Data: 2007-01-19 10:26:36
Temat: Re: zle mi
Od: "Zwolo" <l...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Joanna napisał(a):
> Witam,
> zle sie czuje, nie radze sobie, szlag wie co jeszcze...
> Stracilam prace, ciezko o nowa
> Moj chlopak, wyjezdza do Warszawy do pracy, awansowal, ja zostane tu, sama,
> z problemami
> Mam 30 lat a czuje sie chwilami bezradna jak dziecko..
> Jestem humanistka, skonczylam utopijny kierunek i teraz tak trudno mi
> znalezc prace, mimo podyplomowych itd
> Jakos tak trudno zlapac sens, jak wstaje sie i nie ma sie co robic, tak sa
> ksiazki, internet, ucze sie jezyka,ale takie to bez wyrazu
> Co powinnam zrobic?
> Dodam, ze leczylam sie juz kiedys na depresje.
> Asia
Przykro mi z powodu większosci wypowiedzi znajdujących się w tym
temacie.
Co do samej rady:
Bardzo trudno jest znaleść rozwiązanie na twój problem. Wydaje mi
się że musisz się przebudzić. Mam wrażenie że żyjesz w
"letargu", obracasz się w swerze swoich marzeń, które napewno są
piękne i szlachetne lecz w zetknięciu z rzeczywistością mogą Cię
wciągnąć do świata który nie istnieje. Myślę że powinnaś
wstać rano, wypić mocną kawę usiąść i się zastanowić - jak ma
wyglądać twoje życie. Czy chcesz być bezradną osobą na
narzekającą na zło całego świata i użalającą się nad sobą.
Czy chcesz wziąść los w swoje ręce i walczyć o własne
szczęście. Jeżeli twój chłopak jest wobec Ciebie szczery i się
bardzo kochacie to się nie zastanawiaj tylko jedź z nim! W Warszawie
masz duże większe możliwości na znalezienie pracy. Porozmawiaj z
nim o tym co czujesz i o waszej przyszłości. Zastanów się nad
założeniem prawdziwej własnej rodziny. Bliskość osób na których
nam zależy dodaje nam skrzydeł, napędza nas do działania.
Mam nadzieję że poradzisz sobie w życiu.
Pozdrawiam.
|