Strona główna Grupy pl.soc.rodzina RE: z dziecmi czy bez

Grupy

Szukaj w grupach

 

RE: z dziecmi czy bez

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 25


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-01-28 22:49:31

Temat: Re: z dziecmi czy bez
Od: "Anyia" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Izabella Wieczorek <i...@p...com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:2...@T...org...
> Przy okazji! Kiedyś czytywałam prz i pamiętam Twoje sympatyczne posty
> o Behemocie. Jestem przekonana, że Ty rzeczywiście nie musisz mieć
> dzieci żeby coś tam zrozumieć bo przecież kotek-Behemotek prawie jak
> dziecko. I mam nadzieję, że nie uraziłam czyichś Uczuć.

Izo i Haniu, zgadzam się z Wami ze kotek to prawie jak dziecko - kiedys nie
majac jeszcze dzieci, mialam kota i nawet zartowalismy ze kto to
przygotowanie do macierzynstwa :-)))))
Teraz mamy i kota i dziecko, wszyscy zyja zgodnie na kupie i sie kochaja :-)
Ale nie zgodze się ze stwierdzeniem, ze ie mozna komus wytlumaczyc - ta
osoba na pewno ma swoj system wartosci, do ktorego przy odrobinie dobrej
woli z obu stron mozna się odwolaci wytlumaczyc.

Pozdrawiam cieplutko
Anyia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-01-29 12:01:22

Temat: RE: z dziecmi czy bez
Od: "Janna" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam ponownie.
Bardzo Wam dziekuje za odpowiedzi, nawet sie nie spodziewalam takiego odzewu
:-) Ciesze sie przede wszystkim, ze wiekszosc z Was, pomimo tego, ze ma
dzieci, podziela moje zdanie. Balam sie troche, ze wiekszosc wypowiedzi
bedzie taka, jak Magdaleny Busk, ze zostane zrugana i wyzwana od samolubow. A
to nie jest tak do konca.

Magdaleno, na Twoj post odpowiem tutaj.

> No coz, palnelas gafe, nie wiem, czy uda Ci sie odzyskac tych
> przyjaciol.

No coz, ja nie uwazam, ze to gafa. Robie spotkanie, wieczorem, przy alkoholu,
glosnej muzyce, wyglupach i uwazam, ze nie jest to czas i miejsce dla dzieci.
Przeciez to nie jest tak, ze ja zawsze mowie - przyjdzcie bez dzieci.
Spotykamy sie czesto na kawie, w dzien i wtedy dzieciaki tez przychdza (choc
nie ukrywam, ze jest to czasem meczace, mam chyba prawo tak uwazac). Ale
akurat teraz mialam ochote zrobic cos tylko dla doroslych. Nie wyobrazam
sobie na tej imprezie kilkumiesiecznego dziecka. Ale bardzo chcialam widziec
naszych znajomych.

> Hmm, tez zachowalabym se podobnie, gdyby ktokolwiek mi zaproponowal
> przyjscie BEZ dzieci.

Przykro mi. Ale czy zawsze i wszedzie zabierasz ze soba dzieci? Nie
pomyslalas, ze w ten sposob Ty zachowujesz sie samolubnie?

> Swoim zachowaniem pokazalas, ze jestes samolubna osoba (cytuje: "nasze
> mieszkanko",

No bo przeciez nasze (w sensie, ze my tu mieszkamy), dlaczego uwazasz, ze to
oznaka samolubstwa, jesli mowi sie nasze mieszkanko?

"bo ani nie mozna sie porzadnie nagadac, ani glosno
> posmiac, bo albo jedno akurat zasypia na rekach, albo za drugim trzeba
> ganiac, przywolywac do porzadku i taka ganiajaca mama traci watek
> rozmowy. No coz - mnie to meczy. Ze nie wspomne o "zgliszczach", jakie
> zostaja po takich wizytach, bo dzieciaki potrafia wejsc wszedzie i zdjac
> wszystko.")

