Strona główna Grupy pl.soc.rodzina zdrada(?) wirtualna (?)

Grupy

Szukaj w grupach

 

zdrada(?) wirtualna (?)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 379


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2002-08-05 11:46:10

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Ania K." <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora




Użytkownik "Harmonny Wroclaw" <h...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ailmar$d8m$1@cs.magma-net.pl...
>
> Użytkownik Ania K. <a...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:aill1t$c14$...@p...warman.nask.pl...
> >
> >
> > Użytkownik "Harmonny Wroclaw" <h...@w...pl> napisał w wiadomości
> > news:3d4e55f2_1@news.vogel.pl...
> >

> > a jak jedno ma urlop, a drugie nie to to pierwsze siedzi w domku???
> Nie zdarzyło nam się wziąść urlopu w różnych terminach.

A jak Tobie by przysługował, a TŻ nie ???
Pytam, bo myślę że zaraz bardzo Cię zaskoczę. Otóż:
Miesiąc lub dwa po ślubie wyjechałam z przyjaciółką (która ma staż dłuższy o
tydzień) i dwoma kolegami (bliskimi) na łódki na tydzień. A wyjechałysmy bez
TŻ-tów, bo Oni własnie zaczęli pracę i nie przysługiwał im urlop. I było
super. I nawet przez chwilę nie pomyślałam, że nie powinnam - TŻ też..
Najbardziej dziwiły się mamy tych kolegów ;))))
Może dodam, że mieszkalismy wtedy ze sobą 2 lata.

> > A jak któreś będzie miało delegację to co zrobicie????
> To jedzie, po godzinach pracy aż do wieczora wysyla co godzinę smsa z
> wiadomością co się ciekawego zdarzyło przez ostatnią godzinę (i vice
wersa),
> a wieczorem spotykamy się na sieci.

a skąd wiesz, że tak nie było u Liliany???


> > A jak jedno z was ma imprezę firmową bez rodziny to też nie idzie???
> Nie

A ja nie widzę problemu.
Na spotkanie z kumpelkami też chodzę sama, bo co by miał tam robić TŻ???
A ja znowu sobie nie wyobrażam co miałabym robić na imprezie Jego firmowej.
No chyba, że są wszyscy zaproszeni z TŻ-tami to co innego.
IMHO przyda się czasem samotny wypad. Nie jesteśmy swoimi więźniami.
Dodam, że bardzo lubimy spędzać ze sobą czas i nie mamy siebie dosyć.

> >
> > Może trochę więcej zaufania by się przydało.
> Ktoś mądry powiedział że podstawą zaufania jest kontrola.

ROTFL
Chociaż z drugiej strony bardzo współczuję. Zbytnia kontrola IMHO nie jest
dobra. Poza tym kontrolować można czasem dzieci, a nie dorosłego człowieka.

I my się z tym
> zgadzamy. A z tego zaufania czasami wychodzą takie niefortunne rzeczy jak
> np. ta o której pisała Liliana. A może jakby mąż codziennie do niej
dzwonil
> albo slal klika smsow dziennie to nie znalazlaby na komputerze tego co
> znalazła a seks na odleglosc jej TŻ uprawialby z nia przez telefon a nie z
> jakas obcą kobietą przez internet?

A skąd wiesz, że tak nie było???!!!


> > Oczywiście nie mówię tu o
> > rozłąkach rtwających dłużej niż miesiąc.
> Takie w ogole u nas nie wchodzą w rachubę. TŻ miał nawet propozycję pracy
w
> Szwajcarii z przelotem co tydzień do Polski na weekend ale z niej po
prostu
> zrezygnował.
> Dodam może tylko że mamy jeszcze krótki staż małżeński (2 lata) i może z
> tego wynikają nasze ustalenia (do niedawna w ogole w razie delegacji
> jechalismy na nia oboje - TŻ bral 2 dni urlopu i jechal ze mna, ale ze
> wzgledu na to iz nie zawsze bywalo to mozliwe wprowadzilismy w zycie
obecne
> rozwiazanie)

Staż mamy 3-letni mieszkania i roczny ślubu, więc nie bardzo się różnimy pod
tym względem, ale podejście BARDZO.

