazeta.pl> napisał(-a)
w wiadomości news:ga06ct$h16$1@inews.gazeta.pl:
> Czy warto bawić się w poszukiwanie owej, zupełnie przecież
> abstrakcyjnej dla wielu, wolności?
> Czy nie wygodniej, i łatwiej, poddawać się napotkanym okolicznościom,
> wołając radośnie przy każdym kolejnym poszturchiwaniu:
> JAK CUDOWNIE!! JA LATAM!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2008-09-07 18:31:00
Temat: Re: wolność umysłuHanka wrote:
>> Hanka pisze:
>>> Czy jest możliwe, w obecnym świecie, w tyglu pełnym setek zastanych
>>> uwarunkowań i generowanych codziennie na nowo zależności,
>>> osiągnięcie autentycznej wolności umysłu?
>> Zaczęłabym od pytania, co to jest "autentyczna wolność umysłu", czy
>> "wolność mentalna". W jakim sensie i co przez to rozumieć? Bo od
>> tego w dużej mierze uzależnione są odpowiedzi na następne pytania.
> Powiem, czym to jest dla mnie.
> Wolność umysłu pojmuję jako uniezależnienie się od powszechnie
> przyjętych poglądów tak zwanego otoczenia, czy też tak zwanego stada,
> a także dogmatów i doktryn, obowiązujących w miejscu mojego bytowania.
> Istotne jest to, czy czuję się niezależna, a także, czy moje
> uniezależnienie nie dotyka w żaden sposób innych osób i nie pociąga
> za sobą, dla nikogo oprócz mnie, niepożądanych konsekwencji.
> Bo nie ulega wątpliwości, że takie konsekwencje istnieją.
Mogę jedynie polecić moją ulubioną pozycję Coveya "7 nawyków skutecznego
działania". Tam jest bardzo dokładnie wyłożone, co to jest niezależność i
jak ją można osiągnąć.
Gdybym miał niezależność określić w jednym zdaniu, to brzmiałoby ono mniej
więcej tak:
Wpisanie w swoją tożsamość zasad, które oparte są na transparentnych
(fundamentalnych) wartościach. Przy czym "wpisanie" oznacza nie tylko
wyznawanie tych zasad, ale kierowanie się nimi w życiu codziennym w
relacjach między ludźmi.
Wg Coweya polega to na wprowadzaniu do swojej aktywności sciśle określonych
nawyków gwarantujacych tę niezależność.
Wtedy dopiero można myśleć o wolności umysłu - IMO.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2008-09-07 18:37:20
Temat: Re: wolność umysłuRedart wrote:
>> Powiem, czym to jest dla mnie.
>> Wolność umysłu pojmuję jako uniezależnienie się od powszechnie
>> przyjętych poglądów tak zwanego otoczenia, czy też tak zwanego
>> stada, a także dogmatów
>> i doktryn, obowiązujących w miejscu mojego bytowania.
> Dla mnie to wolność od niechęci do mycia naczyń w zimnej wodzie.
> W ciepłej mam większą wolność, ale tu znów jest niechęć do płacenia
> wyższych rachunków (gorąca trzy razy droższa, masakra).
> Nie daję z tym rady ...
> Kupiliśmy zmywarkę ...
> Ale na wakacjach babram sie z myciem w zimnej albo stawiam na
> jednorazowe naczynia. Wtedy jednak nie jestem wolny od niecheci
> opiekowania się koszmarnie szybko pęczniejącymi worami na śmieci ...
> Moze wtedy zrezygnować z wakacji ... ;) ?
> Wolność umysłu to strasznie trudna rzecz ... :)))
Prowadzi do chęci uzyskania wiekszych dochodów. Takich które uniezależnią
nas finansowo. Wtedy wszystkie trzy problemy, które wymieniłeś znikną... a
pojawią się nowe. Na przykład, co z tym szmalem zrobić, żeby go dobrze
wykorzystać i żeby nas nikt nie wycyckał. :)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2008-09-07 18:45:05
Temat: Re: wolność umysłuDnia Sun, 7 Sep 2008 20:37:20 +0200, michal napisał(a):
> Redart wrote:
>>> Powiem, czym to jest dla mnie.
