Data: 2006-07-10 22:27:49
Temat: Re: zazdrosc
Od: " Himera" <h...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet <c...@n...pl> napisał(a):
> dk:
> > Chcialbym podzielic sie drobnym epizodem i moimi odczuciami.
> > [...]
> > ... i na tym rozmowa sie skonczyla.
> >
> > Prosze o refleksje
>
> No coz, z "klamka" sie nie dogadasz.
>
> Dziewczyna ma ewidentnie nie za bardzo po kolei w glowie.
Dlaczego? Bo oddala usmiech i spojrzenie kelnerowi?
>
>
> Kiedys spotykalem sie z taka jednak, co uwazala, ze jej zachowania
> sa "zupelnie normalne", choc z w moim odbiorze byly niekiedy
> nadzbyt ostenacyjnie otwarte seksualnie.
> Z perspektywy czasu: byla przyzwyczajona do "innego typu" facetow. :)
> Owszem, chciala "czegos wiecej", ale bez rezygnowania ze swej
> "normalnosci".
> [Oczywiscie nic z tego nie wyszlo.]
>
> BTW dosc wiele urodziwych kobiet poza uroda niczego ciekawego
> soba nie reprezentuje. To wynik ich wieloletnich zaniedban, kiedy
> ograniczaly sie do budowania swego wizerunku/relacji i interakcji
> z otoczeniem praktycznie wylacznie w oparciu o atrakcyjna
> powierzchownosc. Coz, nie wszystko co sie swieci olsniewa,
> ale ktora z nich, moze poza bardzo nielicznymi i to tylko czasami,
> by sie tym... "przejmowala". ;)
>
>
> Krotko mowiac: zostaw ja lepiej tym przystojnym "kelnerom".
> Powaga. ;)
>
Czarus, piszesz ze niektore kobiety poza uroda niczego soba wiecej nie
reprezentuja, ale nie wiesz przeciez dokladnie czy owa dziewczyna "pana
zazdrosnego" jest jedna z nich, prawda?
Prawda jest taka ze zazdrosc jest w kazdym zwiazku potrzebna, bo dodaje
szczypte niepokoju, ekscytacij, sprawia ze partner bardziej podnieca itd.,
ale wydarzenie opisane przez naszego kolege i jego reakcje uwazam za
przesadzona, a dlaczego? Otoz, to przeciez nie jej wina ze jest ladna.
I teraz prawda o nas kobietach, tak czasami jestesmy prozne i lubimy
dostawac komplementy, lubimy kiedy mezczyzni patrza na nas z zachwytem,
kiedy trabia na nas na ulicy, no coz, tak jest i tyle, mozna z tym walczyc,
ale czyz walka z natura nie jest zlem niepotrzebnym?
Dziewczyna oddala usmiech kelnerowi, patrzyla na niego no i co z tego? Moze
zwyczajnie starala sie byc mila.
Nie iwem jaka jest historia ich zwiazku ale jesli dziewczyna zdecydowala sie
i poswiecila sie na zwiazek z tym chlopakiem, chyba musi cos w tym byc.
Chlopak tak reaguje bo chyba jest cos ze zwiazkiem nie tak.
Moj mezczyzna przez caly okres trwania naszego zwiazku nigdy nie wwypomnial
mi ze ktos sie na mnie patrzyl, ze ktos mi prawil komplementy (a bylo pare
takich sytuacij nawet w jego obecnosci), wrecz przeciwnie bylo mu bardzo
milo ze mezczyzni dostrzegaja moja urode i byl szczesliwy ze to wlasnie on
jest tym wybrancem (tak mi powiedzial), z ktorym zdecydowalam sie byc.
Moze dlatego nie rozumiem jego postawy i twojej reakcij Czarku, mnie po
prostu to nigdy nie spotkalo, a wiem ze gdyby spotkalo to pewnie czulabym
sie conajmniej zle.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|