Data: 2009-08-10 18:58:29
Temat: Re: związki
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron wrote:
>>>>> Podkreślasz to. Zauważ, że w tym niedostepnym schowku może
>>>>> mieścić się praktycznie wszystko.
>>>> Tak. I do tego każdy człowiek ma święte prawo, ponieważ nie jest
>>>> niczyją własnością. Albo ufasz, albo nie jest to dobry związek.
>>> Dokładnie- jednak zaufanie pociąga konieczność mówienia prawdy- w
>>> dwie strony. Jeśli bym zaczął kłamać (np- byłem z kolegą na piwie,
>>> a żonie mówię, że zostałem dłużej w firmie)- to po pierwsze- ona
>>> wyczuje, że kłamię, a po drugie- zniszczyło by to zaufanie.
>> Tak jest, zaufanie buduje się i pielęgnuje. Jednak moim zdaniem nie
>> przez Prawdę przez "P", tylko przez: lojalność, szczerość, troskę,
>> ciepło rodzinne, o k a z y w a n i e zaufania (to jest to, co Ci się
>> nie podoba).
> A niby dlaczego ma mi się nie podobać?...Skądeś to wziął?:-)
Bo okazywanie zaufania to jest uznawanie i szanowanie strefy intymnej
partnera.
>>>>> to w wypadku żony- nie
>>>>> bardzo wiem, co i w jakim celu miałbym przed nią ukrywać- i na
>>>>> odwrót? Możesz mi napisać jakiś przykład- po co to? pozdrawiam
>>>> Jest wiele płaszczyzn budowania relacji w związku partnerskim.
>>>> Pojęcie ukrywania istnieje w płaszczyźnie relacji wzajemnego
>>>> zaufania w związku. Całkowitą sferę intymnosci rozważamy w innej
>>>> płaszczyźnie. W płaszczyźnie aktywności związanej z decyzjami. A
>>>> decyzje są wspólne i indywidualne. Żona nie musi pytać męża, czy ma
>>>> kucać, czy nogę podnosić w czasie oddawania moczu. Sama o tym może
>>>> decydować, a mąż nie musi ukrywać przed żoną, że więcej papieru
>>>> zużył wczoraj, bo kał miało jakąś bardziej niż zwykle lepką
>>>> konsystencję. No, kurde, dzień świra! Nie rozumiesz, co to są
>>>> sprawy intymne? :)
>>> No teraz to pojechałeś:-(. A co kogo mogą obchodzić TAKIE sprawy?
>> No to teraz, jak się już otrząśniesz, to dodaj sobie do tego mniej
>> drastyczne sprawy. A jest ich od cholery! :)
> Podaj konkretne- SENSOWNE przykłady. Jeśli niemówienie o czymś- ta
> "szara sterfa" ma dotyczyć wyłącznie defekacji- to ja się zgadzam
Nawet to trzeba Ci było pokazać palcem.
Inne sensowne przykłady będziesz miał jak na talerzu, kiedy jakieś kłopoty
(odpukać w niemalowane!) się zaczną i Wasza stuprocentowa sielanka się
zachwieje. Wcale nie muszą to być sprawy seksu, zdrad czy innych podobnych
sprzeniewierzeń.
I nie to, żebym Ci coś złego życzył - ale nie mieści mi się w głowie, żeby
dorosły człowiek w Twoim wieku, był tak naiwny i nieprzygotowany do
wspólnego z kimś życia. Człowieku, jakbyś sobie różowo tego nie wyobrażał,
dwoje ludzi to swa światy. Im prędzej to zrozumiesz, tym bardziej będziesz
bezpieczny razem z Twoją partnerką.
Sorry, ale trochę się wkurzyłem Twoim dyletanctwem.
Już jestem spokojny. :)
--
pozdrawiam
michał
|