Data: 2006-07-11 18:25:18
Temat: Re: zazdrosc
Od: "Sarna" <G...@v...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
"bazyli4" <b...@p...onet.pl> wrote in message
news:e90mf9$u90$1@news.onet.pl...
>
>
> Moja żona właśnie to przeczytała. Oto, co rzekła: "Wiesz co, gdybyś się
> nie obejrzał za ładną kobietą na ulicy, pomyślałabym że jakiś zboczony
> jesteś..."
>
A ja wlasnie mialam pogaduszke na temat flirtowania z moim malzonkiem i
doszlam do wniosku, ze "flirciara" sie nazwalam sama, tylko dlatego, ze
kilka
osob tak stwierdzilo i ja nic w tym zlego nie dostrzegalam.. W zwiazku z
tym,
probuje zdefiniowac slowo 'flirtowanie' i dochodze do wniosku, ze slowo to
zalezy
od interpretacji danej osoby. I tak np. znalazlam taki artykol ;
Słowo "flirt" pochodzi z angielskiego i nie ma nic wspólnego z filtrowaniem
(wbrew głębokiemu przekonaniu pewnego mojego młodego znajomego). Flirtowanie
to przesyłanie drugiej osobie sygnałów werbalnych i optycznych poprzez
szczególny rodzaj zachowania, świadczących o zainteresowaniu seksualnym - w
nadziei na odwzajemnienie. Nie wiem, czy zwierzęta flirtują - ludzie w
każdym razie czynią to z ogromnym upodobaniem i właściwie bez chwili
przerwy, mimo, że samo słowo wyszło z mody. Dziś mówić można o "podrywie" a
nawet brutalnie o "polowaniu"....
http://www.innastrona.pl/bq_flirt.phtml
.. jezeli flirt ma sie kojarzyc z podrywaniem, to ja sie wycofuje z takiej
ksywy;)
Moje wyobrazenie o flircie bylo zupelnie inne, przede wszystkim szczery
usmiech do ludzi sympatycznych i co za tym idzie kontakt wzrokowy, nieme
porozumienie (kobieta czy mezczyzna, bez
znaczenia) choc trzeba przyznac, ze z jakiegos powodu kobieta sie czesciej
usmiecha do faceta niz innej kobiety, co NIE swiadczy o tym ze zaraz na
niego leci!
> Pzdr
> Paweł
>
>
>
|