| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-11-06 15:30:34
Temat: Re: zdrada... - od ktorego momentu?> szkoda.kiedys rowniez nie wierzylam, ale pojawil sie w moim zyciu ktos,
> kto udowodnil mi jej istnienie:)
szkoda... widocznie ja nie trafiłam jeszcze na takiego ktosia :(
> uwazasz, ze nie potrzeba zadnych zasad wspolnie ustalonych?
chyba większość rzeczy i tak zostaje niedopowiedziana
wyobraź sobie taki związek w którym siadacie i spisujeci jakieś zasady
moim zdaniem bez sensu
poprostu będąc z kimś obserwujesz, rozmawiasz... i wiesz
to są bardziej Twoje osobiste niepisane zasady
ale Twoje nie partnera
> a na pewno bardziej kusi;) chociaz wcale nie musi byc taki smaczny, na
> jaki wyglada..
to fakt :))
> pozdr,
> maggie
pozdrawiam również serdecznie
A.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |