Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.astercity.net!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for
-mail
From: "EvaTM" <e...@i...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: zdrada
Date: Tue, 24 Sep 2002 14:16:28 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 114
Message-ID: <ampkv4$gpg$1@news2.tpi.pl>
References: <amk3h9$d5g$1@news.tpi.pl> <ammgi2$dln$2@news.tpi.pl>
<amnb0i$coq$1@news2.tpi.pl> <amnbth$d42$1@news.tpi.pl>
<amndf8$hmn$1@news2.tpi.pl>
<QSIj9.382313$v53.18011009@news3.calgary.shaw.ca>
<a...@g...hdc58a757.invalid>
Reply-To: "EvaTM" <e...@i...pl>
NNTP-Posting-Host: pe123.tarnobrzeg.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news2.tpi.pl 1032869669 17200 217.99.176.123 (24 Sep 2002 12:14:29 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 24 Sep 2002 12:14:29 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:156973
Ukryj nagłówki
Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:amogta.3vs6sg5.1@gst.hdc58a757.invalid...
> Dla 28 letniej panny czas biegnie inaczej niz dla 18 latki. Jej determinacja
> w zakosztowaniu szczęścia, choćby chwilowego (ale przeciez zawsze z nadzieją
> na dłużej), jest przeogromna. Przecież jej sie to NALEŻY!!! A tu taka posucha
:(((
> Rówieśnicy wolą wolność i nie mysla jeszcze o trwałym związku lub już
pomysleli
> i się męczą ;)))..
> A starszych (i czasem zamężnych i jakby lekko poszarzałych) znajdą cała masę
;)).
> Oczywiście - wina jest wszystkich razem wzietych. Ale skąd wiesz, że bilans
> wszystkich strat i zysków w tym trójkącie nie jest dodatni? Skoro to ludzie
robią,
> to jednak chyba jest!?
Cholera !:)) Nie jest dodatni.
Nie jest dodatni ani dla pary, która mogłaby się próbować w tym czasie
jednak poznać się lepiej lub zająć dię choćby studiowaniem psychologii
na wlasny użytek lub po prostu rozmawiać z partnerem i dogadać lub
ROZEJŚĆ się by dać sobie i jemu szansę ! :)
Dla tej trzeciej też nie jest dodatni bo jest ciągle odsunięta od bliskości
z mężczyzną, którego kocha przecież a nie tylko się z nim zabawia,
przynajmniej na ogół. I zawsze jest w cieniu, musi się kryć z uczuciem
i jak przypuszczam nieraz płakać po nocach.
Wygrany jest tylko zdradzający. Nie widzisz tego ?;)
One obie są przegrane. Obie cierpią, bo cóż to za życie !
Ty też przeczytaj tę "Pestkę" i może ten pamiętnik żony autora
"Małego Księcia" ;)
O, tu mam coś dla Ciebie w wiadomości z 10 czerwca 2002 ;) :
From: "ajtne" <a...@b...pl>
Xref: news.tpi.pl pl.sci.psychologia:88379
w wątku "Miłość czy praca"
Użytkownik "Kya" <7...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ae2rn1$p01$1@news.tpi.pl...
> > Może dlatego, że autor w sposób szczególny i specyficzny realizował
swoje
> > pojęcie o miłości? ;)))
>
> To znaczy jak ?
Miłował przede wszystkim siebie samego ;) Żonę traktował w najlepszym razie
jak niewolnicę drugiego gatunku, katował-tratował i dręczył (aż dziw, że jej
się chciało nadal go kohać ;). Równolegle miał kochankę, ale od Róży wymagał
posłuszeństwa (może to chodziło właśnie o to patrzenie w jednym kierunku -
na wspaniałego Toniego ;)). Już nie mówię o nielojalności, nieuczciwości,
niezauważaniu w kobiecie czującego człowieka... To relacja Róży, więc pewnie
też subiektywna, ale coś prawdy w tym musiało być...
Polecam "Pamiętnik Róży" Consuelo de Saint-Exupéry.
pzdr :)
joa
-----------------
;))
Czyżby aż tyle było głupich kobiet, które TAK widzą tę sprawę ?
> Ja wiem - Ty chronisz to co masz, i postępujesz całkiem słusznie. Dajesz tez
dobre
> rady wszystkim którzy chcą (a wszyscy chcą - zapewniam Cię) przeżyć to swoje
> zycie szczęśliwie i w jednym związku. Jednak prawdziwie szczęsliwych
wieloletnich
> związków jest wg moich prywatnych szacunków mniej jak 10%. Reszta to są
> najróżniejsze stany kompensacji oraz patologii.
No i w związku z tą patologią związków uważasz, że wszyscy powinni
sobie hulać gdzie i jak popadnie, zamiast zająć się pracą nad zrozumieniem
siebie i partnera ? Lub odejść, do jasnej anielki !:))
Przecież ten CZAS jest stracony dla wszystkich postaci dramatu
oprócz "kompensującego" Sobie..
To po prostu egoizm do n-tej, All..
> Jeszcze raz - nie zachęcam do zdrady (tym bardziej fizycznej) jako metody na
> osobiste szczęście, czy polepszenie sobie swego losu. Stwierdzam tylko, że TO
> DZIAŁA.
> A Ty możesz psioczyć ...;))
Chyba zbytnie upraszczanie jest jednak zupełnie nie na miejscu..
I gdybyś nawet stworzył dwa razy dłuższy dekalog adwokata dyabła;)
to i tak nie przekonasz ludzi Czujących i wierzących w porozumienie,
którzy się po prostu odnaleźli, pokochali, stworzyli dobry związek
własną pracą a za pośrednictwem tego odnaleźli Wiarę w sens życia.
No i dodam jeszcze, że źle rozumiesz chyba pojęcie wiary w Boga,
którą można odnaleźć tylko poprzez odnalezienie miłości i bliskości
w drugim człowieku, tak jak to czuje i mówi Kaśka.
A na koniec mam pytanie :
Czy to wszystko ;) to tylko przedłużony eksperyment Zimbardo;) ?
A jeśli tak, to kto go zorganizował ?
E.;))
> > Kaska
> All
|