On Sun, 16 Nov 2003 11:54:57 +0100, "Paweł Niezbecki"
<t...@p...neostrada.pl> wrote:

>>Atsd czy to nie paradoks, że niektóre religie do Chrystusa odwołujące
>>się, szczególnie podkreślają autorytet *tradycyjnej* rodziny?
>
>Nie jedyny, nie jedyny :)
>
>To dobrze współgra z postulowaniem istnienia pośredników pomiędzy maluczkimi,
>a Bogiem, których NB też miało nie być.

To prawda, choć to ostatnie dotyczy jedynie części współczesnego
chrześcijaństwa.

>Uznano też być może, że zalecenie to traci zastosowanie w powszechnie
>chrześcijańskiej Europie - przy braku różnic religijnych między kolejnymi
>pokoleniami.
>
>(Cóż, Chrystus chyba nie przewidział, że tak dużo czasu upłynie i nadal
>upływa, zanim powtórnie przyjdzie ;)

MZ trafna diagnoza. Porzucać rodziny czy majątek, w imię
Wszechmogącego, można sobie gdy wiadomo, że wiekuista sprawiedliwość
zatriumfuje zanim "minie to pokolenie". Gdy okazało się, że jednak Pan
nie śpieszy się z wybawieniem nas z tego łez padołu, trzeba było jakoś
urządzić się już w *tym* świecie. :-)

--
Amnesiak
------
"A ja do jakich należę?
Do takich, którzy chętnie ulegają w dyskusji, i do tych, którzy
chętnie też kładą drugich."
Sokrates