Pozdrawiam
--
Ania >:-)<-<
GG 1355764


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2002-08-05 11:48:08

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Harmonny Wroclaw" <h...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Kania <k...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:ailn32$l3p$...@n...onet.pl...

> Nie pozwolilabym mezowi z czegos takiego zrezygnowac. jego kariewra jest
> rownie wazna jak nasz zwiazek. Moj maz nie jest TYLKO moim mezem., Jest
> rowniez pelnoprawnym czlowiekiem, ktory ma ptrawo miec swoje ambicje.
Widzisz - i tu się zasadniczo różnimy pod względem życiowych priorytetów. Bo
ja np. jestem przede wszystkim Żoną mojego męża, a dopiero później pracuję
zebysmy jako rodzina mogli sobie np. pozwolić na zakup drugiego samochodu,
żeby realizować swoje ambicje itd. itp. A moj maż jest przede wszystkim
Mężem, a dopiero potem kierownikiem, pracownikiem, zarabiaczem pieniędzy
itd.
Mysle ze sa rozne malzenstwa - my jestesmy malzenstwem bardzo scisle
zwiazanym ze sobą, malzenstwo moich rodzicow jest np. malzenstwem dosyc
scisle zwiazanym ze sobą - moj Tata nigdy nie pojechalby bez Mamy na wakacje
dlatego ze dostal w innym czasie urlop, a moja Mama byla tylko na 1 imprezie
bez mojego Taty (nie mowie o plotach z kolezankami) - na 30 rocznicy matury
w swoim liceum :) Malzenstwo moich teściow jest malzenstwem jeszcze scislej
zwiazanym ze sobą niż my - nawet pracuja w tym samym budynku zeby spedzac
wiecej czasu razem - ale dla mnie to juz jest lekka przesada. Faktem jednak
jest ze po 25 latach malzenstwa nadal maja o ze soba porozmawiac i
przynajmniej na zewnatrz wygladaja na bardzo szczesliwych w malzenstwie.
Podsumowywujac - podejscie do malzenstwa i zyciowe priorytety wyssiewa sie
chyba z mlekiem matki - a że moja mama i tesciowa byly przede wszystkim
zonami swoich meżow (co nie oznacza ze nie pracowaly, bo jedna jest
kierownikiem osrodka badwaczego, a druga lekarzem pediatra), a tata i teść
nie przedkladali kariery nad malzenstwo (chociaz oboje maja wlasne firmy) -
to i my tak sie zachowujemy.
pozdr.
H.
----------------------------------------------------
-
Najlepsze strony Avonu - www.avonwroclaw.prv.pl
----------------------------------------------------
-


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2002-08-05 11:52:48

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Ania K." <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora




Użytkownik "lea" <l...@N...poczta.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ailmlp$r07$1@news.gazeta.pl...
> Ania K. <a...@w...pl> napisał(a):


> Wiecie dziewczyny on siedzial w sieci całe nocei gadał cały czas z jedną.
> Bardzo czule. Jakby było ich kilka nie przejęłabym sie tym za bardzo. Noo,
> może trochę, ale nie aż tak. Mamy stały dostęp od ok. 10 dni.

I podejżewam, że po prostu to jest nowość i normalne, że się siedzi i pisze
głupoty. Jak podłączyliśmy sobie w domu int też tak było. Teraz przeszło.

> Więc wcześniej
> nie było tego problemu. I jakoś nie wpadłam na to żeby ustalić co może
mnie
> zranic a co nie.

To teraz masz (niestety/ stety) okazję.

