Data: 2004-03-10 13:59:14
Temat: Re: wybaczenie raz jeszcze
Od: "Eliza" <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c2n6b0$cfq$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Eliza" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:c2n4j5$9qo$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >
> > Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
> > news:c2n3op$6gp$1@news.onet.pl...
> > > > Latwiej byloby: rozumiejac?
> > >
> > > Inaczej: jesli sie wybaczylo bo sie myslalo ze sie rozumie,
> > > ale sie nie rozumialo i sie to odkryje, to czy wybaczenie
> > > nadal bedzie 'dzialac'?
> > > Powinno. :)
> > >
> > > Dlatego: do wybaczenia rozumienie nie jest potrzebne. ;)
> > >
> > > Czarek
> >
> > ...oki, masz rację
> >
> > eliza
> > ______________
> > "...gdyby czlowiek mial wszystko, to gdzie by to postawil...?"
>
> ... Oki, nie masz racji.
> :-))
> Po pierwsze wybaczenie to trudna sztuka.
tak, ale co to ma do tematu...
> Dwa, to wymaga ona, specyficznego umysłu.
też, jak wyżej
> Trzy, dużo manipulacji w pozornym wybaczeniu.
nie mówimy chyba o pozornym, bo to nie jest wybaczenie
> Cztery. Jak się okazuje wybaczanie?
> Czyż nie jest to swoisty dar dla siebie?
> A nie np: oficjalna deklaracja?
też, ale i dla tego co wybaczesz...same stosunki interpersonalne....to
chyba oczywiste.....
> Pięć, dlaczego nie piszecie oficjal, tylko
> ściemniacie?
> (nie tłumacz :-))
?
> Sześć. Do wybaczania jest potrzebne zrozumienie.
> Może nie poszczególnej istoty, ale całej kondycji społecznej.
> Heh!
to jest chyba nie wykonalne.....
> Wybacz, nie przepuściłem Cię przodem.
> Wybacz, puściłem Cię przodem i się nadziałaś.
(o: nie czuję się nadziana...
wybaczam...
> "I cichym ścigałam go lotem".
> (Uwielbiam to zdanie :-)
>
> Uś.
> ett
>
> ps. "I cichym ścigałam go lotem".
> "I cichym ścigałam go lotem".
> "I cichym ścigałam go lotem".
aż czemu cichym.....
pozdrawiam
eliza
|