Data: 2000-11-26 16:55:51
Temat: Re: zdrada
Od: c...@m...pl ([cookie])
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sun, 26 Nov 2000 00:50:42 +0100, r...@m...uni-mainz.de wrote:
>***a kobiety nie maja takich obaw, dlaczego nie piszesz: kazdy ma takie obawy??
masz racje, moglem tak napisac, lecz chodzilo o meski punkt widzenia
meskiego rozmowcy, stad to zawezenie.... oboje popelnilismy zreszta
blad - ja nie napisalem "niektorzy", ty nie napisalas "niektore"
>***jezeli sie nie ufa wlasnej kobiecie, to istnieja przeciez testy na ustalenie
>ojcostwa
wiele osob nie zdecydowaloby sie na taki test, byloby to z ich strony
gestem braku zaufania - ja rowniez sie do takich osob zaliczam.
>***bardzo piekne podpieranie sie prawami rozwoju gatunku na usprawiedliwienie
>zdrady, cos takiego moze wymyslic tylko mezczyzna;-)
ok. rozpatrzmy taka sytuacje:
- poznajesz wspanialego/dobrego itd. faceta
- wychodzisz za niego za maz
- wiesz, ze jest po rozwodzie i jego byla zona opiekuje sie
dzieckiem/dziecmi
- mowisz mu: wiesz, chcialabym miec z Toba dzidziusia, byloby to moje
pierwsze dziecko, bardzo mi na tym zalezy
- on mowi: nie chce, dziecko to niepotrzebna strata kasy - mam juz
dwoje dzieci i musze za nie placic alimenty, nastepny klopot nie jest
mi potrzebny
... okropne? byc moze, ale zapewne jest to spotykana sytuacja - bywaja
bezsprzecznie kobiety, ktore w takim momencie zaczna "kombinowac" ze
swoim organizmem, by jednak zajsc w ciaze - np. odstawiaja w pewnym
momencie w tajemnicy pigulki antykoncepcyjne - z nadzieja, ze gdy
pojawi sie ciaza, towarzysz zycia wobec faktu pojawienia sie dziecka,
ostatecznie powie 'pas' i bedzie sie cieszyl z jego narodzin... a co
ma zrobic mezczyzna chcacy miec dziecko (niektorym sie zdarza wbrew
temu, co czasem mozna uslyszes)? podmieniac pigulki na aspiryne?
pilnowac, czy kobieta na pewno idzie do ginekologa w zwiazku z
badaniami prenatalnymi, czy moze w celu zalatwienia "skrobanki"?
czy moze, aby pozbawic ja tego klopotu, "zrobi brzuch" jakiejs
nieznajomej? nie pochwalam tego typu przypadkow, uwazam, ze dwoje
ludzi w zwiazku potrafiloby sie dogadac, jednak takie przypadki sa
faktem - dokladnie taka historia wydarzyla w rodzinie mojej kolezanki.
Jej matka rodzila dzieci w sumie 3 facetow. Ostatni od niej odszedl do
innej, bowiem dokonala aborcji jego dziecka... nie chciala wiecej
dzieci. Ta kobieta traktowala mnie troche, jak spowiednika (choc
moglbym byc jej synem),zalowala tego, co zrobila, opowiadala o
przypadkach swoich blizszych i dalszych znajomych. Wiec mi nie pisz,
ze to po prostu "usprawiedliwienie dla zdrady, ktore moze wymyslic
tylko mezczyzna" - zdrady nie mozna usprawiedliwic i tak bedzie zdrada
- ale mozna przyjrzec sie jej genezie. To chyba nie jest niemoralne.
--
[cookie]
|