Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!news.astercity.net!news.task.gda.pl!news.man.szczecin.pl!not-for
-mail
From: "asmira" <a...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: wyleczenie sie z nerwicy
Date: Wed, 13 Nov 2002 18:18:14 +0100
Organization: ACI - http://www.aci.com.pl
Lines: 25
Message-ID: <aqufdg$f79$1@zeus.man.szczecin.pl>
References: <aqtfs2$3085$1@news2.ipartners.pl> <aqtj9l$idi$1@news2.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: barin.erathia.szczecin.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: zeus.man.szczecin.pl 1037222130 15593 213.155.171.65 (13 Nov 2002 21:15:30
GMT)
X-Complaints-To: u...@n...man.szczecin.pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 13 Nov 2002 21:15:30 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:167959
Ukryj nagłówki
> w zasadzie nikt mnie w tamtym czasie nie diagnozował, zdiagnozowałam się
> sama ( a byłam wtedy na studiach), i brzmiało to: neurastenia. Później
> przeczytałam , płacząc Karen Horney: Neurotyczna osobowosć naszych
> czasów- to była książka o mnie. Czyli jednak: nerwica.
Może byś poczytała także inne książki?? ;)
Karen Horney pisała o pewnym wycinku rzeczywistości, i w dodatku w sposób, w
który mogłoby do siebie odnieść wiele kobiet.
Być może miałaś to szczęście uczyć się jeszcze rosyjskiego - jedną z
czytanek/rymowanek, które się standardowo przerabiało był "Doktor
Oj-Bolit" - w której pacjent sam zdiagnozował u siebie wszystko oprócz wody
w kolanie.
Czasem tak jest, że wiesz, że coś jest nie tak, ale nie do końca co, i
wiesz, że trzeba to zmienić/wyleczyć. I bywa też tak, że samo podjęcie
procesu leczenia (jakiegokolwiek), zainteresowanie się problemem - i przez
chorego, i przez lekarza, powoduje, że człowiek zaczyna zdrowieć, w zasadzie
bez zastosowania jakichś konkretnych medykamentów (tu mam na myśli także
czynności, sugestie terapeutyczne), trudnych do powtórzenia i uzyskania tego
samego stopnia skuteczności u innej osoby. Dlatego medycyny nie nazywa się
nauką ścisłą, choć czasem by się chciało (żeby jednak można). ;)
Asmira
|