Data: 2002-09-27 14:51:10
Temat: Re: zdrada
Od: "Dorota B." <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Pyzol" <p...@s...ca> napisał w wiadomości
> Doprawdy, kochani, jesli mi wytlumaczycie na czym moze polegac przykrosc
> badz przynajmniej obojetnosc osoby dokonujacej zdrady, to bylabym bardzo
> wdzieczna.
>
> Kaska
>
>
Kaska, to jest nadinterpretacja! Nikt nie ujal tego w ten
sposob, a jednak sama zwrocilas uwage na pewien aspekt, ktory tu sie
wczesniej nie pojawil, a powinien... Zdradzajacy w tym co robi (akt zdrady)
nie koniecznie musi czuc sie szczesliwy, moze naprawde wolalby robic to
wedlug dekalogu i po bozemu z wlasna zona, tyle, ze jakos mu z nia nawet
rozmawiac ciezko, a seks... przypomina raczej "pompki" turysty na Giewoncie,
co to halny z pod niego babe wywial:)
Pzdr. Dorota
|