Data: 2000-02-18 20:45:29
Temat: Re: zdrada
Od: "MałGosia" <g...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Kubus Fatalista" <b...@p...man.lublin.pl> wrote in message
news:88j4s4$h2i$1@helios.man.lublin.pl...
>
> >To tylko moje skromne zdanie.
> >
> >Marlena
>
> Ale jedyne , jakie moze miec sens!
> Byc moze, facet sie wyleczy z glupoty, a sumienie i tak go bedzie
podgryzac.
> A jak jest swiniowaty, to w koncu sie wyda i zwiazek sie rozpadnie. Na
razie
> warto dac sobie i jej szanse.
> Z bolem serca obserwowalam, jakie skutki wywolala taka "spowiedz" w
> malzenstwie moich przyjaciol. Ich dalsze zycie stalo sie udreka - dla
> obojga! A sa razem, bo dzieci, bo wlasciwie on ja kochal zawsze.....
> Tylko tak zle sie poczul po tym wyskoku, ze chcial oczyscic sumienie. No i
> zalatwil w piec minut cale swoje i jej zycie.
Regul nie ma. Moja przyjaciolka "wyspowiadala" sie mezowi i to akurat
uratowalo ich malzenstwo. I wiecie co? Oni kochaja sie teraz bardziej niz
kiedykolwiek (uprzedzajac pytania: sa razem od 7 lat, a malzenstwem - od 2)
Wszystko zalezy od wzajemnych relacji w zwiazku no i od wytrzymalosci
wlasnego sumienia :). Czasami rzeczywiscie lepiej przemilczec, ale nie kazdy
potrafi z tym zyc. I musi powiedziec bez wzgledu na skutek.
Pozdrawiam
MalGosia
|