To wszystko prawda i nie jest to tylko moje zdanie. Naprawde jest czas na
spotkania razem z dziecmi, na zabawe z nimi, a jest czas na spotkania tylko
doroslych. Moze faktycznie jeszcze tego nie pojmuje, ale czy jak sie urodzi
dziecko, to sie z tym dzieckiem chodzi wszedzie i bez przerwy? Nasi rodzice
nie ciagali nas ze soba na imprezy u znajomych. Wszyscy uwazalismy ten stan
rzeczy za normalny.

> Noo, sadze, ze powinnas sie co najmniej spalic ze wstydu, ale i tak nie
> zrozumiesz co mam na mysli.

Przyznam szczerze, ze faktycznie nie rozumiem. Dlaczego mam sie palic ze
wstydu?

> Moze za pare lat, gdy bedziesz miala swoje dzieci, ktore beda zasypiac na
rekach, itd.

Moze i tak. Wiem jednak, ze moi znajoi nie maja problemu, by zostawic dzieci
idac na przykald do kina czy na sylwestra. Dlatego teraz zdziwila mnie ich
reakcja. Mysle, ze tak im jest wygodniej, ale czy wygodniej dla innych?

> Myslisz logicznie, ale zachowalas sie malo logicznie.

Zachowalam sie tak jak mysle, wiec chyba brak w tej wypowiedzi logiki :-)

Nie wiesz, ze jak
> sie ma dzieci, to staja sie one najwazniejsze na swiecie?

Najwazniejsze, czyli takie, ktore ciaga sie ze soba wszedzie, bez wzgledu na
okolicznosci? Jakby byly najwazniejsze, to lepiej chyba zostawic je pod dobra
opieka, niz przyprowadzac na nocna impreze z alkoholem i papierosami.
Poza tym najwazniejsze sa owszem, ale dla rodzicow, a nie dla wszystkich
ludzi naokolo.

> > Czy chodzenie na imprezy z dziecmi to normalka?
>
> Zalezy na jakie.

Np. takich jak tak, ktora chce zrobic - pozny wieczor/noc, glosna muzyka,
sporo ludzi (w tym palacy). Naprawde nie widze dzieci na takim spotkaniu.

> A o ktorej godzinie planujesz impreze? Do 17-18.00 ja przyszlabym z
> dziecmi, na pol godziny, godzine. Jesli bylby to bal calonocny, w ogole
> bym nie przyszla.

I nawet jakbys mogla zostawic dzieci z dziadkami to tez bys nie przyszla? Bo
ja rozumiem, ze ktos faktycznie nie moze, ale tu jest inna sytuacja. I troche
mnie zdziwil obrazony ton naszych znajomych. Jakby powiedzieli "Przykro nam,
ale nie mozemy zostawic dzieci, wiec raczej nie przyjdziemy" to bym
zrozumiala. Ale oni sie nadeli, obrazili, ze jak ja moge tak sobie ustalac
warunki i nie liczyc sie z ich dziecmi. Bo przyzywczaili sie, ze do nas
zawsze mogli przyciagnac ze soba maluchy i teraz nie moga pojac, jak ja mam
czelnosc zmienic ten uklad. Tak to odebralam.

> > Wiec nie rozumiem w czym rzecz.

> Bo nie masz wlasnych dzieci...

Ale bylam dzieckiem i wiem, ze mozna je czasem zostawic pod opieka i nic sie
nie stanie.

> Wiesz, jak moja strasza corka obchodzi urodziny, robie 2 imprezy. Dla
> dzieci i dla doroslych. Moze to jest rozwiazanie? Zapros tych
> "dzieciatych" tydzien *wczesniej* na impreze...

Myslalam juz o tym, ale najzwyczajniej nie stac mnie na dwie imprezy.

>>Tak w ogole to ja lubie te
> dzieciaki,
> > ale na litosc boska nie zawsze i wszedzie.

> No to lubisz czy nie?