>>> Wolność umysłu pojmuję jako uniezależnienie się od powszechnie
>>> przyjętych poglądów tak zwanego otoczenia, czy też tak zwanego
>>> stada, a także dogmatów
>>> i doktryn, obowiązujących w miejscu mojego bytowania.
>
>> Dla mnie to wolność od niechęci do mycia naczyń w zimnej wodzie.
>> W ciepłej mam większą wolność, ale tu znów jest niechęć do płacenia
>> wyższych rachunków (gorąca trzy razy droższa, masakra).
>
>> Nie daję z tym rady ...
>
>> Kupiliśmy zmywarkę ...
>
>> Ale na wakacjach babram sie z myciem w zimnej albo stawiam na
>> jednorazowe naczynia. Wtedy jednak nie jestem wolny od niecheci
>> opiekowania się koszmarnie szybko pęczniejącymi worami na śmieci ...
>
>> Moze wtedy zrezygnować z wakacji ... ;) ?
>
>> Wolność umysłu to strasznie trudna rzecz ... :)))
>
> Prowadzi do chęci uzyskania wiekszych dochodów. Takich które uniezależnią
> nas finansowo. Wtedy wszystkie trzy problemy, które wymieniłeś znikną... a
> pojawią się nowe. Na przykład, co z tym szmalem zrobić, żeby go dobrze
> wykorzystać i żeby nas nikt nie wycyckał. :)
To ci dopiero wolność a'la Michał :-D
I teraz poważnie: wolność umysłu to zdolność psychiczna oderwania się od
uwarunkowania materią i konwenansami bez negatywnego wpływania tym na życie
innych, a ku odczuciu własnego komfortu, tudzież innych (o ile chca
skorzystać z naszych przemysleń, co raczej rzadko się zdarza i będąc wolnym
umysłem w sposób naturalny człowiek się z tym godzi).
Przykład:
"Co będzie, kiedy nas okradną?"
Odpowiedź: "Ważne, aby nas w tym czasie nie było w domu."
Rozumiesz, o co tu biega? - to podejście do rzeczy, które reprezentuję ja.
I uważam, że jeśli jeszcze się nie wyzwoliłam, no to jestem na najlepszej
drodze...
--
"Ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się poznać
samemu sobie... A gdyby taki nie był, byłby po prostu zbyt głupi, aby
siebie poznać."
S. Lem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2008-09-07 18:50:59
Temat: Re: wolność umysłuHanka pisze:
> On 7 Wrz, 16:07, "JanB" <j...@g...pl> wrote:
>
>> Jak już opiszesz, co to jest 'wolność mentalna' tak, żeby przynajmniej
>> wyraźna część ludzi zgadzała sie z ta definicją, to wtedy będzie o czym
>> dyskutować.
>
> Wtedy wlasnie juz nie bedzie o czym dyskutowac.
>
>> Na razie każdy pisze o czym innym.
>
> Widocznie kazdy postrzega ten temat inaczej.
>
Podoba mi sie kilka scen z pierwszej czesci Matrixa. W zasadzie cała
pierwsza czesc Matrixa jest super. Dwie nastepne.. BLE.
Super jest pierwszy dialog Morfeusza z Neo oraz nauka sztuk walki.
"Free your mind" :D
--
====================================================
===============
//-\\ || )) //-\\ ][\/][ | "Zawsze próbuję robić to, czego
a...@p...onet.pl | nie potrafię - w ten sposób się uczę."
====================================================
===============
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2008-09-07 19:15:53
Temat: Re: wolność umysłuIkselka wrote:
>> Prowadzi do chęci uzyskania wiekszych dochodów. Takich które
>> uniezależnią nas finansowo. Wtedy wszystkie trzy problemy, które
>> wymieniłeś znikną... a pojawią się nowe. Na przykład, co z tym
>> szmalem zrobić, żeby go dobrze wykorzystać i żeby nas nikt nie
>> wycyckał. :)
> To ci dopiero wolność a'la Michał :-D
> I teraz poważnie: wolność umysłu to zdolność psychiczna oderwania się
> od uwarunkowania materią i konwenansami bez negatywnego wpływania tym
> na życie innych, a ku odczuciu własnego komfortu, tudzież innych (o
> ile chca skorzystać z naszych przemysleń, co raczej rzadko się zdarza
> i będąc wolnym umysłem w sposób naturalny człowiek się z tym godzi).
> Przykład:
> "Co będzie, kiedy nas okradną?"
> Odpowiedź: "Ważne, aby nas w tym czasie nie było w domu."
> Rozumiesz, o co tu biega? - to podejście do rzeczy, które
> reprezentuję ja. I uważam, że jeśli jeszcze się nie wyzwoliłam, no to
> jestem na najlepszej drodze...
Żabko, co tu robisz u kowala? Tutaj konie kują.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2008-09-07 19:25:58
Temat: Re: wolność umysłumichal pisze:
> Hanka wrote:
>>> Hanka pisze:
>>>> Czy jest możliwe, w obecnym świecie, w tyglu pełnym setek zastanych
>>>> uwarunkowań i generowanych codziennie na nowo zależności,
>>>> osiągnięcie autentycznej wolności umysłu?
>
>>> Zaczęłabym od pytania, co to jest "autentyczna wolność umysłu", czy
>>> "wolność mentalna". W jakim sensie i co przez to rozumieć? Bo od
>>> tego w dużej mierze uzależnione są odpowiedzi na następne pytania.
>
>> Powiem, czym to jest dla mnie.
>> Wolność umysłu pojmuję jako uniezależnienie się od powszechnie
>> przyjętych poglądów tak zwanego otoczenia, czy też tak zwanego stada,
>> a także dogmatów i doktryn, obowiązujących w miejscu mojego bytowania.
>
>> Istotne jest to, czy czuję się niezależna, a także, czy moje
>> uniezależnienie nie dotyka w żaden sposób innych osób i nie pociąga
>> za sobą, dla nikogo oprócz mnie, niepożądanych konsekwencji.
>
>> Bo nie ulega wątpliwości, że takie konsekwencje istnieją.
>
> Mogę jedynie polecić moją ulubioną pozycję Coveya "7 nawyków skutecznego
> działania". Tam jest bardzo dokładnie wyłożone, co to jest niezależność
> i jak ją można osiągnąć.
> Gdybym miał niezależność określić w jednym zdaniu, to brzmiałoby ono
> mniej więcej tak:
> Wpisanie w swoją tożsamość zasad, które oparte są na transparentnych
> (fundamentalnych) wartościach. Przy czym "wpisanie" oznacza nie tylko
> wyznawanie tych zasad, ale kierowanie się nimi w życiu codziennym w
> relacjach między ludźmi.
> Wg Coweya polega to na wprowadzaniu do swojej aktywności sciśle
> określonych nawyków gwarantujacych tę niezależność.
> Wtedy dopiero można myśleć o wolności umysłu - IMO.
>
Mam ta ksiazke na półce, nawet w dwoch egzemplarzach, obydwa pożyczone
;] Nie na moją prosbe tylko wcisniete jako lekarstwo na moją
popierdoloną osobowosc.
Kiedys sluchalem wersji audio po angielsku i mniej wiecej wiem o czym to
jest.
Postaram sie wziac za ta pozycje jeszcze raz a dobrze.
--
====================================================
===============
//-\\ || )) //-\\ ][\/][ | "Zawsze próbuję robić to, czego
a...@p...onet.pl | nie potrafię - w ten sposób się uczę."
====================================================
===============
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2008-09-07 19:29:42
Temat: Re: wolność umysłuDnia Sun, 7 Sep 2008 21:15:53 +0200, michal napisał(a):
> Ikselka wrote:
>>> Prowadzi do chęci uzyskania wiekszych dochodów. Takich które
>>> uniezależnią nas finansowo. Wtedy wszystkie trzy problemy, które
>>> wymieniłeś znikną... a pojawią się nowe. Na przykład, co z tym
>>> szmalem zrobić, żeby go dobrze wykorzystać i żeby nas nikt nie
>>> wycyckał. :)
>
>> To ci dopiero wolność a'la Michał :-D
>
>> I teraz poważnie: wolność umysłu to zdolność psychiczna oderwania się
>> od uwarunkowania materią i konwenansami bez negatywnego wpływania tym
>> na życie innych, a ku odczuciu własnego komfortu, tudzież innych (o
>> ile chca skorzystać z naszych przemysleń, co raczej rzadko się zdarza
>> i będąc wolnym umysłem w sposób naturalny człowiek się z tym godzi).
>
>> Przykład:
>> "Co będzie, kiedy nas okradną?"
>> Odpowiedź: "Ważne, aby nas w tym czasie nie było w domu."
>
>> Rozumiesz, o co tu biega? - to podejście do rzeczy, które
>> reprezentuję ja. I uważam, że jeśli jeszcze się nie wyzwoliłam, no to
>> jestem na najlepszej drodze...
>
> Żabko, co tu robisz u kowala? Tutaj konie kują.
Jak zwykle - nie poniał...
--
"Ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się poznać
samemu sobie... A gdyby taki nie był, byłby po prostu zbyt głupi, aby
siebie poznać."
S. Lem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2008-09-07 20:54:19
Temat: Re: wolność umysłuOn 7 Wrz, 20:22, "cbnet" <c...@n...pl> wrote:
> Szczerze mówiąc wkurzają mnie trochę tego typu rozważania.
Eee tam, przeciez nie zasluguja na Twoje wkurzenie.
> Naprawdę byłabyś w stanie zrezygnować z dążenia do spełnienia
> poprzez osiągnięcie pełni wolności?
Jesli moim celem i spelnieniem jest wolnosc, o ktorej mowie, to
przeciez z niczego nie musze rezygnowac.
> Co takiego cennego zauważasz z uwagi na co mogłoby mieć sens,
> aby się tego wyrzec?
Spokojne dzialanie i tworzenie, pozbawione kameleonowych wrecz
przemian, wynikajacych z przystosowywania sie do kolejnych
"obowiazujacych" pakietow.
Dystans do narzucanego globalnie stylu zycia i bycia.
Powrot do natury, w sensie odzyskania ludzkiej skali tempa
funkcjonowania.
Powiesz: tylko tyle.
Lecz dla mnie to jest: az tyle.
:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2008-09-07 21:12:44
Temat: Re: wolność umysłuCoś nie bardzo kumam.
Jesteś na pewnej drodze i zastanawiasz się czy warto poszukać
jakiejś innej, czy jesteś na rozdrożu i zastanawiasz się którą drogę
wybrać?
--
CB
"Hanka" <c...@g...com> napisał(-a)
w wiadomości
news:8f2798b8-e4ab-4fae-bcde-1611b045ef86@d77g2000hs
b.googlegroups.com:
> Spokojne dzialanie i tworzenie, pozbawione kameleonowych wrecz
> przemian, wynikajacych z przystosowywania sie do kolejnych
> "obowiazujacych" pakietow.
> Dystans do narzucanego globalnie stylu zycia i bycia.
> Powrot do natury, w sensie odzyskania ludzkiej skali tempa
> funkcjonowania.
>
> Powiesz: tylko tyle.
> Lecz dla mnie to jest: az tyle.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |