Data: 2009-08-10 20:54:47
Temat: Re: związki
Od: "Chiron" <e...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h5pqms$dh4$1@inews.gazeta.pl...
> Chiron wrote:
>>>>>> Podkreślasz to. Zauważ, że w tym niedostepnym schowku może
>>>>>> mieścić się praktycznie wszystko.
>
>>>>> Tak. I do tego każdy człowiek ma święte prawo, ponieważ nie jest
>>>>> niczyją własnością. Albo ufasz, albo nie jest to dobry związek.
>
>>>> Dokładnie- jednak zaufanie pociąga konieczność mówienia prawdy- w
>>>> dwie strony. Jeśli bym zaczął kłamać (np- byłem z kolegą na piwie,
>>>> a żonie mówię, że zostałem dłużej w firmie)- to po pierwsze- ona
>>>> wyczuje, że kłamię, a po drugie- zniszczyło by to zaufanie.
>
>>> Tak jest, zaufanie buduje się i pielęgnuje. Jednak moim zdaniem nie
>>> przez Prawdę przez "P", tylko przez: lojalność, szczerość, troskę,
>>> ciepło rodzinne, o k a z y w a n i e zaufania (to jest to, co Ci się
>>> nie podoba).
>
>> A niby dlaczego ma mi się nie podobać?...Skądeś to wziął?:-)
>
> Bo okazywanie zaufania to jest uznawanie i szanowanie strefy intymnej
> partnera.
>
>>>>>> to w wypadku żony- nie
>>>>>> bardzo wiem, co i w jakim celu miałbym przed nią ukrywać- i na
>>>>>> odwrót? Możesz mi napisać jakiś przykład- po co to? pozdrawiam
>>>>> Jest wiele płaszczyzn budowania relacji w związku partnerskim.
>>>>> Pojęcie ukrywania istnieje w płaszczyźnie relacji wzajemnego
>>>>> zaufania w związku. Całkowitą sferę intymnosci rozważamy w innej
>>>>> płaszczyźnie. W płaszczyźnie aktywności związanej z decyzjami. A
>>>>> decyzje są wspólne i indywidualne. Żona nie musi pytać męża, czy ma
>>>>> kucać, czy nogę podnosić w czasie oddawania moczu. Sama o tym może
>>>>> decydować, a mąż nie musi ukrywać przed żoną, że więcej papieru
>>>>> zużył wczoraj, bo kał miało jakąś bardziej niż zwykle lepką
>>>>> konsystencję. No, kurde, dzień świra! Nie rozumiesz, co to są
>>>>> sprawy intymne? :)
>
>>>> No teraz to pojechałeś:-(. A co kogo mogą obchodzić TAKIE sprawy?
>
>>> No to teraz, jak się już otrząśniesz, to dodaj sobie do tego mniej
>>> drastyczne sprawy. A jest ich od cholery! :)
>
>> Podaj konkretne- SENSOWNE przykłady. Jeśli niemówienie o czymś- ta
>> "szara sterfa" ma dotyczyć wyłącznie defekacji- to ja się zgadzam
>
> Nawet to trzeba Ci było pokazać palcem.
> Inne sensowne przykłady będziesz miał jak na talerzu, kiedy jakieś kłopoty
> (odpukać w niemalowane!) się zaczną i Wasza stuprocentowa sielanka się
> zachwieje. Wcale nie muszą to być sprawy seksu, zdrad czy innych podobnych
> sprzeniewierzeń.
> I nie to, żebym Ci coś złego życzył - ale nie mieści mi się w głowie, żeby
> dorosły człowiek w Twoim wieku, był tak naiwny i nieprzygotowany do
> wspólnego z kimś życia. Człowieku, jakbyś sobie różowo tego nie wyobrażał,
> dwoje ludzi to swa światy. Im prędzej to zrozumiesz, tym bardziej będziesz
> bezpieczny razem z Twoją partnerką.
> Sorry, ale trochę się wkurzyłem Twoim dyletanctwem.
> Już jestem spokojny. :)
Michale- naprawdę nie wyobrażam sobie, co i po co miałbym ukrywać? Oprócz
tego, że nie jest mi to do niczego potrzebne- to przecież- poczytaj: gdybym
np zacząłukrywać się z telefonem po otrzymaniu sms-a- to przecież żona by
poznała (jesteśmy ze sobą związani), że coś jest nie tak. To "coś" położyło
by się niechyubnie cieniem na naszym związku- chyba, że bym jej to "coś"
wyjawił. Czy napraedę trudno to zrozumieć?
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|