Data: 2002-09-24 12:13:00
Temat: Re: zdrada
Od: "EvaTM" <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:amogt8.3vs6sg5.1@gst.h3256c67b.invalid...
> "EvaTM" w news:amnaqm$cet$1@news2.tpi.pl...
> /.../
>
> > W kilku wątkach już rozmawiamy i ciągle pojawia się coś nowego, /.../
> > I stąd przeróżne "kompensacje":) - myślę że każdy szuka po prostu
> > przyjaznej akceptacji i zrozumienia, nie oszukujmy się /.../
> > Myślę, że każdy myślący mężczyzna też zgodzi się ze mną...;)).
> Wiwat evolucja !:)))
> Niech będzie, że jestem myślący :).
Myślisz, że to jakaś We Mnie nagła "poprawa myślenia" ;)?
Nieprawda.
Przecież rozumiem to tak samo od początku tej dyskusji
ale rozumieć to nie znaczy uważać że inaczej się nie da,
to raczej wyraz rezygnacji w swoim życiu z czegoś unikalnego.
To nie evolucja. To chłodny sposób myślenia, który można zastosować
gdy kogoś ta sprawa nie dotyczy, gdy już mu nie zależy lub gdy wszedł tak dalece
"w skórę" kogoś (zdradzającego), jak to zaleca
JeT ;-> ,
ale taka racjonalizacja to "letniość", która owszem, ułatwia życie,
nie jest jednak tym, co uważam za życie w pełnym znaczeniu tego
słowa. To tak jakby powiedzieć sobie - no cóż skoro większości
nie udaje się być orłem ;), to po cóż się starać.. lepiej zostać wśród
kur i dzobać to co mi łaskawie rzuci gospodarz-los..
a poza tym.. to dobrze, że tutaj każdy może wyrzucić z siebie
różne zalegające emocje, łącznie z Tobą :)).
To właśnie jest nieoceniona zaleta tego forum.
> ...:)
Nie było tu jeszcze takiego advocata dyabła jak Ty...;)
Myślę jednak że to tylko osobnik boleśnie doświadczony przez los,
który to osobnik zracjonalizował swoje niepowodzenia, jak wielu innych, w tym i
niżej podpisana. Ale cieszyć się nie ma z czego.
IMO !:)
E.
|