Lubie, ale sa sytuacje, gdy nie mam ochoty ich widziec. Nie zrozumiesz tego,
bo masz juz dzieci :-)

pozdrowienia
Asia






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-01-29 12:43:14

Temat: Re: z dziecmi czy bez
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Janna" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a363aj$jcl$1@news.onet.pl...
> [...]Nie zrozumiesz tego,
> bo masz juz dzieci :-)

ROTFL. Kocham tę panią :) Niniejszym apeluję do wszystkich
dzieciatych: nie używajcie w rozmowach z nami - niedzieciatymi
(albo przynajmniej ze mną - to na wypadek, gdyby ktoś się chciał
obrazić, że się wypowiadam w jego imieniu) argumentu "nie
zrozumiesz tego, dopóki nie będziesz mieć dzieci". Zrozumiem.
Może czasem trzeba mi będzie wytłumaczyć, ale w końcu zrozumiem.
Co nie oznacza oczywiście, że będę myśleć albo czuć to samo;
niemniej jednak zrozumiem, że _Ty_ tak myślisz albo czujesz, i
może nawet uda mi się pojąc, dlaczego ;)

Domyślam się, że tłumaczenie rzeczy dla Was oczywistych może być
uciążliwe, ale wtedy wolałabym usłyszeć szczere "nie chce mi się
z tobą gadać" ;), niż "zrozumiesz, jak będziesz mieć dzieci",
które to sformułowanie uważam za - co tu dużo mówić - obraźliwe,
gdyż sugeruje a) mój (tymczasowy?) niedorozwój zdolności
pojmowania, b) mentalne machnięcie na mnie ręką przez rozmówcę;
ponadto sugeruje również c) brak sensownych argumentów :)

No i należałoby wziąć pod uwagę, że - może wcale nie zrozumiem?
Może mi się trafią "grzeczne" dzieci i nie zrozumiem np. - daj
Boże - jak to jest nie spać przez pół roku?

Pozdrawiam serdecznie
Hanka, bezdzietna ciotka, która ma już dość wysłuchiwania, co
kiedy zrozumie :)
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-01-29 13:33:34

Temat: Re: z dziecmi czy bez
Od: "a_kroliczek" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Pozdrawiam serdecznie
> Hanka, bezdzietna ciotka, która ma już dość wysłuchiwania, co
> kiedy zrozumie :)

Czyżbyśmy były we dwie???
Serrrrrdecznie pozdrawiam!!!

Asia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-01-29 13:41:51

Temat: Re: z dziecmi czy bez
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "a_kroliczek" <a...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:a368bq$rmt$1@news.onet.pl...
> > [...] bezdzietna ciotka, która ma już dość wysłuchiwania, co
> > kiedy zrozumie :)
>
> Czyżbyśmy były we dwie???

Zapewniam, że jest nas więcej :) I to się daje uogólnić na
tematy pozadzieciowe. Swoją drogą ciekawe, co by było, gdybym
zaczęła mówić ludziom "zrozumiesz, jak będziesz mieć kota" ;)))

> Serrrrrdecznie pozdrawiam!!!

Nawzajem :)
Hanka
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-01-29 13:45:06

Temat: Re: z dziecmi czy bez
Od: "a_kroliczek" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> > > [...] bezdzietna ciotka, która ma już dość wysłuchiwania, co
> > > kiedy zrozumie :)
> >
> > Czyżbyśmy były we dwie???
>
> Zapewniam, że jest nas więcej :) I to się daje uogólnić na
> tematy pozadzieciowe. Swoją drogą ciekawe, co by było, gdybym
> zaczęła mówić ludziom "zrozumiesz, jak będziesz mieć kota" ;)))

Nic dodać - nic ująć.
(nota bene, ja też jestem opiekunką zwierzaka. I powiem Ci, że mało kto to
rozumie. Przykre.)
...a kota, to niektórzy mają, ale na punkcie swoich dzieci.
Wyjdę tu pewnie taraz na bezduszną dziwaczkę, ale uważam - są granice,
których przekraczać...
...nie wypada.

