Data: 2009-06-29 18:11:01
Temat: Re: zapłacę ci jak nie zajdziesz w ciążę
Od: tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
michał pisze:
> Użytkownik "tren R" napisał w wiadomości:
> ...
>>>> "Powrót do chlewa
>>> [...]
>>>> I teraz już naprawdę trzeba kończyć, bo każde następne zdanie
>>>> tylko może się skończyć jakimś wybuchem, którego Administracja
>>>> Salonu nie zdzierży. Więc chyba tylko zacytuję dowcip, który pod
>>>> moim poprzednim wpisem umieścił Krzysztof Wołodźko: "Rozmawiają
>>>> dwie świnie w chlewie. Jedna mówi do drugiej: - A ty wiesz, ze
>>>> hodują nas, żeby zarżnąć i zjeść? Na co ta druga: - Już nie mogę!
>>>> Ty znowu z tymi teoriami spiskowymi!""
>
>>> Nie czytałem nigdy tego pisma, choć wiedziałem, że prasa dla
>>> nastolatków przeznaczona typu "Bravo" musi być dla nas, zgredów,
>>> bzdurna. Ale po przeczytaniu tego fragmentu nic mnie właściwie nie
>>> zbulwersowało. I najszła mnie taka refleksja:
>
>>> Gdyby takich pism dzisiaj nie było, to nawet nie mielibyśmy żadnej
>>> szansy zdobyć minimalnej wiedzy z zakresu tych właśnie poziomych,
>>> szczelnie od dorosłych izolowanych relacji.
>
>> taaa... :)
>
> Spróbuj przyjąć sobie, że to nie czasopismo psuje maluczkich, tylko
> wychodzi naprzeciw ich zapotrzebowaniu i rejestruje rzeczywiste
> zachowania "wiodących" trendów wśród młodzieży. A że te trendy różnią
> się od trendów poprzednich pokoleń, to naturalnie muszą być straszne. :)
> Wiem, że każdy rodzic ma tendencje do przekonania, że jego dzieci nie
> mają z tym nic wspólnego. Nie pamiętają siebie z tamtych lat? Może?
bardzo mi się to wpasowuje w rozmowę o instynktach i kulturze.
te gazetki idą po najprostszej linii oporu, wychodząc niejako na przeciw
zapotrzebowaniu, ale też i niewąsko je kreując.
trendy to nie zauważyłem, żeby się jakoś szczególnie zmieniły.
bo niby co masz na myśli?
>>> Sięgnijcie sobie, dorośli ludzie, do waszych szczenięcych lat i
>>> przypomnijcie sobie, jak było za Waszych czasów. Czy przypadkiem
>>> wasze zainteresowania erotycznymi relacjami w rówieśniczych
>>> środowiskach nie miała cech tego samego, niedojrzałego poziomu?
>
>> czym innym było fascynowanie się pokątnie zdobytymi niemieckimi
>> gazetkami, a czym innym jest masowa "edukacja" tym gównianym czymś.
>
> A w jaki sposób starałeś się zagwarantować sobie minimum atarkcyjności
> przed pierwszymi pocałunkami? Hę?
> Nie chciałeś wiedzieć, jak to robić, żeby dobrze wypaść?
> Nie mów mi tylko, że wyssałeś tę umiejętność z mlekiem matki. Bo nie
> uwierzę. :)
wpadłoby ci do głowy, że nie myślałem o tym?
to sie po prostu działo. i już. nigdy nie czyniłem żadnych starań w
kierunku "zagwarantowania sobie minimum atrakcyjności" - ale cóż,
widocznie byłem superatrakcyjny :)
>>> Ja nie sądze, żeby to była szeroko zakrojona przez Axela Springera
>>> przebrzydła zmowa, by zepsuć nasze nobliwe społeczeństwo. Te pisma
>>> redagują pewnie ludzie bardzo młodzi po prostu i Ci z dojrzalszych
>>> wiekiem, którzy bardziej niż przeciętny rodzic pamiętają swoje
>>> śmieszne, ale na bardzo poważnie wtedy brane młode lata.
>
>> a ja myślę, że chodzi o kasę i już.
>
> Nie wątpię. Nie wątpię też, że pracujesz też za kasę.
no niewątpliwie. tylko gdybym dzieciakom zaczął sprzedawać cuksy z
narkotykami, pewnie byś protestował.
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
|