Data: 2004-06-22 20:13:38
Temat: Re: zielona z pytaniami
Od: Karolina Matuszewska <g...@s...am.lublin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Agatek wrote:
>>Wodą destylowaną lub mineralną a następnie tonikiem. Nie wodą z kranu.
>
> Dobrze, zapytam więc inaczej. Jak myjesz włosy? Jak je płuczesz? Woda
> _z_kranu_ nie ma kontaktu wtedy z Twoją twarzą? Czym płuczesz usta przy
> myciu zębów i czym przemywasz potem usta i fragment twarzy z pasty?
A ja zapytam inaczej -- czy jeśli twarz i tak ma (by niby musi, chociaż
mi się jakimś trafem nie zdarza moczyć twarzy przy płukaniu włosów, bo
po prostu zdejmuję słuchawkę prysznicową i płuczę głowę na linii włosów
nie pryskając wodą na twarz) kontakt w wodą kranową, to znaczy, że można
ją wodą kranową przemywać non stop? No wybacz, ale dla mnie to jest
myślenie w stylu "po co się myć, skoro i tak się pobrudzę". I naprawdę
dużo do myślenia daje, że Beatka myje ciągle i ciągle samą wodą (co
zresztą poleca), a potem narzeka, że kremy jej odpowiednio nie
nawilżają. Kranówa mocno wysusza, co potwierdzają i kosmetyczki, i
dermatolodzy.
> Zastanawiam się też, jak długo woda z kranu w czasie płukania twarzy ma z
> nią kontakt? Ile substancji szkodliwych przedostaje się wtedy do skóry, ile
> zostaje na naskórku i ma mozliwość zrobienia krzywdy, skoro i tak po umyciu
> twarz jest przemywana tonikiem.
Chcesz, to ryzykuj. Ja tam uważam, że 2-3 zł 1,5 l wody mineralnej to
nie majątek, nie będę ryzykować własnej cery, żeby się przekonać, kto ma
rację.
> Czy nie jest tak, że jak już się wymyjemy, wytonikujemy, pokremujemy to
> wychodzimy na zewnątrz, gdzie w powietrzu lata stado pyłków, metali
> cieżkich, tlenków różnych niemetali i to własnie te związki mają kontakt z
> nasza skórą przez dłuższy czas (do wieczornego mycia twarzy)? Na zdrowy
> rozum to tego można by się bać...
Ja się boję. Nie mam ochoty już po trzydziestce mieć zmęczonej, szarej i
pooranej zmerszczkami twarzy. Toteż może i paranoicznie, ale kupuję
kremy na miasto, kremy detoksykacyjne, wysokie filtry, noszę ze sobą
chusteczki oczyszczające i myję twarz nawet kilka razy dziennie, jeśli
zachodzi potrzeba -- głównie latem, kiedy jest sucho i w powietrzu jest
pełno kurzu, który osiada na twarzy.
Pozdrawiam,
Karola
|