Data: 2002-04-23 18:17:31
Temat: Re: wyglad - pytanie do kobiet.....
Od: Kami <K...@j...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
> -----Original Message-----
> From: Marzena Fenert [mailto:m...@f...net]
> Posted At: Tuesday, April 23, 2002 4:41 PM
> Posted To: rodzina
> Conversation: wyglad - pytanie do kobiet.....
> Subject: wyglad - pytanie do kobiet.....
[ciach dylematy fryzurowe]
Przyznam, że ja zawsze "robiłam sobie dobrze". W poprzednim związku
obcięłam włosy wbrew marudzeniu byłego chłopaka, bo mnie było tak
lepiej, dobrze się czułam, i korzystniej wyglądałam. I teraz właściwie
też bym (chyba?) tak zrobiła. Piszę "chyba", bo póki co zgadzamy się z
moim TŻ, że w króciuteńkiej fryzurze wyglądam znośnie, i tak póki co
zostanie. Natomiast gdybyśmy się nie zgadzali - cóż, chyba mimo wszystko
stawiałabym na swoim (jeśli tak można to nazwać w ogóle). Przecież
trudno się katować, a codzienne męczenie się z fryzurą na przykład w
imię dobrego samopoczucia męża w którymś momencie straci sens. W moim
przypadku by tak było, bo mimo, że jemu bym się podobała, byłabym zła
dlatego, że "zmusza" mnie do męczenia się, i w efekcie frustrację
odreagowałabym na nim. Więc raczej bym obcięła :-) I mam nadzieję (nie
wiem, nie sprawdziłam), że mój TŻ będzie mnie kochał i będę mu się
podobała nawet np.: w ciaży, ogromna jak stodoła i zmęczona [nie
naskakujcie na mnie, sama uważam, że kobieta cieżarna jest jako taka
pięknym zjawiskiem, ale nie zawsze można wtedy jest się tak zadbaną i
"zrobioną", no wiecie, o co mi chodzi...], i w tysiącu innych życiowych
sytuacji.
--
Kami
____________________________
k...@p...net
ICQ: 81442231 - GG# 436414
|