Data: 2003-12-25 17:47:41
Temat: Re: ze niby sprawy sercowe.
Od: "Wiedzma" <w...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Jak fajnie byloby nie miec zasad, ech ;-)
>
Ustal sobie takie zasady, przy których nie będziesz musiał narzekać. To
tylko od Ciebie zalezy, czy chcesz byc swoim własnym Bogiem:-p
Może czasem trzeba złamać zasadę narzuconą przez "innych" i zobaczyć, jak
się z tym czujesz- jeśli źle, widocznie ta zasada była dobra i może być
uznana za "własną". Myślę, że na takie zasady człowiek już by nie
złorzeczył- jeśli by wiedział, dlaczego je ma;-p
A tak- Twoja wypowiedź sugeruje, że ktoś Cię trzyma w klatce:-p
Ale to tylko takie ogólne przemyślenia:-p , a konkretnie- myślisz, że można
przewidzieć, jak się między Wami znajomość potoczy? Chyba że masz jasno
określone plany zabawienia się panienką, wtedy się zgodzę, że można;-p Ale w
innym wypadku, nie lepiej spróbować, niż potem gdybać? Może pospotykaj się z
nią najpierw platonicznie:-)))) zobaczysz, czy to jest ta osoba, o którą Ci
chodzi? Rozmową chyba nikogo nie skrzywdzisz;-p
pzd. Wiedzma
|