Waldemar Krzok wrote:

> > > Napiszcie cos wiecej o tych plackach roesti, jak sie ich robi dokladniej...

> Wariant podstawowy to: ziemniaki w mundurkach ugotować, obrać pozostawić

[ciach]

Ja stosuję wersję ultrapodstawową: ziemniaki (surowe) utrzeć na tarce na
wiórki.
Wrzucić na rozgrzaną i natłuszczoną patelnię, równomiernie je
rozkładając.
Lekko _przydusić_ w trakcie smażenia (w sensie wywarcia odgórnego
nacisku czymś płaskim a nie wariantu obróbki termicznej :).
Osolić do smaku. Można przewracać.
Nie ma żadnego spoiwa (mąki, jajka itd) ale trzyma się kupy całkiem
nieźle.
Też nie wierzyłem, póki nie spróbowałem - ktoś kiedyś rzucił taki sposób
na Grupę.
Wybaczcie, że nie pamiętam kto (to te wyżarte komórki ...:)

sadyl
PS: W temacie pyrów: byłem niedawno w Posen i pewna tambylczyni ujęła
mnie poetycką nazwą Pyrlandii: "Kraina podziemnych pomarańczy"
Ładne, nie?