Data: 2002-09-25 09:35:47
Temat: Re: zdrada
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Pyzol" w news:qZ3k9.406821$Ag2.17608871@news2.calgary.shaw.ca
...
/.../
> ludzie, bez wzgledu na to jakie maja inne zainterseowania, przede wszystkim
> ___powinni___ byc zaintersowani samym zwiazkiem, i temu poswiecic
> przynajmniej troche czasu.
Podkreślenie moje :)).
> > są tysiące małżeństw (mniej związków nieformalnych, gdyż te rządzą się
> > rzeczywiście jakby bardzuiej dojrzałymi regułami),
> > w których przepaście są na kazdym kroku,
> Allu, mozesz wymienic chocby kilka?
Po to, byś powiedziała, że one Ciebie nie dotyczą? Bo masz na to swe sposoby?
Nie wymienię Kaśku.
Przecież się z Tobą zgadzam...;)
> > Potem często ujawniają się rozbiezności. Jesłi sie je zlekceważy, a nikt
> > związku zrywać nie zamierza - rozpocznie się etap kompensacji.
>
> ...albo czlowiek sobie przypomina co sobie wlasciwie obiecal, wreszcie
> zaczyna rozumiec, ze nie bylo to tylko wspolne konto i wspolne dzieci. Malo
> tego, ppniewaz budowanie powyzszych niejako ma sie juz za soba, nareszcie
> jest wiecej czasu dla siebie nawzajem. Na to "w radosci i w biedzie" -
> wspolne.
:))).
> Kaska
All
|