Strona główna Grupy pl.soc.rodzina zdrada(?) wirtualna (?)

Grupy

Szukaj w grupach

 

zdrada(?) wirtualna (?)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 379


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2002-08-05 13:23:19

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Ania K." <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dominika Widawska" <d...@m...szczecin.pl> napisał w
wiadomości news:3D4E77B5.1D4E0E0F@man.szczecin.pl...

> Nie kazdy musi jechac solo na urlop, zeby miec chwile dla
> siebie, nie kazdy ma taka potrzebe.

A jeżeli ja sobie pracowałam cału rok i byłam zmęczona. No i niekoniecznie
paliłam się do siedzenia samej w domu z Teściami na przeciwko przez dwa
tygodnie. Nie widzę w tym nic złego, że wyjechałam na tydzień i TŻ też. Było
smutno, że nie może jechać ze mną, ale było fajnie.

> Tak samo, jak nie kazda para spedzajaca czas wolny razem/osobno
> robi to z obupolnie dobrej woli...
> Najgorzej, jak sie potrzeby rozjezdzaja.

Na szczęście mamy jęzory ;) i potrzeby się nie rozjeżdżają

> ZTCW, on tez preferuje wspolne spedzanie wolnego czasu. Jak
> rowniez wspolne wieczory itp.

My też bardzo lubimy być razem co nie znaczy, że każdą wolną chwilę poza
pracą musimy razem spędzać.

> No, a inni ludzie maja potrzebe bycia blisko, razem, w zasiegu
> reki. Grunt, to dobrze dobrac sie w pary.

Otóż i to. Każdy sobie żyje po swojemu.

Pozdr

--
Ania >:-)<-<
GG 1355764


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2002-08-05 13:25:16

Temat: Odp: Odp: Odp: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Dominika Widawska <d...@m...szczecin.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@m...szczecin.pl...
>
> Jesli spedza sie ten czas wolny razem z potrzeby serca, to co to
> jest?
> Nie kazdy musi jechac solo na urlop, zeby miec chwile dla
> siebie, nie kazdy ma taka potrzebe.
> Tak samo, jak nie kazda para spedzajaca czas wolny razem/osobno
> robi to z obupolnie dobrej woli...
> Najgorzej, jak sie potrzeby rozjezdzaja.

Widzisz z jednym "ale". Na nasze szczescie (lub nieszczescie) kazdy czlowiek
ma potrzebe przetrawienia informacji ktore otrzymal. Sa tacy ktorzy musza to
zrobic kilak razy na dzien sq i tacy, ktorzy raz na miesiac, ale kazdy ma
taka potrzebe. Potrzebe pobycia troche samemu. Nie mowie o wyjazdach, ale
mowie o posiedzeniu w samotnosci "gdzies". Jak mieszkalismy w jednopokojowym
mieszkaniu, to zamykalam sie w kiblu.

> Ja nie lubie spedzac wolnego czasu bez TZ, choc czasem ja czas
> wolny mam, a on nie.
> Wtedy nie siedze kolkiem w oknie nan czekajac, ale wolalbym,
> zeby byl ze mna.
> ZTCW, on tez preferuje wspolne spedzanie wolnego czasu. Jak
> rowniez wspolne wieczory itp.
> I dobrze nam z tym. A wszelkie proby solowych wyjazdow konczyly
> sie fiaskiem, znaczy, bylo mniej fajnie.

Qrcze... ja nie wteirdze, ze to wyjezdzac trzeba samemu, wystarczy spacer
lub 10 minut w samotnosci, zalezy od potrzeb. Ja po prostu nie rozumiem
hamowania czyjegos rozwoju tylko dlatego, ze trzeba byc razem...

> > Rownie dobrze mozna kogos wierzacego w to przez wiele lat wprowadzac w
blad.
>
> No i co z tego, na wszelki wypadek mam nie dzwonic i nie pytac,
> nie odpowiadac na pytania itd.? Zeby nie bylo okazji, ze ktos
> kogos oklamie?

nie, ale po co wprowadzac system szczelnej kontroli, ktora wcale taka nie
jest?? czy to dobrze zyc zludzeniami?? Jak wyjezdzam, to wierze w to, ze moj
slubny nie idzie do lozka z pierwsza napotkana laska. A on wierzy, ze nie
pojechalam na podryw tylko pozalatwiac sprawy sluzbowe. I mamy ta wiare
poprata doswiadczeniem. Nie mialabym takiej pewnosci kontrolujac mojego
slubnego ciaglymi telefonami, ale mam ja ufajac mu.

> > A ja uwazam, ze moj TZ jest przede wszystkim czlowiekiem ze wszystkim
> > plusami i minusami. Ma potrzebe pobycia czasami sam, ma potrzebe rozwoju
i
> > osiagania sukcesow... Tak jak ja. ma rowniez potrzebe posiadania kogos,
komu
> > moze zaufac i do kogo moze wrocic.
>
> No, a inni ludzie maja potrzebe bycia blisko, razem, w zasiegu
> reki. Grunt, to dobrze dobrac sie w pary.

ja tez mam taka potrzebe, ale jakos czasami staram sie patrzec obiektywnie.
Przebywanie ze soba 24h/dobe nie wrozy nic dobrego. Trzeba czasami byc
tajemnicza, miec jakies swoje sektery, po to zeby pozostac soba.

Kania
--
Priv tylko na priva


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2002-08-05 13:29:47

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@(USUN-TO)interia.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Harmonny Wroclaw" <h...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ailmar$d8m$1@cs.magma-net.pl...
>
> Użytkownik Ania K. <a...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych


> Ktoś mądry powiedział że podstawą zaufania jest kontrola.

to czyba jakis klasyk marksistowski:-)) Ufa się komus albo nie ufa. Jestem
młodą stażem mezatka, między mną a mezem jest 10 lat róznicy (mąz mlodszy) i
na dodatek do konca tego miesiaca spędzamy ze soba tylko 3 dni w tygodniu ze
wzgledu na moją pracę. gdybysmy sobie nawzajem nie ufali to nie moglibysmy
byc razem. Spokojnie oznajmiam męzowi, ze idę z moim ex na obiad, ze idę na
kawe do innego kolegi - jestem męzatką ale nie niewolnicą. Mam prawo mieć
męskich przyjaciól, tak samo jak mój mąz ma prawo mieć kolezanki płci
przeciwnej. Wyjscie z kimś na obiad czy na kawę nie jest zdradą. Mąz wie, ze
go kocham i nigdy nie zrobilabym nic zeby go zranic, więc zdrada równiez nie
wchodzi w grę. Ja ze swej strony siedząc 80 km od niego nie zastanawiam się
czy nie uwodzą go jakies 18 letnie panienki bo wiem, ze mnie kocha i inne
kobiety dla niego nie istnieja. Mamy wspólnych znajomych ale mamy tez tylko
swoich i nie wyobrazam sobie, ze musielibysmy byc ze soba 24 godz na dobe.
Chcemy byc ze sobą ale nie traktujemy wezła małżenskiego jak kajdan czy
bardzo krótkiej smyczy.

Reasumując - nie rozumiem i nie zgadzam się z teza ze podstawa zaufania jest
kontrola. W praktyce to mialoby byc - kocham cię, ufam ci ale cichaczem
przejrzę twoje mejle, pocztę i biling rozmów telefonicznych? Bez sensu!

HaNkA


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2002-08-05 13:31:05

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Blanka" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Harmonny Wroclaw" <h...@w...pl> napisał w wiadomości
news:3d4e7268_2@news.vogel.pl...
> Klopoty zaczynaly sie dopiero w momencie jak wracal, bo po
> ktoryms wyjezdzie Asia doszla do wniosku ze nie wie co on tam w tej
Polanicy
> czy gdziekolwiek robi - wobec czego ona tez ma prawo sobie zaszalec a nie
> tylko siedziec z dzidzia w domu. Umawiala sie wiec "na umor" ze wszystkimi
> spotkanymi facetami, zostawiala dzidzie z Wybrankiem a sama wychodzila do
> baru i wracala np. po 3 dniach. Na niesmiale sugestie ze moze zachowuje
sie
> nie do konca w porzadku odpowiadala - Wybranek mogl szalec na wyjazdach to
> ja nie moge? Na sugestie ze jest matka swojej dzidzi odpowiadala - niech
> teraz Wybranek pobedzie troche ojcem.

Ja znam przypadek, że pani umawiała się ze wszystkimi przygodnymi facetami
tłumacząc to tym, że jej mąż (typ domowy) jest szalenie nudny. Jak, któryś z
panów podobał jej się bardziej znikała na parę miesięcy. Teraz od 2 lat
mieszka na Sycylii z jakimś Włochem. Ze swoim TŻ się rozwiodła.

> 1. Jakby wybranek nie wyjezdzal to by ona byc moze zachowywala sie jak
> przystalo na dobra zone i matke

Mnie to bardziej przypomina powiedzenie: "Na złość mamie odmrożę sobie
uszy".

--

Blanka

b...@p...onet.pl




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2002-08-05 13:40:35

Temat: Odp: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik HaNkA ReDhUnTeR <hanka.redhunter@(USUN-TO)interia.pl> w
wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:ailujn$5be$...@n...tpi.pl...
> > Ktoś mądry powiedział że podstawą zaufania jest kontrola.

[ ciach cytat ]

>
> Reasumując - nie rozumiem i nie zgadzam się z teza ze podstawa zaufania
jest
> kontrola. W praktyce to mialoby byc - kocham cię, ufam ci ale cichaczem
> przejrzę twoje mejle, pocztę i biling rozmów telefonicznych? Bez sensu!

Amen.

Kania
--
Priv tylko na priva


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2002-08-05 13:48:42

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Variete" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik HaNkA ReDhUnTeR <hanka.redhunter@(USUN-TO)interia.pl> w
wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:ailujn$5be$...@n...tpi.pl...

> Reasumując - nie rozumiem i nie zgadzam się z teza ze podstawa zaufania
jest
> kontrola. W praktyce to mialoby byc - kocham cię, ufam ci ale cichaczem
> przejrzę twoje mejle, pocztę i biling rozmów telefonicznych? Bez sensu!

... I nie zdradziłemCię, nie dlatego, że nie chciałem, tylko dlatego, że
wciąz byłaś obok :-)).
Pozdrawiam. Variete.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2002-08-05 14:03:09

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@(USUN-TO)interia.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Variete" <a...@o...pl> napisał w wiadomości

> ... I nie zdradziłemCię, nie dlatego, że nie chciałem, tylko dlatego, że
> wciąz byłaś obok :-)).

Tak:-)))) To calkiem nowa definicja zaufania:-)) Wiem, ze mnie nie zdradzisz
bo jestem do Ciebie przylepiona 24 h/ dobe. Tylko szkoda, ze nie mogę
kontrolowac Twoich mysli:-)) Ale przeciez moj skarbeczek nigdy by nie
pomyslal "ale ta blondyna w czerwonym ma fantastyczne cycki. Gdybym byl
tylko z nia sam na sam...":-)))))) Prawda? Prawda?:-)))))

HaNkA


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2002-08-05 19:47:40

Temat: Odp: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Sandra" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Harmonny Wroclaw <h...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ailmar$d8m$...@c...magma-net.pl...
>
> Dodam może tylko że mamy jeszcze krótki staż małżeński (2 lata) i może z
> tego wynikają nasze ustalenia

staż tu nie odgrywa roli...nic na siłe...jeśli będą w nim drzemały takie
ciągoty prędzej czy później tak pójdzie...

Sandra


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2002-08-05 19:52:26

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Marchewka" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "LILIANA KUCHARSKA-SZPIECH" <

> Wydaje mi sie, że po sześciu latach związku trudno jest zauroczyć TZ
> tajemniczością, anonimowaością. A to jest, moim zdaniem, główna atrakcja
> internetowych rozmów erotycznych. I stąd moje obawy, bo jak mam zrobić,
żeby
> znalazł to w domu.

Jak wyjedziesz nastepnym razem na wakacje, to zrob tak, bys miala dostep do
netu i... to Ty zdolaj zafascynowac swojego meza! A po powrocie do domu
udowodnij, ze to bylas Ty wlasnie. Sadze, ze juz wiecej by nie flirtowal
podczas Twojej nieobecnosci. Gorzej, gdy flirtuje nadal tekze wtedy, gdy juz
z wakacji wrocilas...
Pozdrawiam :)
Iwonka
W niedziele wyjezdzam na tydzien i mi sie sni, jak moj TŻ flirtuje z
malolatami...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2002-08-05 19:56:41

Temat: Odp: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Sandra" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Harmonny Wroclaw <h...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...vogel.pl...

> 1. Jakby wybranek nie wyjezdzal to by ona byc moze zachowywala sie jak
> przystalo na dobra zone i matke

być może ? wierzysz w to? ktoś ma genach to żadna sytuacja nie zmieni jego
podejscia do życia, podejrzewam,że gdyby wszystko było ok.,nie wyjeżdżałby w
delegacje to prawdopodobnie jako znudzona żonka szukałaby sama rozwiązania.


> 2. Czasami niektore malzenstwa musza sie rozstawac na jakis czas zeby po
> powrocie moglo byc dobrze, ale nie wszystkie malzenstwa musza tak robic

rozstanie i kłótnia w związku / lekkie nieporozumienia/ to zdrowe objawy.

> 3. Czasem lepiej nie stwarzac dodatkowych powodow do zazdrosci i okazji do
> zdrad, po potem mozna szybciej zmienic zone/meza niz prace

troche zazdrości w związku nadaje mu pikantności. Jakże nudne są związki
kiedy wszystko okazuje się oczywiste / sporadycznie takie utrzymują sie
przez wiele lat bez zdrad/.

Sandra



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 20 ... 30 ... 38


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Koszule, męskie zresztą, coś długie wyszło
Co sadzicie o http://teleranek.blog.pl ? Przy serwisach dla dzieci typu http://www.szkola.net.pl to chyba pikus?
opinie psychologiczne
?
Re: Legowisko

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »