Data: 2006-12-10 19:10:17
Temat: Re: zazdrość czy nadopiekuńczość?
Od: "niezbecki" <s...@l...po>
Pokaż wszystkie nagłówki
aga24wawka<a...@p...onet.pl>
news:elhhft$ube$1@news.onet.pl
> witam.
> nie wiem czy jestem odosobnionym przypadkiem ale...
> szukam pomocy
> ja i moj partner nie mozemy dojsc do porozumienia w jednej kwestii
> nie potrafimy dogadać się co do informowania siębie nawzajem o
> naszych nocnych powrotach
> nie chodzi o zazdrość bo mamy do siebie zaufanie
> nie mieszkamy razem
> i kiedy ja wychodzę gdzieś do znajomych nie spi do poki nie wroce do
> domu i go o tym nie poinformuję.
> czesto nie potrafię przewidzieć jak długo bede u znajomych ... i o to
> się najbardziej złosci,
> bo czeka i czeka...
[...]
czy lepsze/częstsze informowanie go o tym, co się z Tobą aktualnie dzieje,
to naprawdę tak duży problem dla Ciebie?
czy w ogóle gdzieś razem wychodzicie?
paff
--
Jeśli ktoś ma dziewczynę/partnerkę/żonę to patrzenie na inne kobiety jest
świństwem.
- fglrx
|