Pozdrawiam serdecznie

--
Ania >:-)<-<
GG 1355764


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2002-08-05 11:52:59

Temat: OT: związek a praca, (Re: Odp: zdrada(?) wirtualna (?))
Od: Jakub Słocki <j...@n...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <ailn32$l3p$1@news.onet.pl>, k...@p...onet.pl
says...
> > Takie w ogole u nas nie wchodzą w rachubę. TŻ miał nawet propozycję pracy
> w
> > Szwajcarii z przelotem co tydzień do Polski na weekend ale z niej po
> prostu
> > zrezygnował.
>
> Nie pozwolilabym mezowi z czegos takiego zrezygnowac. jego kariewra jest
> rownie wazna jak nasz zwiazek. Moj maz nie jest TYLKO moim mezem., Jest
> rowniez pelnoprawnym czlowiekiem, ktory ma ptrawo miec swoje ambicje.
>

A ja sie wypowiem jako maz - nie pozwolilbym sobie na takie rozwiazanie
- moja kariera nie jest wazniejsza od zwiazku, jest duzo mniej wazna.
A ambicje mozna spelniac nie decydujac sie na taka rozlake.

To moje zdanie.

K.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2002-08-05 11:55:47

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Ania K." <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "LILIANA KUCHARSKA-SZPIECH" <l...@N...poczta.gazeta.pl>
napisał w wiadomości news:ailnjr$1lq$1@news.gazeta.pl...
> Variete <a...@o...pl> napisał(a):

> Porozmawialiśmy. Ustaliliśmy. Tylko muszę się uporać z uczuciami, które
się
> we mnie kłębią i przytłaczają... I tu jest teraz największy mój problem.
> Chiałabym zamknąc ten epizod jak najszybciej. Nie chcę mu ciągle tego
> wypominać, ale musi się to wszystko przeze mnie przewalić. A to jest,
> cholewcia, trudne.

Przejdzie na pewno. Przecież skoro Cię tak dotknęło to potrzebujesz czasu.
Warunek jest taki, że TŻ zakończy takie romansowanie. Daj sobie troszkę
czasu, a On musi być wyrozumiały, bo w końcu nabroił.

Pozdrawiam

--
Ania >:-)<-<
GG 1355764


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2002-08-05 12:10:47

Temat: Re: Odp: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: Dominika Widawska <d...@m...szczecin.pl> szukaj wiadomości tego autora

Kania wrote:
>
> Nie rozumiem, a co z higiena psychiczna?? KAZDY potrzebuje troche czasu dla
> siebie, kiedy nikt niczego ode mnie nie chce i nikt mnie nie kontroluje...

Czy to kontrola, czy zainteresowanie?
:-)

> Mozna slac sms-y o tresci kocham Cie i jem obiad a rownoczesnie robic cos
> innego.

Ale jesli regula jest staly kontakt (niewymuszony), to jesli sie
nie chce robic czegos przeciwko zwiazkowi, latwiej uniknac
niekorzystnych sytuacji. (Smsujac ma sie osloniete kolana, to
sie zadna blondyna na sile nie usadowi... ;-) )

> Nie pozwolilabym mezowi z czegos takiego zrezygnowac. jego kariewra jest
> rownie wazna jak nasz zwiazek. Moj maz nie jest TYLKO moim mezem., Jest
> rowniez pelnoprawnym czlowiekiem, ktory ma ptrawo miec swoje ambicje.

Nie opuscilabym mojego TZ ani on mnie, przede wszystkim MY
JESTESMY RAZEM, a reszta jest po to, bysmy razem mogli milo byc.
Oczywiscie nie mowimy o sytuacjach skrajnych, tylko o tendencji.

Dominika

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2002-08-05 12:14:10

Temat: Odp: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Harmonny Wroclaw <h...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...vogel.pl...

[ ciach cytat ]

No tak... tylko ze dla mnie w malzenstwie nie jest najwazniejsze bycie ze
soba 24h/dobe i tlumaczenie sie z kazdego posuniecia... Moj maz chce
wyjechac do Niemiec, zeby sobie dosiwadczenia nastukac. A ja jestem za tym.
jego zdrowie psychiczne, rozwoj sa dla mnie bardzo wazne.

