Data: 2002-11-06 17:28:05
Temat: Re: zdrada... - od ktorego momentu?
Od: "Anna K" <a...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Marek N. <m...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aq7vq2$v2g$...@n...lublin.pl...
>
> Czy rzeczywiscie musisz? Czy nie jest to TWOJA DECYZJA?
> Po prostu decydujesz ukryc.
no wlasnie "musisz" nie dlatego, ze ktos czy cos cie do tego zmusza, ale bo
tak chcesz (to tak jak musisz isc do kina...bo chcesz zobaczyc film)
> Wg Twojej definicji, gdy ukrywasz, to jest zdrada.
> Przychodzi u czlowieka czas, ze postanawia oczyscic swoje zycie, i
przestaje
> ukrywac. Mowi.
> Czy od momentu gdy o tym mowi otwarcie, tamto co bylo nie nazywa sie juz
> zdrada?
przeczytaj uwaznie..."o czym mozesz mu w kazdej chwili powiedziec
i nie sprawi mu to przykrosci, ani nie zmieni nastawienia do
Ciebie."...zwlaszcza to po i...
> Wg mnie czegos brakuje jeszcze w Twojej definicji...
>
chyba nic nie brakuje...tak mi sie wydaje...
serdecznosci z Warszawy,
anna
|