Data: 2006-11-11 22:03:43
Temat: Re: wpływ badań ginekologicznych na psychike kobiety!
Od: "Hania " <v...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
reformator <t...@o...pl> napisał(a):
>
> Hania napisa=B3(a):
> > Chyba nie do konca sie zrozumieli=B6my: chodzi=B3o mi o dojrza=B3o=B6=E6
=
> fizyczn=B1,
> mi tylko chodzi o psychike
> > po=B3=B1czon=B1 z jako takim obyciem (kiedy to jedna pani drugiej pani
ju=
> =BF
> > opowiada=B3a, jak wizyta wygl=B1da i =BFe nie ma si=EA czego obawia=E6).
> nie zrozumielismy siebie, chodzi o dotyk obcego faceta Ktory ma DO TEGO
> prawo , jest to abrobowane przez wszystkich na okolo.. anawet jest sie
> przymuszanym.
przymuszanym????? Naprawdę uważasz, że kobieta, która ma w dupie (pardon)
własne zdrowie jest normalną istotą i nie powinna być przymuszana?
> to moim zdaniem powoduje ze duza wi=EAkszosc kobiet , " ma w sobie cos z
> dziwki" - po parunastu wizytach pojawia sie znieczulica.. dlatego pod
> wplywem np. alkoholu w pozniejszym czasie nie maja obiekcji przed tym
> zeby ktokolwiek je zmacal
Tu mi się coś kłóci: seksualność kobiety, świadomość własnego ciała i
odczuwanie przyjemności z seksu wzrasta wraz z długością pieszczot. Wybacz,
ale minuta "majdrowania" metalowym ustrojstwem to naprawdę za mało, nawet,
jeśli to jest kilkanaście razy (a ze cytologia przysługuje raz na 3 lata, to
te kilkanaście razy rozciąga się to na jakieś ...dziesiąt lat).
Dodam jeszcze coś, czego chyba nie jesteś świadom: standardowa wizyta to
pogadanka z lekarzem, przeczytanie przez niego karty i ew. wypisanie pigułek
lub jakiegoś skierowanka (krew/wątroba/USG piersi)
hania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|