Data: 2009-12-03 14:18:52
Temat: Re: żona czy dziecko?
Od: gazebo <g...@c...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik XL napisał:
>>>>>>>>> Zanim przeczytałem to obstawiałem że uratował żonę.
>>>>>>>>> Można teraz podyskutować dlaczego?
>>>>>>>> tu nie ma dyskusji, zawsze ratujesz zone/kochanke/kobiete, nigdy nie
>>>>>>>> potrafilem zrozumiec nadetych wyborow moralnych, z kim chcesz spedzic
>>>>>>>> zycie/starosc? z synem/corka? z kim mozesz/mogles miec dzieci? z
>>>>>>>> synem/corka? z kim bedziesz mial dzieci po smierci twojej partnerki? z
>>>>>>>> synem/corka?
>>>>>>> A ja to się w ogóle dziwię, że powstał taki durnowaty wątek, tzn że w ogóle
>>>>>>> komukolwiek się chce na taki temat dywagowac.
>>>>>> a od kiedy to dylematy moralne sa durnowate, szczegolnie w naszym kraju
>>>>>> przesiaknietym duchem katolickiej etyki oraz obrona poczetych
>>>>> Temat i dyskusja są durnowate, ponieważ wątpliwości i dywagacje w takiej
>>>>> sytuacji są nieetyczne i po prostu nieludzkie. Trzeba ratować oboje lub
>>>>> pierwsze możliwe wg własnych możliwości.
>>>> sa jak najbardziej ludzkie
>>> Nieludzkie. Nie z racji samego problemu, lecz z tego powodu, iż nie są
>>> niczym innym, niż roztrząsaniem przez tłum gapiów sytuacji właśnie
>>> oglądanego przez trupa potrąconej przez samochód na skrzyżowaniu osoby...
>>>
>>> Nigdy nie przyłączam się do takiego tłumku.
>> nie musisz, twoje przekonania o niczym nie przesadzaja
>
> Przesądzają o moim stosunku do tłumków. Nie interesuje mnie wpływ na sądy
> innych o tłumkach.
no ale to jest wylacznie twoja prywatna sprawa, nie znasz przyczyn, nie
znasz powodow, ktorymi czasem ludzie musza sie kierowac a jedyne co z
tego zostaje to tlum, ktory nijak ma sie do tematu, swego czasu zabili
polskiego dziennikarza masa ludzi sie obruszyla jak mozna takie zdjecie
dac w gazecie, ano mozna, od tego sa gazety
--
bla
|