Data: 2006-07-12 08:17:10
Temat: Re: zazdrosc
Od: "Morderca uczuć" <l...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sarna napisał(a):
> Słowo "flirt" pochodzi z angielskiego i nie ma nic wspólnego z filtrowaniem
A z czym, z filtrem? Według Wikipedii słowo to pochodzi z
francuskiego:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Flirt
> .. jezeli flirt ma sie kojarzyc z podrywaniem, to ja sie wycofuje z takiej
> ksywy;)
No i słusznie. Ale sama sobie ją nadałaś czy osoby, którym się
kojarzy z podrywem? Jeśli inni, to już wiesz jak jesteś oceniana i
ksywa nie ma pozytywnego zabarwienia.
> Moje wyobrazenie o flircie bylo zupelnie inne, przede wszystkim szczery
> usmiech do ludzi sympatycznych i co za tym idzie kontakt wzrokowy, nieme
> porozumienie (kobieta czy mezczyzna, bez
> znaczenia) choc trzeba przyznac, ze z jakiegos powodu kobieta sie czesciej
> usmiecha do faceta niz innej kobiety, co NIE swiadczy o tym ze zaraz na
> niego leci!
IMO, zgodnie ze wszelkimi steoretypami, flirtowanie to podryw, czasami
ograniczający się tylko zabawy, rozmów, uśmiechów, spojrzeń,
czyli do niewinnej gry, która nie musi się zakończyć w łóżku.
Część kobiet lubi takie niewinne gierki choć są super lojalne.
Jednak flirt w wykonaniu ludzi w związkach budzi podejrzenia i
sprzeciw zazdrosnych partnerów. Przez takie gierki mogą się
rozpadać małżeństwa i nie ma co się czepiać zazdrośników, że
im się flirt kojarzy z tym co powinien.
Ludzie mili, sympatyczni są po prostu mili i sympatyczni, nie widzę
podobieństwa do flirtu, który z definicji ma konkretny cel. Dla
dziewczyn, które "grają" z poznanym przystojniakiem dobrą wymówką
jest powiedzieć: "co się czepiasz, ja po prostu byłam miła dla tego
faceta...". Różnie można to interpretować... więc uważajcie
kobiety na to co robicie bo jeszcze za niewinność dostaniecie po
głowie! :)
M.U.
|