Data: 2000-11-26 12:54:58
Temat: Re: zdrada
Od: "Becchino" <b...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik <r...@m...uni-mainz.de> napisal w wiadomosci
news:3A1FFCE1.59DE0035@mail.uni-mainz.de...
>
>
> > No wlasnie, dlaczego faceci zdradzaja, a potem wracaja skruszeni i chca,
> > zeby im wybaczyc, bo "nie wiedzieli,co czynia"? Co innego, gdyby byli z
> > partnerka nieszczesliwi i poznali kogos, do kogo chca odejsc.. A tak,
> > niszczyc i narazac wszystko dla glupiego romansu.
> >
> > Pozdrawiam
> > Sylwia
>
> Myslisz, ze tak czynia tylko mezczyzni? Gdzies tu w dyskusji padly slowa o
> wewnetrznej zdradzie kobiet, a zewnetrznej mezczyzn. Mysle, ze to nie do
konca
> prawda. Nie robmy z kobiet takich "aniolkow". Sa tez kobiety, ktore
powiedzmy
> tak ot zdradzily swego partnera, nie liczac przy tym na glebszy zwiazek
> emocjonalny z tym innym.
Widze , ze bardzo chcesz udowodnic rownouprawnienie w dzialaniu kobiet i
mezczyzn. I w sumie masz racje . Zdrada jest zdrada bez wzgledu na plec . A
winnego mozna sie tylko doszukiwac przy rozpatrywaniu konkretnej sytuacji ,
a nie rozmawiajac o zazwyczaj wystepujacych schematach . Zarowno czesto
uslyszec mozna o zdradzie popelnionej przez kobiete jak i o tych , ktorych
sprawcami sa faceci. Raczej nie mozna obiektywnie stwierdzic , w ktorym
przypadku jest ona gorszym przewinieniem . Dla mnie zdrada jest tym samym u
obojga plci .
|