Data: 2009-08-10 20:36:04
Temat: Re: związki
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron wrote:
>>>> Nie cierpię grzebać w archiwum. Nie musisz odnajdywać sensu w tym,
>>>> co ja piszę.
>>>> Dobry związek, to związek partnerski, w którym obie strony mimo
>>>> wszelkich różnic charakteru, zwyczajów i poglądów potrafią znaleźć
>>>> to, co łączy ich dwie subiektywne prawdy. Uczesniczą we wspólnej
>>>> aktywności dla dobra i utrzymania związku oraz posiadają, każda ze
>>>> stron z osobna, bezpieczną dla psychicznej równowagi sferę
>>>> intymną, do której druga strona nie ma dostępu i żadna ze stron nie
>>>> rości
>>>> sobie do takiego dostępu prawa. Strony wzajemnie szanują te
>>>> niedosępne azyle. Siła takiego związku tkwi w zaufaniu, a nie
>>>> stuprocentowym oddaniu. Kiedy narysujesz dwa koła nakładające się
>>>> na siebie tak, żeby miały dużą część wspólną, to w obu kołach
>>>> pozostaną wolne marginesy. To jest uproszczone graficzne
>>>> przedstawienie aktywności takiego partnerstwa. Jest część wspólna
>>>> spraw i sprawy absolutnie indywidualne. Jak duże są te marginesy,
>>>> to już jest zupełnie inna kwestia.
>>> Dla mnie to w ogóle brzmi jak spółka cywilna prowadząca działalność
>>> gospodarczą- ale nie małżeństwo. Co mi tu najbardziej nie pasuje?
>>> Nie rozumiem zupełnie, po co tak podkreślasz konieczność tych
>>> stref, do których druga strona nie ma dostępu? To zasada
>>> ograniczonego zaufania.
>> Ale dlaczego zaraz _nie ma dostępu_? Może ona sama nie chce tam
>> włazić?
>> Qra, szanując szare strefy TŻ
> To co innego. Michał pisze o strefach zastrzeżonych: chce czy nie- i
> tak nie wlizie:-)
Jeśi wlizie, to nie można mu ufać.
--
pozdrawiam
michał
|