Kania
--
Priv tylko na priva


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2002-08-05 12:17:06

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: Dominika Widawska <d...@m...szczecin.pl> szukaj wiadomości tego autora

Variete wrote:
>
> Może warto mu uświadomić, ze po drugiej stronie równie dobrze może siedzieć
> gruba blondynka jak i długonoga brunetka (opcja zależy od gustu męża) bez
> względu na to jak się tam opisuje :-)

Ba, tam moze tez siedziec brodaty i brzuchaty szatyn albo zgraja
nastolatkow z sasiedztwa...
:-) Tego swiadomosc by mogla nawet lepiej zadzialac!

S, NMSP!
Dominika

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2002-08-05 12:17:19

Temat: Odp: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik LILIANA KUCHARSKA-SZPIECH <l...@N...poczta.gazeta.pl> w
wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:ailnjr$1lq$...@n...gazeta.pl...
> Porozmawialiśmy. Ustaliliśmy. Tylko muszę się uporać z uczuciami, które
się
> we mnie kłębią i przytłaczają... I tu jest teraz największy mój problem.
> Chiałabym zamknąc ten epizod jak najszybciej. Nie chcę mu ciągle tego
> wypominać, ale musi się to wszystko przeze mnie przewalić. A to jest,
> cholewcia, trudne.

Nie tlum ich w sobie, bo w ten sposob robisz krzywde sobie i TZ. Staraj sie
rozmawiac z TZ, ale nie wzbudzac w nim poczucia winy, wyjasnij, ze te
uczucia klebia sie w Tobie...

Kania
--
Priv tylko na priva


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2002-08-05 12:24:38

Temat: Odp: Odp: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Dominika Widawska <d...@m...szczecin.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@m...szczecin.pl...
> Kania wrote:
> >
> > Nie rozumiem, a co z higiena psychiczna?? KAZDY potrzebuje troche czasu
dla
> > siebie, kiedy nikt niczego ode mnie nie chce i nikt mnie nie
kontroluje...
>
> Czy to kontrola, czy zainteresowanie?
> :-)

Uwazasz, ze spedzanie kazdej chwili wolnego czasu to zainteresowanie??

> Ale jesli regula jest staly kontakt (niewymuszony), to jesli sie
> nie chce robic czegos przeciwko zwiazkowi, latwiej uniknac
> niekorzystnych sytuacji. (Smsujac ma sie osloniete kolana, to
> sie zadna blondyna na sile nie usadowi... ;-) )

Rownie dobrze mozna kogos wierzacego w to przez wiele lat wprowadzac w blad.

> > Nie pozwolilabym mezowi z czegos takiego zrezygnowac. jego kariewra jest
> > rownie wazna jak nasz zwiazek. Moj maz nie jest TYLKO moim mezem., Jest
> > rowniez pelnoprawnym czlowiekiem, ktory ma ptrawo miec swoje ambicje.
>
> Nie opuscilabym mojego TZ ani on mnie, przede wszystkim MY
> JESTESMY RAZEM, a reszta jest po to, bysmy razem mogli milo byc.
> Oczywiscie nie mowimy o sytuacjach skrajnych, tylko o tendencji.

A ja uwazam, ze moj TZ jest przede wszystkim czlowiekiem ze wszystkim
plusami i minusami. Ma potrzebe pobycia czasami sam, ma potrzebe rozwoju i
osiagania sukcesow... Tak jak ja. ma rowniez potrzebe posiadania kogos, komu
moze zaufac i do kogo moze wrocic.

kania
--
Priv tylko na priva


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 20 ... 38


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Koszule, męskie zresztą, coś długie wyszło
Co sadzicie o http://teleranek.blog.pl ? Przy serwisach dla dzieci typu http://www.szkola.net.pl to chyba pikus?
opinie psychologiczne
?
Re: Legowisko

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »