Data: 2004-02-06 06:44:17
Temat: Re: zerwanie z nalogiem 'Coca-Cola'
Od: "Jadarek" <dkral@_BEZ_TEGO_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Nie nie planuje robic jakies anty-reklamy tylko podzielic sie z Wami moimi
> spostrzezeniami.
> Otoz od miesiaca calkowicie zaprzestalem spozywania Coca/Pepsi-coli.
> Wczesniej napoj ten wypijalem dziennie w ilosciach ZAWSZE przekraczajacych
> litr ;) [do sniadania, do obiadu, do kolacji, bez powodu, gdy nie mialem
co
> z soba zrobic, gdy wszedlem do kuchni i nie wiedzialem poco to bralem
sobie
> szklanke coli itp ]
Ot... zwykłe uzależnienie... ;-)
> No ciagnie mnie zeby sie napic czasem, zwlaszcza ze ciagle jest w lodowce
> (reszta domownikow..) ale to jest do zniesienia i przezwyciezenia
Ćwicz silną wolę...
> Widze inny problem.. a mianowicie... Ostatnio jestem jak taki 'zbity pies'
> Cale dnie jestem jakis spiacy, nic mi sie nie chce kompletnie przybity i
> rozleniowiony, taki NIE-DO-ZYCIA
Normalny zespół "odstawienia"...
> zaczelem analizowac tego powody i doszedlem do wniosku.. nagle brak
kofeiny,
> ktora na codzien mi towarzyszyla w niezlych ilosciach.. Nie pijam nic
> kofeinowego zadnej kawy nic takiego..
> Mieliscie cos podobnego? Czy to tez mi przejdzie, czy mam sobie odrazu
> 'Kofex' kupic ?:P
A tak już na poważnie. Te napoje to nie tylko kofeina ale i pewna ilość
cukru.
Zaciągnąłem kiedyś artykulik z netu (z usa) gdzie terapeutka opisywała swoją
pracę (wcześniej pracowała z alkoholikami i narkomanami) w grupie
terapeutycznej, której zadaniem było wyzwolić się z nałogu uzależniania od
słodyczy (słodkich napojów to też dotyczyło !) :-)))).
Zaobserwowała, że wszystkie mechanizmy tego uzależnienia są takie same jak w
przypadku innych "używek" (prochy, alkohol).
Jeśli się ten tekst uchował w moim opasłym archiwum to mogę wrzucić na
grupę.
Pozdrawiam
"Jadarek" - Dariusz Kral (już _nie_uzależniony_od_cukru_ ;-) )
|