Data: 2005-02-12 14:10:19
Temat: Re: znudziła mi się trwała i pytam
Od: "Joanna Pawlus" <a...@...stopce>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kruszyzna" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cuj9dl$1t9$1@inews.gazeta.pl...
> Uświadomiłam sobie właśnie, że mogłyśmy się zupełnie nie zrozumieć. Nie
> szukam teorii. Szukam osoby, która:
> a) z natury ma proste włosy
> b) zrobiła trwałą
> c) rozprostowała tęże trwałą kolejną trwałą, tym razem tą prostującą
> d) ma jeszcze włosy i może coś powiedzieć na temat ich kondycji
Kruszyna obawiam się, że takich osób może być bardzo mało w Polsce. Sam
zabieg chemicznego prostowania jest u nas stosunkowo nowy i jeszcze mało
popularny, a już znaleźć kogoś, kto zrobił go po tradycyjnej trwałej
graniczy IMO z cudem.
Myślę, że decyzję powinnaś pozostawić fryzjerowi - pewnie tradycyjnie będzie
ona zależała od aktualnej kondycji włosów. Jeśli nie są zniszczone, to chyba
można zaryzykować.
Ja sama zaczynam mysleć o zabiegu prostowania, w poniedziałek będę u swojej
fryzjerki i omówię to z nią. Przy okazji zapytam się, czy jest możliwe to, o
co pytasz.
A swoją drogą, to nie masz litości na biednymi włoskami :))
Tak przy okazji chciałam sie o coś zapytać bywalczynie salonów fryzjerskich.
Niektóre z Was doświadczyły pewnie na swojej głowie prostowania włosów 'na
szczotkę'. Fryzjer bierze okrągłą szczotkę i przy jej pomocy tak sprawnie
suszy włosy suszarką, że włosy wychodzą prościutkie, gładkie i 'sypkie'. Czy
któraś z Was nauczyła się wykonywać coś takiego samodzielnie? Ja próbowałam
już kilka razy, ale moje ruchy są tak nieporadne, że nic z tego nie
wychodzi, zwłaszcza z tyłu głowy wydaje mi się to niemożliwością. Ale może
jednak nie?
--
best regards
Asia/niedzielka/Jona [wroclaw]
joanna (at) niedzielka (dot) com
|