Data: 2004-10-20 10:27:20
Temat: Re: zimująca fuksja
Od: "Katarzyna Tkaczyk" <k...@e...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Kulesz" <b...@i...pl> napisał w wiadomości
news:cl5dkg$p42$1@polsl.gliwice.pl...
>
>
> Nie rozśmieszaj mnie! przecież urosną i rozmnożysz. W każdym razie jestem
na
> czele kolejki (yup!) ;-)
> Fuksje się potrafią ukorzenić w skrajnie niesprzyjających warunkach, tak
mi
> się przypomniało - dostałam kiedyś obciętą gałązkę pocztą (2 dni tylko w
> kawałku wilgotnego papierka), wsadziłam zdegustowana do donicy z czymś
> innym, podlałam, zero folii, zero ukorzeniacza i oczywiście się przyjęła.
> Mniej cenne fuksje od tego czasu ukorzeniam właśnie bezfoliowo.
>
Wiesz Basiu, tak to u mnie jest, że im bardziej się staram tym marniej mi
wszytsko wychodzi, czasem lepiej wiedzieć mniej, kiedyś wystrczyła woda i
słoiczek :) Sadzonki fachowo posadzone, torf z grubozarnistym piaskiem,
owinięte folią, nie wietrzone niestety codziennie, będę sobie pluć w brodę
jak jakaś pleśń się przpałęta, na razie dwa tyg. i nic się nie dzieje, źle
też sie nie dzieje więc szansa jest. W kolejce przodujesz :)
Pozdrawiam
Kaśka
|