Pozdr.
Asia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-01-29 14:06:52

Temat: Re: z dziecmi czy bez
Od: "satia" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a368i6$qn0$...@n...tpi.pl...
> Użytkownik "a_kroliczek" <a...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:a368bq$rmt$1@news.onet.pl...
> > > [...] bezdzietna ciotka, która ma już dość wysłuchiwania, co
> > > kiedy zrozumie :)
> >
> > Czyżbyśmy były we dwie???
>
> Zapewniam, że jest nas więcej :) I to się daje uogólnić na
> tematy pozadzieciowe. Swoją drogą ciekawe, co by było, gdybym
> zaczęła mówić ludziom "zrozumiesz, jak będziesz mieć kota" ;)))
>
> > Serrrrrdecznie pozdrawiam!!!


i ja! i ja! i ja! rozumiem, bo mam kota (co mial sie nazywac Behemot!) ;-)
bezdzietna satia, ktora ma mnostwo dzieciatych znajomych, ale znajomi tez
lubia czasem wyrwac sie od dzieci :-)
Hanko - pozdrawiam! (sa rzeczy, ktore mozna pojac poza doswiadczeniem!)

serdecznosci!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2002-01-29 14:40:40

Temat: Re: z dziecmi czy bez
Od: "Joanna Gacka" <j...@w...to.kopernik.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "satia" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a36a2p$13n$1@news.onet.pl...
> i ja! i ja! i ja! rozumiem, bo mam kota (co mial sie nazywac Behemot!) ;-)
> bezdzietna satia, ktora ma mnostwo dzieciatych znajomych, ale znajomi tez
> lubia czasem wyrwac sie od dzieci :-)
> Hanko - pozdrawiam! (sa rzeczy, ktore mozna pojac poza doswiadczeniem!)

no to ja tez sie dolaczam do rozumienia :)
Joaska-z-dwojka-dzieci-w-wieku-co-to-juz-je-mozna-zo
stawiac-na-pare-godzin
oraz z kotami (Behemotem i Widelcem)
swoja droga, jak ten moj maz to wszystko znosi....


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2002-01-29 18:11:25

Temat: Re: z dziecmi czy bez
Od: "Beata i Jacek" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witajcie Dziewczyny i te dzieciate i te jeszcze nie

Tak sobie czytałam i czytałam
Ja mam trójke dzieci(13, 8, 4) dwa koty i psa - dużego bernardyna, i jak
mnie widzicie na imprezie?
Jestem matką która kocha swoje dzieci i dla nich zrobiłaby wszystko, ale na
imprezy typu bale, oblewanie czegokolwiek chodzę bez dzieci - mimo że sa
niesłychanie grzeczne i żadne zgliszcza by po nich nie zostały. Na dodatek
one tez chcą czasem ode mnie odpocząc- później sobie opwiadamy jak było,i im
i nam.
A na dzieciate imprezy zapraszamy najczęściej do nas.
Inaczej ma sie sprawa z wczasami.
Na codzień, kiedy pracujemy, chodzimy do szkoły nie tak wiele czasu na
zabawę, więc wyjeżdżamy razem aby potem mieć miłe wspólne wspomnienia.
Czasem jadą z nami znajomi, którzy tez mają dzieci, ale chyba nie mogłabym
pojechać ze znajomymi bezdzietnymi- bo oni musieliby się dostosowywac do nas
a nie my do nich.
Pozdrawiam i życze udanej imprezy.
Beata


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2002-01-29 21:09:51

Temat: Re: z dziecmi czy bez
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał

> > [...]Nie zrozumiesz tego,
> > bo masz juz dzieci :-)
>
> ROTFL. Kocham tę panią :) Niniejszym apeluję do wszystkich
> dzieciatych: nie używajcie w rozmowach z nami - niedzieciatymi
> (albo przynajmniej ze mną - to na wypadek, gdyby ktoś się chciał
> obrazić, że się wypowiadam w jego imieniu) argumentu "nie
> zrozumiesz tego, dopóki nie będziesz mieć dzieci".


Podpisuję sie po tym apelem obiema rękami !!!
Ja nawet miałam ambicję głosić to na pl.soc.dzieci .... ale tam mnie prawie
zawsze zakrzyczano.
Tu jest nas (bezdzietnych) dużo więc i siłę przebicia mamy większą ;-)))

Pozdrawiam
MOLNARka (narazie bezdzietna ale z wyrobionym zdaniem na tematy dzieciowe
;-)))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Drzewo genealogiczne.
Gdzie można poznać drugą połowę pomarańczy?
Z dziećmi czy bez?
Bal
Odstąpię lek: NenRecormon 1000

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »